Filia Szpitala Klinicznego w Wilnie zagrożona likwidacją

Łakomy kąsek nad Wilią?

14 marca przy filii Szpitala Klinicznego w Wilnie przy ul. Antokolskiej 124, dzień później – przy gmachu samorządu m. Wilna, odbyły się protesty personelu tej placówki medycznej. Powodem posłużył projekt decyzji stołecznej Rady, dotyczący zaprzestania od 30 czerwca 2017 r. prowadzenia działalności przez tę filię.

„Z wysokości swych gabinetów nie dostrzegacie ludzi, tylko piękne działki?”, „W Wilnie już zamknięto kilka szpitali!” – plakaty z takimi hasłami widniały w rękach protestujących. Zaniepokojeni dalszym losem placówki medycznej pracownicy oraz pacjenci wzięli się za ręce, opasując szpital łańcuchem w znak protestu przeciwko nieklarownym planom stołecznego samorządu. Redakcję „Tygodnika” o szykujących się zmianach w szpitalu, gdzie działa również przychodnia, m.in. poinformował jeden z pacjentów tej placówki.

Pracownicy filii zarzucają władzom miasta brak informowania o planach, dotyczących przyszłości placówki. Filia szpitala klinicznego dobrze prosperuje, jej działalność przynosi zyski. Według personelu, powodem ewentualnego zamknięcia szpitala może być fakt, że należy do niego ponad 9 ha gruntów, położonych w malowniczym miejscu prestiżowej dzielnicy Wilna. Pracownicy (do tego niewątpliwie przyczyniły się przykłady likwidacji innych szpitali w Wilnie) nie ufają też zapewnieniom stołecznych władz, że przyjęcie uchwały w rzeczywistości nie będzie skutkowało istotnymi zmianami w pracy placówki medycznej.

Według Narimantasa Markevičiusa, dyrektora Szpitala Klinicznego w Wilnie, projekt decyzji ma na celu nie zamknięcie filii szpitala, tylko zlikwidowanie posiadanego przez nią statusu osoby prawnej (może tego dokonać jedynie Rada samorządu m.Wilna). Podczas posiedzenia Rady, które odbyło się 15 marca, Markevičius tłumaczył, że podlegająca mu placówka jest jedynym szpitalem na Litwie, mającym dwie równoległe administracje (szpital i filia). Istnieją dwa osobne kody w Rejestrze Osób Prawnych, dwa konta, co skutkuje problemami, m. in. koniecznością podpisywania przez szpital dwóch umów z jednym kontrahentem, większymi kosztami przelewów finansowych. Zlikwidowanie obecnego statusu filii pozwoliłoby też na zwolnienie niektórych pracowników jej administracji (miałoby ono dotyczyć 6 osób, zajmujących kierownicze stanowiska) – dzięki temu szpital będzie mógł zaoszczędzić rocznie około 200 tys. euro.

Podczas posiedzenia tłumaczono, że placówka nie planuje zwolnień pozostałych pracowników, mają też być zachowane wszystkie działy szpitalne filii i świadczone wszystkie dotychczasowe usługi medyczne. Jak podaje dziennik „Lietuvos rytas”, w przyszłości w ośrodku na Antokolskiej 124 ma powstać centrum geriatryczne.

Podczas posiedzenia Rady samorządu m. Wilna zabierający głos zaznaczyli m. in., że nazwa projektu decyzji jest myląca – wpis o zaprzestaniu prowadzenia działalności przez filię od 30 czerwca tego roku niewątpliwie przyczynił się do zwiększenia niezadowolenia jej pracowników. Radny Žilvinas Šilgalis zauważył, że przed głosowaniem potrzebne jest zapoznanie się ze sprawozdaniami finansowymi zarówno Szpitala Klinicznego w Wilnie, jak i jego filii na Antokolu. Filia obecnie prosperuje znakomicie i nie wiadomo, czy zmiany nie wpłynęłyby na jej działalność negatywnie. Według Šilgalisa, może zaistnieć sytuacja, gdy z powodu reorganizacji zaoszczędzi się 200 tys., a straci pół miliona.

Część radnych nie wzięła udziału w głosowaniu nad tą kwestią, dlatego żadna decyzja w sprawie szpitala na posiedzeniu 15 marca nie została przyjęta. Pytanie dotyczące filii Szpitala Klinicznego w Wilnie przy Antololskiej 124 ponownie pod obrady stołecznej Rady trafiło i w tym tygodniu, 22 marca.

Alina Stacewicz

Na zdjęciu: czy kolejnemu szpitalowi w Wilnie grozi zamknięcie?
Fot.
autorka

<<<Wstecz