Jubileusz żłobka-przedszkola w Ławaryszkach
Dekada szczęśliwego dzieciństwa
Wesołe miny najmłodszych, recytacje wierszy, piosenki i tańce złożyły się na koncert zorganizowany z okazji 10-lecia żłobka-przedszkola w Ławaryszkach. Dumni rodzice i dziadkowie, nieco przejęte przedszkolanki, przedstawiciele władz rejonu wileńskiego, a także posłów na Sejm RL przybyli do najmłodszych mieszkańców Ławaryszek, żeby 14 lutego świętować 10. jubileusz placówki.
Pierwsi „absolwenci” ławaryskiego przedszkola zapewne dzisiaj uczęszczają już do ostatnich klas szkoły średniej i niewiele pamiętają z uroczystości otwarcia placówki. Natomiast ich rodzicom, nauczycielom i miejscowym starszym mieszkańcom wciąż pozostaje w pamięci obrazek sprzed 10 lat, gdy mer Maria Rekść w towarzystwie przedszkolaków przecinała symboliczną wstęgę, inicjując w Ławaryszkach działalność placówki dla najmłodszych.
Przedszkole w Ławaryszkach zostało wybudowane w roku 2006, dzięki wspólnym środkom Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” i samorządu rejonu wileńskiego. Miejscowa społeczność, zrzeszona w kołach AWPL-ZChR i ZPL, od lat czyniła starania w sprawie polskojęzycznej placówki dla dzieci.
Przyjazne środowisko
Placówka jest rozliczona na 55 dzieci i trzy grupy: żłobkowa, przedszkolna i tzw. zerówka. Kompetentna i oddana pracy 15-osobowa kadra (5 przedszkolanek, 3 pomocnice-nianie, nauczycielka muzyki; sekretarka, zastępca ds. gospodarczych, personel techniczny) czuwa nad tym, żeby każdy wychowanek mógł radośnie spędzić czas pod nieobecność rodziców. Przecież w przedszkolu maluchy poznają pierwsze wiersze i piosenki, stawiają pierwsze kroki we współpracy z kolegami, uczą się odpowiedzialności. W ciągu minionej dekady przedszkole opuściło około 100 wychowanków, większość z nich zasiliła miejscową szkołę – Gimnazjum im. Stefana Batorego w Ławaryszkach. Do przedszkola w Ławaryszkach uczęszczają także dzieci z Mickun i z miejscowości położonych nieopodal Kowalczuk.
– Chcemy naszym wychowankom stworzyć najlepsze, wygodne i bezpieczne środowisko. Przedszkolanki starają się dotrzeć do każdego malucha, dostrzec i rozwijać jego zdolności – w rozmowie z „Tygodnikiem” opowiada Renata Barusewicz, dyrektorka placówki. Wyliczając zaś problemy, z jakimi borykają się wychowawczynie, nie omieszkała wspomnieć o zapotrzebowaniu na takich specjalistów, jak logopeda, psycholog i choreograf. W niedużym przedszkolu na takich specjalistów przeznacza się po 0,25 etatu, a fachowiec dojeżdżający ze stolicy chciałby mieć zapewniony pełny wymiar godzin. W związku z tym, w podobnych sytuacjach, szuka się kogoś z miejscowych albo „wypożycza się” specjalistów ze szkoły.
W przeciągu 10 lat utarły się pewne zwyczaje i tradycje. Dzieci każdego roku obchodzą w swoim gronie doroczne święta bożonarodzeniowe, noworoczne i wielkanocne, hucznie świętują dzień dziadków, dni mamy i taty. Uczą się patriotyzmu, celebrując święta niepodległości Litwy i Polski. Zresztą, jak podkreśla dyrektorka, rodzinne święta są jedne z najbardziej wdzięcznych: rodzice i dziadkowie są dumni ze swych pociech. Od najmłodszych lat wpaja się przedszkolakom szacunek do osób starszych i samotnych: dzieci biorą udział w świątecznych koncertach, organizowanych dla osób samotnych gminy ławaryskiej. Poza tym uczestniczą w lokalnych dożynkach i odpuście ku czci św. Jana, podczas których zawsze koncertują. Wycieczki – te bliższe, np. do obserwatorium astronomicznego Henryka Sielewicza w sąsiedniej Słobodzie, i te dalsze, do stolicy i innych miast Litwy – są pomocne w procesie edukacyjnym przedszkolaków.
– Mój czteroletni syn Adam już od dwóch lat uczęszcza do przedszkola. Żłobek był okresem przejściowym: trudno było się przełamać, ale szybko przyzwyczaił się do kolegów i opiekunek. Teraz chętnie idzie do przedszkola, a podczas weekendów to nawet się dopytuje, kiedy znów tam pójdzie. Nas, rodziców, cieszą jego pierwsze osiągnięcia: gdy przynosi do domu robótki i laurki, recytuje wiersze i śpiewa. Chętnie uczestniczy w organizowanych w przedszkolu świętach i bardzo mu zależy, żeby wśród widzów byli rodzice i dziadkowie. Dobrze, że placówka jest blisko domu i nie trzeba dziecka nigdzie dowozić – w rozmowie z „Tygodnikiem” powiedziała Justyna Jakszto, mieszkanka Ławaryszek.
Urodzinowa feeria
– Dzisiaj chcemy dzielić się tą radością, którą posiadamy od 10 lat – naszym przedszkolem. Jest to miejsce, w którym staramy się przyjść z pomocą młodym rodzicom w wychowaniu ich pociech. Tutaj, wbrew trudnościom i osobistym niepowodzeniom, codziennie na nowo odkrywamy swoje powołanie – rozpoczynając święto, mówiła Renata Barusewicz. Skierowała słowa podziękowania do władz samorządu rejonu wileńskiego, który na święcie reprezentowały: wicemer Teresa Dziemieszko, kierownik wydziału oświaty Lilia Andruszkiewicz oraz specjalistka Alicja Balcewicz.
Radosne święto z okazji 10-lecia żłobka-przedszkola jego wychowankowie upiększyli koncertem, który był wyrazem wdzięczności za barwne, radosne i bezpieczne dzieciństwo. Przedszkolanki i nauczycielka muzyki zatroszczyły się, żeby święto było rozśpiewane i roztańczone.
– W ciągu ostatnich 10 lat pracowicie i serdecznie pełniliście swoje obowiązki, zapewniając dzieciom kolorowe dzieciństwo, odkrywając nowe talenty, propagując poszanowanie tradycji i wspólnie pokonując wyzwania – przekazując pozdrowienia od mer Marii Rekść, powiedziała Teresa Dziemieszko, wicemer. Przekazała też prezent od samorządu: 300 euro na potrzeby placówki.
Natomiast Lilia Andruszkiewicz, kierownik wydziału oświaty wręczyła dyplomy pracownikom przedszkola. Wspólną radość z przedszkolakami dzielili: Mark Piłat, starosta Ławaryszek, Aleksandra Olszewska, administrator centrum kultury, astronom Henryk Sielewicz ze Słobody. Zaś Alina Tunkiewicz przekazała dzieciom słodycze od posła Akcji Wyborczej Polaków na Litwie - Związku Chrześcijańskich Rodzin Czesława Olszewskiego.
Jubileusz uzupełniły zabawy w towarzystwie klauna. Do tego fajerwerki, balony i duży tort – prawdziwa urodzinowa feeria.
Teresa Worobiej
Na zdjęciu: wychowankowie przedszkola w Ławaryszkach świętowali urodziny placówki przy dużym torcie z fajerwerkami.
Fot. Henryk Sielewicz