Wizyta ministra Kukuraitisa w samorządzie rejonu wileńskiego

O problemach społecznych bez ogródek

1 grudnia samorząd rejonu wileńskiego odwiedził minister pracy i opieki społecznej Linas Kukuraitis wraz z doradczynią Kristiną Paulikė.

Spotkanie przedstawicieli resortu opieki społecznej z władzami samorządu, kierownikami i pracownikami jego poszczególnych wydziałów oraz zwierzchnikami instytucji i organizacji pozarządowych przede wszystkim miało na celu zapoznanie się z usługami socjalnymi świadczonymi rodzinom i osobom niepełnosprawnym oraz skalą zapotrzebowania na takie usługi w podstołecznym rejonie.

Goście chcieli też usłyszeć z ust specjalistów branży socjalnej ocenę reformy systemu instytucjonalnej opieki nad dzieckiem; dowiedzieć się o problemach dotyczących wykorzystania środków przeznaczanych na wsparcie socjalne, porozmawiać o wdrożeniu unijnego programu „Kompleksowe usługi rodzinie”.

Tytułem powitania mer rejonu wileńskiego Maria Rekść podziękowała przedstawicielom ministerstwa za uwagę wobec spraw socjalnych, które, jak zaznaczyła, dotykają wszystkich mieszkańców: dzieci i młodzież, rodziny, ludzi pracujących i emerytów, osoby starsze i niepełnosprawne.

– Mieszkańcom rejonu wileńskiego wszelkiego rodzaju usługi socjalne świadczy ponad 20 różnych instytucji. Działają dwa Wielofunkcyjne Ośrodki Kultury w Niemenczynie i Rudominie, mające oddziały w wielu miejscowościach rejonu, które także oferują i angażują mieszkańców do wszechstronnej działalności – powiedziała mer, podkreślając, że wszystkie te działania, oprócz zaspokojenia potrzeb kulturalnych, integrują mieszkańców i zmniejszają izolację społeczną.

Podstawowe zadania

– Staramy się w każdy piątek odwiedzać samorządy, żeby lepiej poznać problemy w regionach oraz pomóc w ich rozwiązaniu – stwierdził Kukuraitis, podkreślając, że na dzień dzisiejszy zgodnie z programem rządowym przed sferą socjalną stoją trzy podstawowe zadania do wykonania, mianowicie – zmniejszenie ubóstwa i nierówności społecznej, wzmocnienie rodzin i prawnej ochrony dzieci, a także zachęcanie obywateli do odpowiedzialności społecznej.

Według szefa resortu opieki społecznej, pierwszym krokiem w kierunku zwalczania ubóstwa ma być sukcesywne zwiększenie wynagrodzeń i wypłat socjalnych. Od 1 stycznia przyszłego roku każdego miesiąca będą, m. in., indeksowane świadczenia emerytalne oraz inne rodzaje wypłat socjalnych.

W dziedzinie wzmacniania rodzin i ochrony prawnej dziecka minister akcentował potrzebę zakładania w samorządach lokalnych Rad Rodzinnych, centrów kryzysowych matki i dziecka, zwiększania dostępu do nich jak największych rzeszy rodzin destrukcyjnych. Pomóc w rozwiązywaniu problemów w rodzinach, zdaniem ministra, mają również tzw. pakiety bazowych usług socjalnych, których ważną częścią składową byłaby, np., pomoc psychologa.

Minister pochwalił samorząd rejonu wileńskiego za wsparcie okazywane organizacjom pozarządowym, stworzenie przychylnych warunków do ich działalności. Pozytywnymi przykładami tutaj mogłyby służyć Dzienne Centrum Osób Niepełnosprawnych i Centrum Socjalne dla Dzieci i Nastolatków w Niemenczynie, Wspólnota Betzata, działająca w Ciecha¬no¬wiszkach oraz inne placówki.

Usługi dla wszystkich

O konkretnych pracach na rzecz świadczenia usług socjalnych w rejonie wileńskim opowiedziała gościom Irena Ingielewicz, kierowniczka Wydziału Opieki Społecznej administracji samorządu rejonu wileńskiego. Według prelegentki, intensywny rozwój systemu usług społecznych w samorządzie rejonu wileńskiego rozpoczął się w 2004 roku, kiedy powołano pierwszą placówkę opiekuńczą Dzienne Centrum Osób Niepełnosprawnych w Niemenczynie. Na dzień dzisiejszy instytucja ta świadczy usługi dla osób powyżej 16 roku życia, mających niesprawność fizyczną, umysłową i psychiczną, nieraz również kompleksową. W 2005 roku otworzyła podwoje kolejna placówka – Środowiskowe Centrum Usług Socjalnych Starostwa Czarnoborskiego w Wołczunach, w którym działają aż 4 instytucje: centrum dzienne świadczące usługi dla poszczególnych osób i rodzin, Dom Samopomocy „Pod jednym dachem”, instytucja świadcząca opiekę i usługi socjalne w środowiskach zamieszkania oraz Młodzieżowe Centrum Sportu i Rekreacji.

