Wspólnota Mickun świętuje

Zapusty w Dniu Miasteczka

Dwie okazje do radosnej, wspólnej zabawy – Dzień Miasteczka i zapusty – 26 lutego zgromadziły w Domu Wspólnoty licznych mieszkańców podwileńskich Mickun oraz gości.

Chyba nie ma takiej miejscowości na Litwie, w której z mniejszym lub większym rozmachem nie świętowanoby zapustów. W Mickunach zabawę karnawałową połączono z obchodami Dnia Miasteczka, upamiętniając tym samym nadanie w 2013 r. herbu tej miejscowości. Obydwie okazje zgromadziły, najpierw na nabożeństwie w kościele pw. Wniebowzięcia NMP, a później na koncercie i wspólnym poczęstunku, licznych mieszkańców. Odbył się też kiermasz.

Na podwójne święto do Mickun przybyło wielu gości, m. in. poseł na Sejm RL Czesław Olszewski, mer rejonu wileńskiego Maria Rekść z zastępczynią, Teresą Dziemieszko, radny Leonard Tomaszewicz.

Starosta gminy Renata Mickiewicz, witając wszystkich w Domu Wspólnoty, życzyła, by występy miejscowych zespołów i gości sprawiły publiczności radość, a serwowane po koncercie, jak na zapusty przystało, bliny smakowały.

Koncert rzeczywiście był gorąco oklaskiwany przez zebranych – przecież nie sposób było inaczej niż entuzjastycznie odebrać np. popis najmłodszych artystów – przedszkolaków z polskiego przedszkola w Mickunach, które w niepowtarzalny sposób wykonały piosenkę „Zima zła”. Swe umiejętności taneczne i wokalne zaprezentowali również uczniowie z miejscowego gimnazjum. Widzowie podziwiali także występ zespołu „Przyjaciele” z Gałg, który niedawno świętował 5-lecie swego istnienia. Na scenę Domu Wspólnoty wyszli również goście z Ławaryszek – zespół wokalny „Barwy Podwileńskie”, który rozbawił publiczność, m. in. swą piosenką-radą nt. postnej diety, a mianowicie, co powinni jadać w poście kawalerzy, panny oraz starsi członkowie rodzin. Występ „Barw” był przeplatany numerami tanecznymi w wykonaniu „Iskier” – zespołu, który tworzą absolwenci Gimnazjum w Mickunach. Jak powiedziała kierownik zespołu Beata Bużyńska, członkowie grupy, niegdyś należący do „Truskaweczki”, po ukończeniu szkoły nie zechcieli rozstać się z tańcem. Chociaż w większości są po studiach, pracują, mają rodziny, to nadal koncertują. Zebranych szczególnie zachwycił „Walc wileński” w ich wykonaniu, który wieńczył koncert: na scenie w takt muzyki zawirowały panie w zwiewnych sukniach i panowie w strojach wojskowych, przypominając zebranym o Żołnierzach Wyklętych, ku czci których właśnie tego dnia w Wilnie odbył się bieg.

Poszczególne numery koncertu były przeplatane opowieściami o tym, jak to w dawnych czasach bawiono się i co jadano w czasie zapustów. Jak wiadomo, wrażenia ze słuchania nie dorównują doświadczeniu, dlatego po koncercie wszystkich zebranych zaproszono na grochówkę, ugotowaną na kuchni polowej przez mieszkańca wsi Osiniki I, Wiktora Jankowskiego, oraz zapustowe bliny. Zdaniem degustujących – doskonałe.

Alina Stacewicz

Na zdjęciu: „Zima zła” w wykonaniu przedszkolaków.
Fot.
autorka

<<<Wstecz