5-lecie działalności „Bursztynków”

Wyszlifowani przez miłość do folkloru

– Mamy dużo koncertów, spotkań, wyjazdów, co nam się bardzo podoba. Uczestniczymy w festiwalach na Litwie i w Polsce. Zespół odmienił nasze życie, które zostało wzbogacone o taniec i śpiew – opowiadali Aneta Baranowska, Diana Savanevičiūtė i Roland Sieniuć, uczniowie Szkoły Podstawowej im. Cz. Miłosza w Pakienie. Oni, podobnie jak ich koledzy ze starszych i młodszych klas, należą do szkolnego Zespołu Pieśni i Tańca „Bursztynki”, który obchodził swój pierwszy jubileusz 5-lecia działalności.

W sobotni wieczór, 21 kwietnia, uczniowie, ich rodzice i nauczyciele oraz goście licznie się stawili w Wielofunkcyjnym Ośrodku Kultury w Rudominie, gdzie był zorganizowany jubileuszowy koncert „Bursztynków”.

– Jeśli jest się dumnym z własnych korzeni, kultywuje się tradycje i obrzędy, to mimo wielu trudności i różnych przeszkód można podtrzymywać i rozwijać piękno polskiego folkloru. Życzę dalszego wzbogacania repertuaru, doskonalenia wykonania oraz wzrastania w kulturze i tradycji wileńskiej – wicemer rejonu wileńskiego Teresa Dziemieszko przeczytała list gratulacyjny od mer Marii Rekść. Podziękowała za piękne widowisko i miłość do folkloru.

Wspólna praca różnych środowisk

Idea założenia zespołu w szkole w Pakienie dojrzewała przez lata. Jak zaznaczyła dyrektor placówki Janina Nowickaja, pomysł przybrał konkretne kształty, gdy do szkolnego grona nauczycieli dołączyła choreograf Elżbieta Klukowska.

– Myśl o stworzeniu zespołu spodobała się rodzicom, w których mamy mocne oparcie i podtrzymanie. Wspólnie zastanawialiśmy się nad nazwą i wybór padł na „Bursztynki”, wszak kamień ten łączy Polskę i Litwę, jest dobrym materiałem, z którego można coś wykreować – powiedziała dyrektor placówki, nie kryjąc dumy i satysfakcji ze swoich uczniów.

Kierownik zespołu i jego choreograf Klukowska ma wieloletnie doświadczenie pracy w zespole ludowym. Najpierw jako tancerka dziecięcej „Wilenki”, potem dorosłej „Zgody”. Ukończyła studium choreograficzne w Rzeszowie.

– Nie chciałam zaprzepaścić zdobytej wiedzy i doświadczenia. Zależało mi, żeby przekazać zamiłowanie do folkloru młodym pokoleniom, żeby nauczyć dzieci i młodzież. Dzisiaj uczniowie mają bardzo duży wybór – i tańce współczesne, i estradowe, i hip-hopy – niemniej jednak, jeśli w podstawówce, w najmłodszych klasach uda się zachęcić dzieci do tańca ludowego, pokazać im piękno stworzone przez pokolenia, to potem angażują się do zespołu na całego – w rozmowie z „Tygodnikiem” powiedziała choreograf, podkreślając, że duży wpływ mają też rodzice, którzy nie tylko zachęcą do zespołu, ale i dopilnują, żeby dziecko przy pierwszych trudnościach i porażkach się nie zniechęciło. Dobry wpływ ma przykład rodziców, którzy angażują się w działalność zespołu, kiedy pomagają w szyciu strojów, organizują transport na wyjazdy, pomagają nauczycielkom i dowożą dzieci na próby.

Różnorodny repertuar

„Bursztynki”, choć zespół młody, jednak wyróżnia się na tle innych szkolnych zespołów pięknymi strojami. Oprócz krakowskich i góralskich, dzieci często paradują w strojach z regionu Dolnego Śląska, które wyróżniają się dużymi stroikami we włosach dziewcząt.

Ks. Ryszard Umański z parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Częstochowie od lat jest fundatorem zespołu i szkoły w Pakienie. Organizuje dzieciom kolonie w Polsce, zaś zespołowi udział w festiwalach. Dzięki jego pomocy „Bursztynki” posiadają oryginalne stroje ze Śląska. Reszta strojów została uszyta przy wsparciu finansowym miejscowych organizacji społecznych, m.in. Wileńskiego Rejonowego Oddziału Związku Polaków na Litwie, którego prezesem jest Waldemar Tomaszewski. Z pomocą pośpieszyli także rodzice, zaś niektóre elementy i ozdoby zostały zrobione własnoręcznie przez kierowniczkę zespołu i starsze uczennice, które haftowały serdaki i pomagały robić ozdoby na głowy.

