Rutynowy sprawdzian systemów ostrzegawczych w kraju

Przezorny bo ostrzeżony

– To zwykły rutynowy sprawdzian techniczny systemu ostrzegawczo-informującego (GPIS), który jest przeprowadzany dwa razy do roku – uspokajał Tadeusz Czerniawski, główny specjalista ds. obrony cywilnej i bezpieczeństwa pracy administracji samorządu rejonu wileńskiego. W środę, 18 kwietnia, w całej Litwie zawyły syreny.

Nie jest to w żadnym wypadku związane z zaostrzeniem się sytuacji międzynarodowej, eskalacją konfliktu w Syrii i napięciem na linii Zachód – Rosja – tłumaczył specjalista, mający w swej pieczy kwestie obrony cywilnej w podstołecznym rejonie.

Jak wyjaśniał, sprawdziany techniczne systemu są przeprowadzane dwa razy do roku – 18 kwietnia i 17 października. W tych dniach o godz. 11.53 na krótko są włączane syreny, a w państwowym radiu i telewizji są emitowane informacje odpowiedniej treści. O sprawdzianie bądź zagrożeniu ludzie mogą być informowani za pośrednictwem SMS, o ile uprzednio właściciele telefonów komórkowych podłączyli się do GPIS-u. A można to zrobić wchodząc na portal vpgt.lt.

Jak poinformował Czerniawski, w rejonie wileńskim w dziewięciu miejscowościach, w których liczba mieszkańców jest większa niż tysiąc mieszkańców, na budynkach użytku publicznego są zainstalowane syreny. Rozmieszczone zostały w Miednikach, Mariampolu, Mickunach, Kalwiszkach, Rudominie, Pogirach, Wojdatach, Niemenczynie i Jałówce.

Syreny są spuścizną czasów radzieckich i włączane są ręcznie przez odpowiedzialne i przeszkolone osoby.

– Syreny nowszej produkcji włączają się automatycznie, ale są one dość drogie i na razie samorząd takich nie ma – powiedział Czerniawski. Wyjaśnił też, że zgodnie z umową dogląd techniczny nad stanem syren i usuwaniem usterek sprawuje spółka „Eukovita”. Pobiera ona opłatę za swe usługi w wysokości 80 euro miesięcznie. Zdaniem rozmówcy, specjaliści spółki znają się na rzeczy i w rejonie nie odnotowano przypadku, aby syrena nie zadziałała.

Tymczasem w prosperującej i bogatej Norwegii usterki wykryto w ponad 360 spośród 1250 istniejących tyfonów – jednym z rodzajów sygnalizatorów akustycznych, które miałyby alarmować okolicznych mieszkańców w razie niebezpieczeństwa. Oznacza to, że gdyby w kraju rzeczywiście zaistniał stan zagrożenia, część z nich dowiedziałaby się o tym z opóźnieniem lub wcale.

Specjalista poinformował również, że w roku 2019 na terenie rejonu przewiduje się zainstalowanie 50 nowych syren ostrzegawczych. Dotyczy to zagrożenia, jakie powstało w związku z budową w Ostrowcu na Białorusi siłowni atomowej. Litwa niejednokrotnie wyrażała kategoryczny sprzeciw wobec budowy elektrowni atomowej tuż przy granicy, ale jej protesty nie przyniosły skutku.

– W każdej miejscowości, bez względu na liczbę mieszkańców, która znajduje się w promieniu 30 i 50 km od tego obiektu zostaną zainstalowane syreny. W strefie tej znalazł się cały nasz rejon wraz ze stolicą – stwierdził Czerniawski. Tłumaczył, że ostrzeganie i alarmowanie ludności przed grożącym niebezpieczeństwem z powietrza oraz skażeniem promieniotwórczym i chemicznym jest jednym z najważniejszych zadań obrony cywilnej. Ma to na celu umożliwienie ukrycia się w przygotowanych pomieszczeniach ochronnych, bo siłą obrony cywilnej jest jej powszechność, co oznacza, że wszyscy obywatele uczestniczą w ochronie grup ludzi, którzy znaleźli się w sytuacji zagrożenia. Powszechność ta wymaga odpowiednich kwalifikacji i wiedzy o sposobach szybkiego reagowania w sytuacji zagrożenia. Dlatego też są prowadzone cykliczne szkolenia i zajęcia, mające na celu ochronę ludności cywilnej przed niebezpieczeństwami wynikającymi z działań zbrojnych, klęsk żywiołowych lub katastrof, przezwyciężanie ich następstw i zapewnienie warunków koniecznych do przetrwania.

Na Litwie ustalono 8 sygnałów ochrony cywilnej: ostrzegawczy sygnał dźwiękowy „Ku uwadze wszystkich” i ostrzegawcze sygnały ogłaszane przy pomocy głosu: „Zagrożenie chemiczne”, „Zagrożenie promieniotwórcze”, „Katastrofalne zatopienie”, „Zagrożenie powodziowe”, „Zagrożenie huraganowe”, „Zagrożenie z powietrza” i „Sprawdzian systemu ostrzegawczego”.

Chociaż, jak stwierdził na początku rozmowy Czerniawski, sprawdzian nie jest związany z zagrożeniem wojną, ale sytuacja na świecie jest zatrważająca i np. w rosyjskiej rządowej telewizji Rossija-24 wyemitowano materiał, w którym wyjaśniono, jak przygotować się na wypadek wybuchu wojny jądrowej.

Reporterzy w praktycznym materiale filmowym sugerowali, że nie trzeba wydawać zbyt wielu pieniędzy, aby przygotować się na ewentualną wojnę atomową. Zwrócono uwagę, że zamiast kupować produkty zawierające cukier, trzeba raczej postawić na zrobienie zapasu wody pitnej. Dorosły człowiek, aby się nie odwodnić, potrzebuje wypić dziennie minimum 2,5 litra wody, a bez pożywienia przeżyje nawet do 8 tygodni. Woda jest też potrzebna, aby przygotowywać posiłki oraz w celach sanitarnych.

Jeśli chodzi o żywność, to zaleca się przechowywanie na wszelki wypadek przede wszystkim ryżu oraz kaszy owsianej. Rosyjska państwowa telewizja sugeruje również zaopatrzenie się w konserwy, olej i mleko w proszku. Ze względu na krótki okres ważności nie zaleca się natomiast robienia zapasów makaronu, czekolady i innych tego typu produktów...

Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy te porady w przyszłości się przydadzą również obywatelom naszego kraju, a wiedzy nigdy za wiele.

Zygmunt Żdanowicz

<<<Wstecz