Akcja honorowego krwiodawstwa „Krew Wolności”

Bohaterowie Powstania zaobowiązują

„I ty możesz zostać bohaterem” – głosiły plakaty Polskiej Młodzieży Patriotycznej, która 22 stycznia w DKP w Wilnie zorganizowała akcję honorowego krwiodawstwa. W ten sposób uczczono rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego.

– Każdego roku czcimy pamięć bohaterów Powstania Styczniowego, np. składając wieńce, a w tym roku zrodził się pomysł, by tak jak oni oddali za nas swoją krew, walcząc, również dobrowolnie oddać swoją, by pomóc innym. Narodowe Centrum Krwi chętnie zgodziło się na współpracę, Dom Kultury Polskiej w Wilnie też i powstała akcja – opowiada Magdalena Bartoszewicz, koordynatorka przedsięwzięcia.

Część osób zarejestrowała się do oddania krwi już wcześniej, przeważnie to członkowie Polskiej Młodzieży Patriotycznej lub harcerze, ale nie tylko – o akcji ogłoszono w kościołach, litewskie plakaty „Krew Wolności” pojawiły się w niektórych kawiarniach w Wilnie. Młodzież postanowiła być honorowa do końca – drobne upominki od Narodowego Centrum Krwiodawstwa, jakie otrzymują dobrowolni dawcy (tym razem były to bilety do kina na dowolnie wybrany film) postanowiono przekazać dla dzieci ze świetlic w Nowej Wilejce, Rudominie i Rukojniach, prowadzonych przez siostry od Aniołów.

Jak mówi Magdalena, akcja oddania krwi odbyła się po raz pierwszy, ale na pewno nie ostatni. Nie jest to też jedyna inicjatywa, jaką może poszczycić się Wileńska Młodzież Patriotyczna.

– Zajmujemy się różnymi rzeczami. Najbardziej skupiamy się na pracy z młodzieżą, dbamy też o polskie nekropolie na Litwie. Każdego roku w grudniu organizujemy turniej piłki nożnej dla szkół polskich, który odbywa się od lat w Gimnazjum im. Jana Pawła II w Wilnie, przeprowadzamy też akcje walentynkowe na Facebooku, zachęcającą do poprawnego wysławiania się akcję „Kocham polszczyznę” – tłumaczy koordynatorka. Młodzież pomaga również przy paczkach dla kombatantów, przywożonych przez Stowarzyszenie „Odra-Niemen”.

– Zapoznajemy młodzież z kombatantami, pokazujemy, jakie osoby są tuż obok nas. Staramy się też brać udział w uroczystościach patriotycznych, bo to również jest ważne, by ofiarować swój czas, pamiętać o ważnych datach: no bo jak nie my, to kto? – stwierdza Magdalena.

Jak mówi koordynatorka akcji, przed wstąpieniem do WMP niezbyt się przejmowała takim pojęciem, jak patriotyzm. Ale zainteresowała ją działalność organizacji – tu wiele się działo, a i słowa rówieśników o miłości do Ojczyzny trafiały bardziej, niż nauczanie na ten temat w szkole.

– W szkole bardzo się starają przekazać patriotyzm, tylko uczniowie się na tym nie skupiają. Bo to jest drugorzędne, młodzi w tym wieku skupiają się na sobie, każdy myśli o swojej przyszłości, kim chce zostać, jak pragnie wyglądać, jak chce być przez innych kochany, a miłość do Ojczyzny – to jest ofiarowanie się, oddanie i swego czasu, i starań, to wysiłek, by starać się mówić poprawną polszczyzną – nad tym trzeba pracować, a komu dzisiaj się chce wymagać od siebie? – tłumaczy Magdalena.

Podlegająca Związkowi Polaków na Litwie, zrzeszająca około 30 osób stałych członków (do organizacji może należeć osoba w wieku od 16 do 30 lat) i wielu sympatyków WMP 11 marca tego roku będzie obchodziła 5-lecie swojej działalności.

– Ten dzień akurat wypada w Wielki Post, dlatego świętowanie na pewno przeniesiemy na czas po świętach, ale cały ten rok będzie bogaty w wydarzenia – już za miesiąc, 26 lutego, w parku Zakret organizujemy bieg „Tropem wilczym”, upamiętniający Żołnierzy Wyklętych. Takie biegi odbywają się w całej Polsce – tłumaczyła koordynatorka akcji, jako ciekawostkę dodając, że w tym roku do wileńskiego biegu zgłosili się nie tylko Polacy, ale i Litwini. Z okazji 8 marca planowane jest też zrobienie materiału (wystawę i mini wywiady) o kobietach podczas wojny.

– Chcielibyśmy, żeby 3 maja w Wilnie znowu odbył się marsz Polaków. Postanowiliśmy, że jeżeli ZPL nie będzie mógł z jakichś powodów go zorganizować, to my przejmiemy pałeczkę – mówi Magdalena, tłumacząc, że marsz odbywa się co kilka lat, a tak by się chciało, żeby większy, mniejszy czy zupełnie malutki, ale taki pochód odbywał się systematycznie, co roku.

Alina Stacewicz

Na zdjęciu: dzisiaj przelewamy krew dla potrzebujących.
Fot.
Marian Paluszkiewicz

<<<Wstecz