Scentralizowane sieci wodociągowe – to troska o zdrowie i dobrobyt mieszkańców

Przyszłościowa, opłacalna inwestycja

– Jakościowa woda, czyste i atrakcyjne środowisko, co ma bezpośredni wpływ na zdrowie i dobrobyt mieszkańców – to podstawowe argumenty optujące za skorzystaniem z możliwości podłączenia się do scentralizowanych sieci wodociągowych i kanalizacyjnych – perswadował Mirosław Romanowski, kierownik Wydziału Gospodarki Lokalnej administracji samorządu rejonu wileńskiego.

Według niego, oprócz wymienionych już korzyści w niedalekiej przyszłości dojdą też korzyści ekonomiczne, bo to się opłaci. Koszty eksploatacji domu zmniejszą się, gospodarze będą mieli mniej kłopotów, a więcej czasu dla siebie i rodziny.

Z możliwości podłączenia się do scentralizowanych sieci skorzystali już mieszkańcy Zujun, Rzeszy, Niemieża, Niemenczyna, Rudomina, Awiżeń, Kowalczuk, Skojdziszek, Wołczun. Jak na razie z rezerwą do tej możliwości ustosunkowali się mieszkańcy Pogir i Czarnego Boru, ale kierownik wydziału jest przekonany, że zdrowy rozsądek i zwykła kalkulacja przezwyciężą te opory.

– Nie dotarły do mnie żadne skargi czy utyskiwania od tych mieszkańców, którzy skorzystali z wyjątkowej okazji i podłączyli się do scentralizowanych sieci wodociągowych i kanalizacyjnych – z satysfakcją odnotował Romanowski.

Jak tłumaczył, na realizację projektu rozbudowy sieci wodociągowych ze środków Unii Europejskiej otrzymano 9 mln 365 tys. 967,08 euro i 922 tys. 433,32 euro (obie sumy bez podatku VAT) ze swego budżetu dorzucił podstołeczny samorząd.

Romanowski przekonywał, że chociaż ceny podłączenia domów prywatnych do scentralizowanych sieci są zróżnicowane, ta inwestycja opłaci się dla każdej rodziny, gdyż jej członkowie otrzymają dobrej jakości wodę pitną, a ponadto wzrośnie atrakcyjność terenu oraz cena rynkowa domu i parceli. Do minimum zostanie też ograniczone zanieczyszczenie środowiska naturalnego, a przecież wszystkim nam powinno na tym zależeć, jeżeli dbamy o zdrowie dzieci i własne.

Przytakiwał temu Tadeusz Bujko, kierownik Wydziału Porządku Publicznego. Według niego, pracownicy wydziału sprawdzili jak są wywożone ścieki i czy mieszkańcy mają odpowiednie zaświadczenia, że zostały one wywiezione z przestrzeganiem ustalonych norm zachowania czystości. Niestety, sprawdziany wykazały, że tylko nieliczni mogli to udokumentować.

– Zgodnie z decyzją Rady, kwity potwierdzające legalny wywóz ścieków z szamb powinny być przechowywane przez trzy lata. W Pogirach sprawdziliśmy 92 domy ze 128 i okazało się, że absolutna większość gospodarzy takowych nie posiadała – z goryczą skonstatował Bujko. Poinformował też, że spisano 24 protokoły drastycznych naruszeń prawideł o zachowaniu czystości, a właściciele zostali uprzedzeni, że jeżeli w przeciągu miesiąca nie usuną niedociągnięć, to zostaną ukarani grzywnami w wysokości do 600 euro. Kierownik wydziału porządku publicznego zapowiedział też, że zostaną sprawdzone studnie kanalizacyjne na obecność twardego dna, gdyż trafiają się nieodpowiedzialni ludzie, którzy ze względów „oszczędnościowych” odprowadzają ścieki bezpośrednio do gruntu.

– Ścieki trafiają do wód powierzchniowych, a wraz z nimi do studni z popularnych kręgów betonowych – własnej i sąsiadów – co na pewno odbije się na zdrowiu ich użytkowników. Ścieki mogą też trafić do rzeki, bo w Pogirach domy prywatne znajdują się na górze, a w dole wartko płynie rzeczka – z zatroskaniem opowiadał rozmówca. Ludzie imają się różnych sposobów, żeby jakoś zaoszczędzić, bo, na przykład, jak poinformowano „Tygodnik” w spółce „Nemėžio komunalininkas”, jeden kurs specjalistycz¬nego samochodu o pojemności 6 m 3 (najpopularniejsza usługa) kosztuje 42,24 euro.

Zdaniem obu kierowników, jedynym rozsądnym rozwiązaniem byłoby podłączenie się do scentralizowanych sieci, bo to od razu rozwiązałoby wszystkie problemy.

Dodali jednak, że tymczasowe niezdecydowanie mieszkańców – szczególnie tych w wieku starszym – jest poniekąd zrozumiałe, bo podłączenie się do sieci wodociągowych i kanalizacyjnych kosztuje, ale jest to inwestycja przyszłościowa, która pod każdym względem się opłaci i przyczyni do podwyższenia standardu, jakości życia i dobrobytu mieszkańców rejonu.

Specjaliści przekonują, że nawet prawidłowo działająca przydomowa oczyszczalnia osiąga zdecydowanie gorsze efekty oczyszczania niż duża oczyszczalnia ścieków, która musi spełniać wymagane parametry i jest kontrolowana przez wyspecjalizowane jednostki. Podliczono również, że koszt odprowadzania ścieków do kanalizacji stanowi około 10 - 15 proc. kosztów wywozu specjalistycznymi samochodami. Będąc w sieci, nie trzeba martwić się również o ewentualne awarie. Za ich usuwanie odpowiadają odpowiednie służby.

Zgodnie z powyższym władze samorządu rejonu wileńskiego uznały, że dostarczenie mieszkańcom jakościowej wody i scentralizowane odprowadzanie ścieków, a przez to zapewnienie czystości otaczającego środowiska należy wciągnąć na listę priorytetowych działań.

Zygmunt Żdanowicz

Na zdjęciu: władze rejonu wileńskiego planują przyłączeniu do scentralizowanych sieci w ciągu roku.
Fot.
vrsa.lt

<<<Wstecz