Inauguracja obchodów roku Ludwika Zamenhofa na Litwie

Język sztuczny, ale nie martwy

Upamiętniając 100-lecie śmierci twórcy języka esperanto, 2017 rok UNESCO ogłosiło Rokiem Ludwika Zamenhofa. Obchody na Litwie rozpoczęto 9 sierpnia w Galerii Litewskiej Narodowej Komisji UNESCO w Wilnie (ul. św. Jana 11), gdzie otwarto wystawę, poświęconą tej interesującej osobistości. Współorganizatorem przedsięwzięcia jest Instytut Polski w Wilnie.

Ludwik Łazarz Zamenhof urodził się 15 grudnia 1859 r. w Białymstoku, w rodzinie żydowskiej (zm. 14 kwietnia1917 r. w Warszawie). Ojciec Ludwika, Marek Zamenhof, z wykształcenia był pedagogiem, lingwistą. Społeczność rodzinnego miasta stanowiła wielonarodowościowy zbiór, składający się głównie z Żydów, Polaków, Niemców i Rosjan (Białystok znajdował się w zaborze rosyjskim). Już jako dziecko Ludwik zauważył, że bariera językowa stwarza wiele problemów między ludźmi. Mając 10 lat, napisał dramat pt. „Wieża Babel, czyli tragedia białostocka w pięciu aktach”.

Podczas nauki w warszawskim gimnazjum (rodzina Zamenhofów przenosi się do Warszawy), Ludwik Zamenhof tworzy pierwszą wersję swojego języka – Lingwe Uniwersala, którą w późniejszym czasie kilkakrotnie ulepsza, pracując nad tym dziełem pomimo sprzeciwu ojca (który podczas wyjazdu syna na studia do Rosji niszczy jego notatki) i zdobycia zawodu, niemającego nic wspólnego z lingwistyką – lekarza okulisty. Projekt międzynarodowego języka został ukończony w roku 1887.

Prezentowana w Galerii Litewskiej Narodowej Komisji UNESCO ekspozycja ukazuje m.in. powiązania Ludwika Zamenhofa z Litwą – praktykę lekarską w 1885 r. Zamenhof rozpoczął w Wiejsiejach (lit. Veisiejai, rejon łoździejski), jego żona, Klara Silbernik, pochodziła z Kowna, natomiast pierwsze wydanie książki pt. „Język międzynarodowy. Przedmowa i podręcznik kompletny” (ukazała się ona po rosyjsku w 1887 r., później – również w innych językach) było możliwe dzięki wsparciu finansowemu teścia. Zamenhof podpisał swe dzieło pseudonimem „Doktoro Esperanto”, czyli doktor, mający nadzieję – z czasem pseudonim autora stał się nazwą stworzonego języka.

Wystawa opowiada również o rozwoju języka esperanto na świecie.

Według Povilasa Jegorovasa, przewodniczącego Związku Esperantystów Litwy, język esperanto posiada pewną przewagę względem języka angielskiego, który obecnie stanowi podstawę komunikacji między narodami.

– Język esperanto proponuje relacje na bardziej demokratycznych zasadach. Jest to język niczyj, a jednocześnie może być wszystkich – powiedział Jegorovas. – Dla wielu angielski stanowi język ojczysty i w porównaniu z tymi, którzy muszą się go uczyć, ci ludzie zajmują pozycję uprzywilejowaną. Esperanto musieliby studiować wszyscy, co sprzyjałoby większemu równouprawnieniu w relacjach.

Według naukowca, esperanto łatwiej się nauczyć niż angielskiego: język posiada nieskomplikowaną gramatykę, na którą składa się 16 reguł (nie ma żadnych wyjątków), rdzenie słów bazują na językach europejskich.

Przewodniczący Związku Esperantystów Litwy jest optymistą, jeżeli chodzi o przyszłość języka esperanto, ponieważ liczba osób, używająca tego języka na świecie się zwiększa. Rozwija się też sam język – na początku słowniczek esperanto zawierał około 1000 słów, obecnie jest ich blisko 15 tys.

– Mamy nie tylko język i podręczniki, ale również literaturę piękną (nie tylko tłumaczenia, są pisarze którzy tworzą w esperanto), dla około 1000 dzieci na świecie esperanto jest językiem ojczystym – jako trzeci, oprócz języków ojca i matki. Takie rodziny mieszane można spotkać również na Litwie – powiedział przewodniczący.

Według Jegorovasa, nauczyć się tego języka na poziomie podstawowym można w ciągu kilku miesięcy.

Osobiście Povilas Jegorovas zafascynował się esperanto przed 40 laty, uczęszczając w szkole na zajęcia fakultatywne z tego języka i, jak mówi, „dał się złapać na haczyk”.

Wystawa w Galerii Litewskiej Narodowej Komisji UNESCO w Wilnie potrwa do 19 września, we wrześniu odbędą się też warsztaty z języka esperanto dla dzieci i młodzieży.

Alina Stacewicz

Na zdjęciu: nauczyć się esperanto można w ciągu kilku miesięcy
Fot.
autorka

<<<Wstecz