Schola „Barka” z Suderwy w świątecznej odsłonie

Na chwałę tego, który jest Zwycięzcą śmierci

Nie kryli dumy rodzice i dziadkowie ani łez wzruszenia babcie podczas koncertu w kościele pw. Trójcy Świętej w Suderwie. Ponad godzinę młodzież i dzieci niosły radosne przesłanie, że Zmartwychwstały każdego dnia przychodzi do nas, mimo drzwi zamkniętych.

Pod troskliwą opieką proboszcza ks. Stanisława Matiukiewicza schola parafialna rozwija skrzydła. To już drugi koncert tej grupki młodzieży, której szeregi zasila zdolna młodzież i energiczne, rozśpiewane dzieci. Umiejętnie prowadzeni przez Sabinę Lachowicz i Justynę Saletis prezentują wysoki poziom wykonania. A jeżeli dodać do tego serdeczny uśmiech i energia – to wychodzi prawdziwa uczta duchowa dla słuchaczy.

To już drugi koncert scholi i nie ma wątpliwości, że udany występ i imponująca frekwencja zachęcą „Barkę” do kolejnych wyzwań. Zwłaszcza, że teraz prezentuje się w nowych strojach – błękitne togi, uszyte przez panią Alinę Sinkiewicz, i anielskie głosy, to taka namiastka nieba w Suderwie.

Partyturę emocjonalnych przeżyć zapisały nieznane dotąd pieśni tworzące ponad godzinny hymn pochwalny dla Tego, który jest Panem stworzenia i Zwycięzcą śmierci. W słowach pieśni jeszcze raz można było przejść drogą na Golgotę, wsłuchać się w sens słów Jezusa z Krzyża, by w chwalebnej radości wyśpiewać, że Zmartwychwstały Pan królestwo objął dziś, Wszechmogący Bóg okazał swoją moc. Wielu było solistów, a skromny akompaniament – gitara, grzechotka i bębenek – nie rozpraszał, a pogłębiał doznania. Można było skupić się na treści i wsłuchać w dźwięczne, delikatne głosy dziewcząt i chłopców.

– Przez dzisiejszy wieczór możemy uświadomić sobie, że wiara jest właśnie tu. Jest znakiem radości, kiedy się spotykamy, kiedy dzielimy się swoją wzajemną obecnością. I kiedy słuchamy piosenek, które wykonywane są przede wszystkim sercem – mówił ks. Stanisław podkreślając, że bez cierpliwości i zrozumienia rodziców nie byłoby takich owoców. – To wy pielęgnujecie te ziarenka wiary, które w kościele padają na podatny grunt. Dzięki waszej postawie dzieci i młodzież wiedzą w jakim kierunku podążać – zwracał się kapłan do „barkowych” rodziców.

Oni z kolei nie kryli dumy i radości, że ich pociechy są w dobrych rękach proboszcza i kierowniczek.

– Bardzo się cieszę, że moja córka odnalazła się w scholi. Jest bardzo zaangażowana, nie opuszcza prób ani żadnej możliwości śpiewania. A takie koncerty są pewnym egzaminem, bo przecież przygotowanie piosenek na ponad godzinę to wyzwanie dla takich młodych osób. Zdali go dziś śpiewająco – mówiła z uśmiechem mama Emilii, która mimo przygotowań do matury, znajduje czas dla „Barki”. Jej postawa nie jest odosobniona. Bo to tak już jest, jak się zacznie śpiewać na chwałę Pana, to nie można przestać. Teraz dodatkowo można śledzić działalność scholi również na portalu społecznościowym. Na Facebooku założona została grupa, którą można w każdej chwili „polubić”.

Czas koncertu minął szybko. Entuzjazm emanował ze śpiewających i udzielał się wszystkim uczestnikom koncertu. Wychodzili wzruszeni i w poczuciu treściwie spędzonego czasu. To bardzo dobra alternatywa dla siedzenia przed telewizorem.

Monika Urbanowicz

Na zdjęciu: zespół ma już nowe stroje.
Fot.
autorka

<<<Wstecz