– W Podbrzeziu długookresową i krótkookresową opiekę nad osobami starszymi i niepełnosprawnymi pełni Dom Opieki Społecznej. Obecnie zamieszkuje w nim 39 osób. Natomiast w Kowalczukach od 2011 roku funkcjonuje Centrum Kryzysu Rodziny i Dziecka. Ta nowoczesna placówka świadczy rozmaite usługi – poczynając kompleksową pomocą osobie bądź rodzinie, która znalazła się w sytuacji kryzysowej, krótkookresową (długookresową) opieką nad dzieckiem, po usługi społeczno-kulturalne i prowadzenie szkoleń dla rodzin zastępczych – bogatą ofertę usług społecznych przedstawiała Ingielewicz. Tę, jakże różnorodną, mozaikę w 2016 roku uzupełniło Centrum Dobrobytu Rodziny i Dziecka w Giejsiszkach, w którym obecnie działają 2 oddziały – opieki nad dzieckiem i pomocy rodzinie.

Osoby niepełnosprawne do czynnego życia angażują również wspólnotowe projekty rehabilitacji społecznej, które od 2012 roku skutecznie realizuje samorządowy wydział opieki społecznej.

Usługi dla dzieci świadczą liczne centra dzienne, świetlice prowadzone przez siostry anielanki, biblioteki, kółka zainteresowań, wspomniane już powyżej ośrodki wielofunkcyjne oraz ich oddziały. Praca socjalna jest prowadzona z różnymi grupami społecznymi według zapotrzebowania. Według pani Ingielewicz, w starostwach do pracy z rodzinami kryzysowymi stworzono 28 etatów pracowników społecznych. Pracownicy socjalni w domach odwiedzają ok. 65 osób.

Nie jest kolorowo

Imponująca liczba podmiotów czynnie uczestniczących w świadczeniu opieki dla potrzebujących mieszkańców rejonu wileńskiego, wywarła dobre wrażenie na szefie resortu opieki społecznej. Aczkolwiek, nie wszystko jest tak kolorowe, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Do pracy z rodzinami destrukcyjnymi, dziećmi, które mają problemy wychowawcze, brakuje psychologów.

– W naszej codziennej pracy stykamy się z wieloma problemami. Ale je rozwiązujemy, chociaż i nie brakuje nam rozmaitych potknięć. Podstawowym problemem są ogromne nakłady pracy, niskie wynagrodzenia pracowników socjalnych. Młodzież po studiach z wykształceniem pracownika socjalnego nie chce pracować według wyuczonego zawodu, dlatego sporo etatów mamy wolnych. A tymczasem wykwalifikowanych specjalistów brakuje, ponieważ od pracownika socjalnego jest wymagane, żeby nie tylko miał wiedzę, ale i empatię, potrafił współczuć, pomóc – wyłuszczała kolejne problemy związane z organizacją pracy Elena Kačanovskienė, zastępca kierownika Wydziału Opieki Społecznej.

Według pracowniczki samorządu, reforma opieki instytucjonalnej ujawniła wiele głębszych skaz naszego społeczeństwa, które raz po raz dają o sobie znać.

– Ludzie tracą wartości, sąsiedzi nie przychodzą z pomocą, gdy jest potrzebna, a organizacje pozarządowe opiekujące się dziećmi wybierają sobie tylko „wygodnych” podopiecznych – tłumaczyła Kačanovskienė. Jej zdaniem reforma nie może polegać jedynie na zlikwidowaniu dawnego modelu domów opieki. Ważne, by w drodze przeobrażeń opieka nad dzieckiem nie stała się jedynie dobrym interesem biznesowym. – Rodziny będą chciały podjąć się opieki nad dzieckiem, gdy same będą pewne swojej przyszłości, gdy będą miały wartości i wzajemny szacunek – mówiła.

Faktyczna likwidacja domów dziecka nie jest jedyną zmianą, którą konsekwentnie realizuje obecny rząd. Zmiany nie ominą również samorządowych Wydziałów Ochrony Praw Dziecka, przeobrażeń w organizacji opieki nad osobami dorosłymi. Niestety, brakuje konkretów, jak te procesy powinny przebiegać i kto za wszystko zapłaci. Już dzisiaj spora część pracy jest przerzucana na barki samorządów, a podejmowane przez władze nadrzędne ustawy i rozporządzenia zaprzeczają sobie nawzajem, jak również Kodeksowi Cywilnemu. Taki stan rzeczy, według przedstawicieli samorządu, wcale nie ułatwia pracy.

Jak zaznaczyła Silva Luko­ševičienė, kierowniczka Wydziału Ochrony Praw Dziecka w samorządzie rejonu wileńskiego, pracownicy wydziału z niepokojem oczekują zapowiedzianych zmian, choć robią wiele, aby dzieciom z rodzin lawirujących na pograniczu ryzyka socjalnego, zapewnić należną opiekę i ochronę.

W najbliższych planach samorządu jest otwarcie ośrodka opieki dla osób dorosłych z upośledzeniem psychicznym w Rukojniach, powołanie domu opieki dla niepełnosprawnych dzieci w starostwie kowalczuckim. Według pracowników samorządu, nasze społeczeństwo jeszcze nie dojrzało do tego, aby przygarniać do swych rodzin i otaczać opieką dzieci niepełnosprawne lub chore psychicznie. Dlatego też placówki samorządowe lub ośrodki zakładane przez organizacje pozarządowe, świadczące opiekę na poziomie lokalnych społeczności, jeszcze przez długie lata nie przejdą do lamusa.

Minister Kukuraitis podziękował za rzeczową i otwartą dyskusję oraz współpracę z ministerstwem.

Irena Mikulewicz

Na zdjęciu: Linas Kukuraitis pochwalił samorząd rejonu wileńskiego za wsparcie okazywane organizacjom pozarządowym
Fot.
vrsa.lt

<<<Wstecz