Zespół „Bursztynki” powstał w 2012 roku. Swój pierwszy występ miał podczas uroczystości nadania szkole w Pakienie imienia Czesława Miłosza w 2013 roku. Obecnie zespół liczy ponad 40 osób, składa się z młodszej i starszej grupy tanecznej oraz chóru. Jak podkreślili członkowie zespołu, po pewnym czasie okazało się, że młodzież lubi również śpiewać, więc podczas występów artyści i tańczą, i śpiewają. W repertuarze „Bursztynki” mają tańce z różnych regionów Polski. Przeważają tańce z południa Polski – Górny Śląsk, Beskid Śląski, tańce narodowe – polonez, krakowiak, oberek, kujawiak, a także tańce białoruskie. W ubiegłym roku podczas letniego pobytu nad morzem w Polsce, nauczyli się tańców kaszubskich. – Nazwa „Bursztynki” nawiązuje do Bałtyku, więc wypadało wzbogacić swój repertuar i poznać kulturę tego regionu – zauważyła Elżbieta Klukowska.

Kochają taniec

Na jubileuszowym koncercie dzieci i młodzież zaprezentowały bogaty program artystyczny, a szykowały się do niego naprawdę sumiennie i długo. Były więc tańce młodszej i starszej grupy tanecznej, śpiewy zespołowego chóru oraz recytacja wierszy. Nauczyciele zatroszczyli się o wszystko – ułożyli piękny scenariusz, wyszukali podkłady muzyczne do piosenek, przygotowali odpowiednią prezentację i przygotowali zdjęcia prezentujące występy uczniów, zaś brakujące stroje zostały pożyczone od „Zgody” i „Małego Jaworu”.

Ks. Ryszard Umański zwrócił uwagę na to, jak bardzo pracowite są „Bursztynki” i jak mocno kochają taniec. – Miałem okazję być z nimi nad morzem i widziałem, jak ciężką pracę wykonują, żeby się nauczyć tańca kaszubskiego. Naprawdę trzeba kochać taniec, żeby spędzać codziennie nad morzem po kilka godzin na próbach – powiedział kapłan, dziękując za piękne widowisko.

Na koncert przybył poseł na Sejm z ramienia AWPL-ZChR Czesław Olszewski. Powiedział, że jest pod ogromnym wrażeniem zaangażowania dzieci. Bo, jak zauważył, w „Bursztynkach” tańczy i śpiewa niemal połowa uczniów pakieńskiej szkoły (do której uczęszcza około 100 dzieci). Polityk przekazał pozdrowienia zespołowi od przewodniczącego AWPL-ZChR, europosła Waldemara Tomaszewskiego oraz starosty klubu parlamentarnego AWPL-ZChR w Sejmie Rity Tamašunienė.

Pięknego jubileuszu zespołowi pogratulowała doradca mer rejonu wileńskiego Lilia Andruszkiewicz. – Samorząd rejonu wileńskiego promuje nie tylko oświatę, ale i kulturę. Wszyscy rozumiemy, że ważna jest edukacja, ale także sfera duchowa i artystyczna – powiedziała, życząc, aby „Bursztynki” dalej prosperowały i rozsławiały nie tylko szkołę, ale i Litwę poza jej granicami.

– Cieszymy się, kiedy widzimy piękne uśmiechnięte dzieci, które potrafią zachować się na scenie, ładnie zatańczyć i zaśpiewać. One żyją tańcem. My, jako polonistki, cieszymy się, że przez działalność zespołu możemy popularyzować wśród uczniów zamiłowanie do tradycji, kultury, historii, a przez to literatury polskiej i ojczystego języka, którego poprawności uczą się m.in. także na scenie – dzieliły się swoimi spostrzeżeniami polonistki Olga Wołkowicka i Alina Savanevičienė.

Radości i wzruszenia nie kryli rodzice uczniów, którzy należą do zespołu. Dziękowali nauczycielom za ogrom trudu i pracy włożony w „szlifowanie” artystyczne ich dzieci. – Pani Ela potrafi znaleźć podejście do młodzieży, która wciągnęła się do zespołu i chętnie w nim uczestniczy. Cieszymy się, że w szkole są możliwości do artystycznego kształcenia dzieci, które, przy okazji korzystają z różnych wyjazdów, poznają świat – mówiły mamy Lilia Sieniuć i Irena Korwiel.

Na występy młodocianych artystów przybył proboszcz ks. Paweł Palul, Bolesław Ragucki, główny specjalista samorządowego Wydziału Oświaty, kierownicy zaprzyjaźnionych zespołów, m. in. Henryk Kasperowicz – „Zgoda”, German Komarowski – „Perła” z Niemenczyna, a także mieszkańcy wsi i okolic.

Teresa Worobiej

Na zdjęciu: szeroki repertuar tańców ludowych „Bursztynki” wzbogaciły o piosenki
Fot.
autorka

<<<Wstecz