Bezprawna uchwała stołecznej Rady w sprawie szkoły im. Joachima Lelewela została odwołana

„Piątka” wygrała w sądzie

Społeczność Wileńskiej Szkoły Średniej im. Joachima Lelewela, od niedawna Szkoła Inżynieryjna, odniosła zwycięstwo: Najwyższy Sąd Administracyjny orzeczeniem kolegium sądowego w składzie przewodniczącego kolegium Ričardasa Piličiauskasa oraz Veslavy Ruskan i Arūnasa Sutkevičiusa od 20 lutego 2017 roku odwołał sławetną decyzję Rady samorządu m. Wilna z 15 lipca 2015 roku. Rada samorządu przyjęła wówczas skandaliczną uchwałę o przeniesieniu szkoły im. Joachima Lelewela, historycznej „Piątki”, ze swej wieloletniej siedziby na Antokolu do filii tej szkoły w dzielnicy Żyrmuny.

Rządzący w Radzie liberałowie i przede wszystkim mer Remigijus Šimašius oraz wicemer Valdas Bienkunskas nie brali pod uwagę sprzeciwu społeczności tej szkoły, nie zwracali uwagi na wiece, różnorodne petycje i akcje protestu poświęcone zachowaniu szkoły polskiej, co przecież jest jednoznaczne z zachowaniem instytucji polskości, na Antokolu. Pod presją i szantażem, kiedy otwartym tekstem rządzący mówili o tym, że szkoła Joachima Lelewela otrzyma status inżynieryjny i gimnazjum tylko po tym, gdy przejdzie do budynku w Żyrmunach, administracja szkoły podjęła bolesny krok – zmuszona była w toku roku szkolnego przenieść proces nauczania na ul. Minties 3.

W tych protestach, akcjach i petycjach społeczność szkoły prosiła też o to, by nie spieszyć z wysiedleniem szkoły z Antokola, a zaczekać aż Najwyższy Sąd Administracyjny ustosunkuje się do zaskarżenia przez rodziców decyzji Rady samorządu m. Wilna. Apelacja była złożona w październiku 2015 roku, werdykt sądu zapadł 20 lutego 2017 r. Decyzja Rady od 15 lipca 2015 roku została bezapelacyjnie i niepodważalnie odwołana.

– Decyzja sądu administracyjnego w sprawie naszej szkoły cieszy. To ogromna satysfakcja dla społeczności szkolnej, dla nas wszystkich – powiedziała „Tygodnikowi” dyrektor szkoły Edyta Zubel. – Bardzo szkoda, że ta decyzja zapadła teraz. Gdyby przynajmniej przed rozpatrzeniem sprawy sąd zawiesił tymczasowo decyzję Rady samorządu m. Wilna, mielibyśmy większy atut, aby nie wychodzić ze szkoły.

Prezes Wileńskiego Forum Rodziców Szkół Polskich Danuta Narbut nadal jest nieugięta w swoim przekonaniu i swego stanowiska, jako matka i społeczna przedstawicielka rodziców szkół polskich, broni z ogromną determinacją: będziemy nadal walczyć o szkołę na Antokolu.

– Mer Šimašius jest zobowiązany wykonać taką decyzję sądu, która jest niepodważalna, wszak żyjemy w państwie konstytucyjnym. Bez wątpienia, musimy prowadzić negocjacje – społeczności naszej szkoły z merem, (dotychczas mer nie przychodził na nasze spotkania, mimo że był zapraszany), z radnymi na temat tego, jak ten werdykt ma być wykonany bez uszczerbku dla uczniów. Rozmawiałam już z wieloma rodzicami, jak oni widzą powrót do dawnych murów szkolnych. Piszemy list do pani prezydent Litwy Dali Grybauskaitė, jako ostoi państwa konstytucyjnego. Jestem przekonana, że droga powrotu do szkoły na Antokol wyklaruje się z czasem, ważne jest, że zwyciężyliśmy, że nasze trudy i determinacja nie poszły na marne – podkreśliła Narbut.

Starosta Frakcji AWPL-ZChR w Radzie samorządu m. Wilna Renata Cytacka z satysfakcją zaakcentowała, że nareszcie sprawiedliwości stało się zadość.

– A przede wszystkim werdykt sądu na korzyść szkoły im. Joachima Lelewela przekonał jeszcze raz nasze społeczeństwo, że rządzący miastem liberałowie kierują się bezprawiem. To też jest zwycięstwo wilnian i nie tylko wilnian, ponieważ akcje obrony „Lelewela” były organizowane po całej Wileńszczyźnie. Oczywiście, zrobimy wszystko, aby „Piątka”, jej ideały duchowe nadal żyły w dzielnicy, gdzie są korzenie tej słynnej wileńskiej placówki oświatowej.

Krystyna Adamowicz

Na zdjęciu: zdecydowana postawa społeczności szkolnej „Piątki” przyniosła oczekiwany skutek – litewska Temida wydała sprawiedliwy wyrok.
Fot.
Marian Paluszkiewicz

<<<Wstecz