Wystawa w Muzeum Księdza Prałata Obrembskiego

Obrazem wyrazić słowo

Rocznica Konstytucji 3 Maja, święto Matki Bożej Królowej Polski, 100-lecie niepodległości – wszystkie te uroczystości zbiegły się w treści w jednej wystawie „Dla Tej, co Jasnej broni Częstochowy i w Ostrej Świeci Bramie”, którą otwarto na placu przy muzeum księdza Obrembskiego w Mejszagole.

Boże, któryś nas stworzył Polakami i polskiej ziemi żywisz nas darami, co polskim słowem pozwalasz się sławić, prosim, racz polskiej ziemi błogosławić – słowami poetyckiej modlitwy anonimowego autora, z pierwszej połowy XX wieku, wymownie przeczytanymi przez Ewelinę Wierzbicką otwarto wystawę o tematyce maryjnej.

– Pomysł wystawy zrodził się już dawno, ale czekaliśmy na odpowiedni moment, aby ogarnąć całe przesłanie tematyczne w odpowiednim czasie. Bo to efekt długotrwałej współpracy z profesorem Zbigniewem Wołkowskim i Ireną Żygis, nauczycielką plastyki w Szkole Podstawowej w Duksztach – mówiła Józefa Markiewicz, kierownik muzeum.

Na wystawę złożyły się prace przygotowane przez uczniów, a także inskrypcje profesora Wołkowskiego, powstałe w jego paryskim skryptorium nad Sekwaną.

Duch a Litera

O profesorze i jego pasji pisaliśmy już na łamach „Tygodnika Wileńszczyzny”, nieustannie jednak wracamy do rozmów i planów, bowiem niestrudzony popularyzator siedemnastowiecznego utrwalania na piśmie najważniejszych wartości, stale współpracuje z muzeum.

– Moje studia chirograficzne i semiotyczne dotyczą różnych tematów, ale wszystkie badają zależności oraz związki pomiędzy Duchem a Literą, pomiędzy Wnętrzem a Otoczeniem, pomiędzy Treścią a Formą. Spośród technik artystycznych pozostających do dyspozycji chirografowi, impresja „wschodzącej litery” odwraca wzrok od koncentrowania się na detalu, dzięki czemu stwarza dynamiczny i trójwymiarowy efekt. Kolorowe sfery uwydatniają dynamikę nieruchomego obrazu. Pociągnięcie pióra składające się z trzech kolorowych przestrzeni, również wprowadza złudzenie ruchu, podobnie jak we wstędze Möbiusa. Użycie trzech podstawowych kolorów, sugeruje stan kompletności lub stan dopełnienia, stały i niezmienny charakter. Inna kompozycja kolorów w tej potrójnej przestrzeni tłumaczy różnorodność interakcji między Treścią tekstu a Formą graficzną – tłumaczy sposób zapisywania cytatów profesor, o którego prace zabiegają liczne galerie na świecie.

Obraz i słowo

O zobrazowanie treści zatroszczyła się Irena Żygis, mejszagolanka, na co dzień pracująca w Szkole Podstawowej w Duksztach. To tam wydobywa z nieodkrytych wnętrz dziecięcej duszy najszlachetniejsze pokłady talentu. Odpowiednio je szlifuje. A efekt zadziwia, zachwyca, zdumiewa...

– Nie trzeba zbytnio namawiać dzieci do pracy twórczej. Wystarczy dać im temat i pozwolić na uzewnętrznienie swoich przemyśleń. Mam nawet taką teorię, że często, gdy dzieci malują jakiś portret to odzwierciedlają na nim własne rysy – oczu, twarzy. W efekcie postać z obrazu, staje się podobna do autora – tłumaczy plastyczka, pokazując na dowód prace kilku uczennic, które faktycznie kojarzyły się z wizerunkiem na obrazie. Nauczycielka dodaje, że bez finansowego wsparcia samorządu rejonu wileńskiego niewiele można byłoby osiągnąć.

– To dzięki pomocy samorządu mogliśmy zakupić dobrej jakości farby, pastele i papier. Połączenie talentu z możliwościami technicznymi daje takie efekty – mówiła Żygis, nie kryjąc dumy z wychowanków. Przy tworzeniu wystawy zaangażowana była jej córka, Kamila, która jako studentka Akademii Sztuk Pięknych, fachowo podeszła do komponowania całości.

Sztuka a życie

Dla „bohaterów dnia” wernisaż był prawdziwym przeżyciem. Bardzo odpowiedzialnie podeszli do zadania. Z radością opowiadali o swoich pracach. Motywowali wybór wizerunku Matki Bożej, detale, kolorystykę.

– Na moim obrazie tło jest czerwone, symbolizuje krew, czyli cierpienie, bo jest go dużo w życiu – tłumaczył Matas, a za chwilę Karolina przekonywała, że Matka Boża to najpiękniejsza w maju, stąd tak dużo soczystej zieleni na jej obrazie.

Warto zaznaczyć, że wśród autorów prac są również wychowankowie Centrum Dobrobytu Rodziny i Dziecka w Giejsiszkach, uczniowie szkoły w Duksztach. Malowanie otwiera im drogę do nieco innego świata – barwnego, ukrytego w marzeniach każdego dziecka. Dzięki tym obrazom udało się i nam go trochę zobaczyć.

Wystawa jest ciekawa i warta obejrzenia. W pogodne dni będzie wystawiana na placu przed pałacykiem – muzeum ks. Obrembskiego, aby jak najwięcej osób mogło obejrzeć efekt mistrzowskiego połączenia słowa z obrazem.

Monika Urbanowicz

Na zdjęciu: uczniowie z Dukszt zaangażowali się w projekt muzeum ks. Obrembskiego i w efekcie powstała ciekawa wystawa
Fot.
Janina Wołejszo

<<<Wstecz