Finał akcji „Świąteczna paczka z Polski”
By zostawić świat lepszym...
Ponad 500 potrzebujących rodzin polskich z Wilna i okolic oraz osób samotnych, starszych i chorych, a także Hospicjum bł. ks. Michała Sopoćki sprzęt medyczny, meble oraz sprzęt RTV i AGD. Projekt został zrealizowany przez Ambasadę RP na Litwie we współpracy z Fundacją „Pomoc Polakom na Wschodzie”, Wileńskim Miejskim Oddziałem Związku Polaków na Litwie oraz Domem Kultury Polskiej w Wilnie.
Do akcji Ministerstwa Spraw Zagranicznych włączyli się za pośrednictwem Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” także inni dobroczyńcy z Polski, m.in. Fundacja PKO Banku Polskiego i Fundacja PGNiG im. Ignacego Łukasiewicza, dzięki czemu akcją objęto rodziny polskie spoza Wilna.
– Wymowa tej akcji jest tak oczywista, że nie potrzebuje większych komentarzy. Jest faktem wpisującym się w ideę Bożego Narodzenia. Można ją spuentować słowami św. Matki Teresy „Zawsze, ilekroć pozwolisz, by Bóg pokochał innych przez ciebie, zawsze wtedy, jest Boże Narodzenie” – powiedział ks. Tadeusz Jasiński podczas Mszy św. sprawowanej w intencji ofiarodawców i osoby obdarowane. Uczestniczył w niej również korpus dyplomatyczny, Mateusz Stąsiek, dyrektor Departamentu Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą, Mikołaj Falkowski, prezes Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”, Artur Ludkowski, dyrektor Domu Kultury Polskiej i wicedyrektor Krystyna Zimińska, polscy działacze polityczni, społeczni i samorządowi z Wilna i Wileńszczyzny.
Westchnienie do Nieba
Warto zaznaczyć, że okres przedświąteczny roziskrzony jest blaskiem szczęśliwych oczu i radosnych uśmiechów, bo nie ma chyba na Wileńszczyzna zakątka, gdzie nie dotarłby opłatek pamięci od rodaków. Wraz z nim napływają dary, prezenty, rzeczy potrzebne do codziennego życia. To wielka pomoc i nieopisane szczęście dla każdego obdarowanego. Jak podkreślił ks. Tadeusz Jasiński w homilii. – Otrzymanie tych darów jest potwierdzeniem, że człowiek nie jest samotną wyspą, że zawsze znajdzie się ktoś, kto zauważy drugą osobę i wyciągnie do niej rękę. Najgłębszą wymowa takich akcji nie jest samo dobro materialne, ale przede wszystkim poczucie solidarności, empatii, zrozumienia – mówił kapłan i zwracając się do gości honorowych zauważył, że ich działania nie zostaną zapomniane. – A trzeba pamiętać, że dobro raz uczynione wraca zwielokrotnione – dodał z uśmiechem.
Za tyle dobroci
O oprawę muzyczną liturgii zatroszczył się chór „Ojcowizna” pod kierunkiem Wioletty Leonowicz. Śpiew, płynący z głębi przepełnionych wdzięcznością serc, był pięknym gestem podzięki i Panu Bogu i ludziom za każdy gest dobroci.
Mszę św. zwieńczyło wspólne dzielenie się opłatkiem – symbolem pokoju i miłości – była to doskonała możliwość, by osobiście podziękować za bezinteresowną pomoc.
Marek Kubiak, prezes Wileńskiego Miejskiego Oddziału ZPL, podziękował w imieniu wszystkich mieszkańców Wileńszczyzny, którzy na co dzień odczuwają troskę Polaków z Macierzy. – Takie akcje to dla nas znak, że należymy do tej samej rodziny Narodu Polskiego. Jednoczymy się nie tylko w ten przedświąteczny czas, wiemy, że nie zostajemy pozostawieni sami sobie. I za to dziękujemy – powiedział nowy prezes składając życzenia dobrych i spokojnych świąt.
Mateusz Stąsiek, dyrektor Departamentu Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą, podkreślił, że ta akcja daje satysfakcję i sprawia radość, że pieniądze uzyskane ze środków MSZ są dobrze wykorzystane i pomagają uczynić dobro. Powołał się na słowa Roberta Stephensona, twórcy skautingu. – Zostawcie świat lepszym, niż go zastaliście, to słowa, które w pewien sposób wyjaśniają nasze działanie. Może będzie to przynajmniej mała iskierka radości w te święta – powiedział dyrektor.
W miłosierdziu szczęście
Trudno opisać radość, gdy w domu pojawiały się nowe lodówki, pralki, kuchenki. Trudno być obojętnym, gdy widzi się z jakim poświęceniem dla innych organizowana jest pomoc, np. gdy wicedyrektor Krystyna Zimińska osobiście pomaga rozdzielać paczki z najpotrzebniejszymi produktami na święta. Trudno nazwać te emocje, ale jedno jest pewne – dopóki będą tacy ludzie, dopóty świat będzie piękniejszy. W krótkim słowie „dziękuję” zamyka się uznanie dla wielkości każdego, kto swoją pracą przyczynił się do świątecznego dzieła wspierania. Wyrazem wdzięczności mogą być słowa, a właściwie modlitwa, którą zacytowała siostra Michaela Rak wypowiadając się w imieniu obdarowanych, zwłaszcza rodziny hospicyjnej: „Boże nie daj mi, żebym traciła oszczędzając, ale zyskiwała – rozdzielając”.
Monika Urbanowicz
Na zdjęciu: Mateusz Stąsiek, dyrektor Departamentu Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą MSZ, przełamał się opłatkiem z rodakami z Wilna
Fot. Marian Paluszkiewicz