Wystawa prac śp. Władysława Ławrynowicza

To była potęga uczuć i pracowitości

Nie od dziś wiadomo, że człowiek pewnych ludzi zaczyna doceniać dopiero po ich stracie. Przekonało się o tym wielu przybyłych na wystawę prac wileńskiego artysty plastyka Władysława Ławrynowicza, który do Domu Ojca odszedł w grudniu ubiegłego roku.

Za życia był uważany za malarza kontrowersyjnego, częstokroć niezrozumianego, mimo to podziwianego, widocznie dlatego, że w sztuce zawsze chadzał własnymi drogami. Na wystawie jego prac, której otwarcie odbyło się 19 kwietnia w Domu Kultury Polskiej w Wilnie, wielu na nowo odkryło Władysława Ławrynowicza. Orzekli niemal jednogłośnie – to była potęga uczuć, myśli i pracowitości.

– Jest to wystawa wyjątkowa – powiedziała Danuta Lipska, prezes Twórczego Związku Plastyków Polaków na Litwie „Elipsa”. – Opowiada o tym, jaki piękny ślad pozostawił po sobie nasz Władek – o czym myślał, jaką widział przeszłość i jaką widzi przyszłość.

Ławrynowicz uprawiał malarstwo sztalugowe. Jego prace zadziwiają niezwykle optymistyczną kolorystyką, jednocześnie zastanawiamy się nad symboliką oraz ukrytymi na płótnach tajemnymi znakami. Tematyka sakralna jest jedną z podstawowych w jego twórczości. Wystarczy spojrzeć na cykl „My, Polacy z Wileńszczyzny”, który przedstawia znakomitych Polaków Ziemi Wileńskiej. Widzimy, że każdy portret pogłębiony jest jakąś symboliką, odpowiednią dla konkretnej postaci. Zaiste był mistrzem portretu!

Obok prace o filozoficznej wymowie. W centrum ekspozycji – obraz nazwany przez znakomitego artystę plastyka Stanisława Kaplewskiego przesłaniem malarza – przenikliwe spojrzenie Jezusa na nas, na to, co się dzieje wokół, co nas czeka.

– Władek nazwał ten obraz „Ja jestem drogą i życiem, i prawdą”. Splot prętów otaczających mistyczną postać – to drogi, nad którymi czuwa Zbawiciel, a my – zagubieni w tym labiryncie ulic. W dali, na górze, brama, która prowadzi do życia wiecznego – swoją percepcję obrazu podaje przybyłym na wernisaż najbliższy kolega twórcy Kaplewski.

Przystajemy przy innej pracy, na której autor pokazuje, jak złowieszcze fale burzy na morzu rozbiły „Dziesięć przykazań Boskich”. Ten obraz – to odnośnik do tego, co dzisiaj dzieje się na świecie, kiedy przykazania są rozbijane przez burzliwe życie.

Wspomnień było wiele. Apolonia Skakowska, prezes-dyrektor Centrum Kultury Polskiej na Litwie im. Stanisława Moniuszki głęboko wzruszona uważa, że ten obraz stanowi kwintesencję twórczości i jest znakiem, że Władysław Ławrynowicz miał wielkie zasługi przed Bogiem.

Ponad 20 lat trwał duet twórczy Ławrynowicz-Śnieżko. Poeta Aleksander Śnieżko wspominał wspólną pracę z Władysławem, jako ilustratorem pięciu zbiorów poetyckich. Malarz współpracował również z innymi poetami, był zawsze gotów do pracy. Jak wspominali koledzy, nawet gdy był już ciężko chory, rozwijał arkusze na łóżku szpitalnym i szkicował. W tworzeniu obrazów w dużym stopniu inspirowała malarza muzyka. Toteż na wieczorze wspomnień brzmiały wiersze kaznodzieja-poety Jana Twardowskiego w wykonaniu Dominika Kuziniewicza oraz piękne pieśni o kraju rodzinnym, śpiewane przez Ryszarda Bryżysa.

Odkryciem dla wielu była znana pieśń „Dziś do ciebie przyjść nie mogę”, której słowa, jak się okazało, doczekały ciągu dalszego, opiewającego naszą Ziemię Wileńską. Autorem tych pięknych wersów jest Stanisław Grabowski, poeta polski „z Ursynowa”.

Prace mistrza są znane na całym świecie. Znajdują się w kościołach i prywatnych zbiorach w wielu krajach, są w muzeach i galeriach USA i Ameryki Południowej. Szczególne uznanie zyskał jego obraz sakralny „IX Stacja Drogi Krzyżowej”, który jest umieszczony w Bazylice Matki Boskiej z Guadalupe w Meksyku.

Obrazy Matki Boskiej Ostrobramskiej jego pędzla upiększają ołtarze kościołów wielu miast Polski, w tym Lidzbarka Warmińskiego, Mrągowa, Ornety. To przed tymi obrazami modlą się wilnianie, których na Warmię i Mazury zarzucił los.

Krystyna Adamowicz

Na zdjęciu: wg Stanisława Kaplewskiego przesłanie Władysława – przenikliwe spojrzenie Jezusa na nas, na to, co się dzieje wokół, co nas czeka.
Fot.
Joanna Bożerodska

<<<Wstecz