Zakończenie projektu edukacyjnego w przedszkolu w Niemenczynie

Misie zwiedzają świat

Podróż dookoła świata odbyła się 4 stycznia, a wyruszyły w nią dzieci z grupy „Misie” razem z rodzicami i wychowawczyniami. Samolot startował w sali przedszkola i w ciągu 40 minut zdążył dotrzeć do kilku krajów europejskich, Afryki, Azji i wrócić do Niemenczyna. Dzieci podróżowały najdoskonalszą – uruchamianą za pomocą wyobraźni – maszyną na świecie.

Jak się okazało, wszyscy zebrani – przedszkolaki i licznie przybyli rodzice – weszli na pokład samolotu bez biletów. Problemowi zaradziły pomysłodawczynie podróżniczego przedsięwzięcia: wychowawczyni Agnieszka Makiewicz, pedagog socjalny Ilona Komorowska i nauczycielka muzyki Iwanessa Żilewicz – każdy z obecnych otrzymał bilet przedszkolnych linii lotniczych w Niemenczynie, upoważniający do odwiedzenia kontynentu afrykańskiego, Francji, Japonii, Polski i Rosji. We Francji podróżnicy obejrzeli pokaz strojów narodowych państw świata, w Afryce, Kraju Kwitnącej Wiśni oraz Rosji – wzięli udział w zabawach ruchowych, w Polsce przejechali się „pociągiem”.

Dzieciom, ubranym w stroje mieszkańców różnych krańców Ziemi, towarzyszyli członkowie rodzin, i to nie tylko na widowni – mamy i tatusiowie, również w strojach narodowych, tańczyli, śpiewali i brali udział w zabawie na równi ze swymi pociechami.

– Tatusiowie również czasem muszą stać się dziećmi – śmieje się Dariusz Górski – ojciec 5-letniej córki, podczas święta – Hiszpanki – ubrany w polski strój ludowy, bez cienia tremy brał udział w zabawach. Podobno nie dał się długo namawiać do aktywnego uczestnictwa – zawsze chętnie bierze udział w różnych przedszkolnych inicjatywach. Ostatnią z nich – kilkumiesięczny projekt edukacyjny, którego ostatnim akordem jest właśnie „podróż” przedszkolaków dookoła świata, ocenia bardzo pozytywnie.

– Córka przychodziła z przedszkola do domu i śpiewała po japońsku. A teraz zaczęła sama robić kanapki z marchewką, nauczyła się tego właśnie podczas projektu – opowiedział pan Dariusz.

Justyna Zacharewicz, mama 5-letniej Oliwki, ubranej w rosyjski sarafan, razem ze swą córką „latała samolotem”, śpiewała i tańczyła. Jej pociecha w ostatnich miesiącach z zafascynowaniem opowiadała rodzicom, że była np. w Japonii i robiła sushi, podczas „podróży” do Włoch – pizzę. Według pani Justyny, podobne zajęcia podobają się dzieciom i rozwijają je.

Po podróży dookoła świata dzieci „zawitały” do Niemenczyna.

– Czy ktoś tu na nas czeka? – spytała stewardessa, wychowawczyni „misiów”. Członkowie rodzin, zasiadający na widowni, zdecydowanie zapewnili, że tak. Jeden z nich – to Michał Szostko, który przyszedł oklaskiwać wnuka, prezentującego się dziś w stroju krakowskim. Pan Michał nie opuszcza żadnego przedstawienia w przedszkolu – bardzo mu się podobają, zresztą uczestniczenie w podobnych przedsięwzięciach – to dla niego już swoista tradycja – wcześniej do przedszkola uczęszczała starsza wnuczka.

– Któż ma kibicować, jak nie my – dziadkowie! Smutno dzieciom byłoby bez dziadków. Zresztą, jestem na emeryturze, mam czas – opowiada pan Michał, dodając, że z przedszkolem w Niemenczynie związane są również wspomnienia zawodowe – pan Michał, który 45 lat przepracował w budownictwie, własnoręcznie malował, remontował ten budynek.

Pomysłodawczynie edukacyjnego projektu mówią, że jego ideę podpowiedziało samo życie – obecnie dzieci dużo podróżują ze swoimi rodzicami, a po wakacjach wracają pełne wrażeń. Dlatego wychowawczynie zaproponowały, by dzieci przyniosły zdjęcia z podróży, opowiedziały o kraju, który zwiedziły. Niektóre państwa postanowiono poznać bardziej szczegółowo – przedszkolaki uczyły się, jak w miejscowym języku powiedzieć „dzień dobry”, jak wygląda flaga, najbardziej znane zabytki. Szykowanie tradycyjnych dań odbywało się, oczywiście, na miarę możliwości przedszkolaków, ale dzieci uczestniczyły w robieniu pizzy, sushi (również z owoców) oraz dania afrykańskiego – sałatki owocowej.

– Nasi wychowankowie chodzili po całym przedszkolu i częstowali wszystkich – wspomina zastępczyni dyrektorki Waleria Raczyńska.

Podróż dookoła świata nie byłaby tak atrakcyjna, gdyby nie imponujące stroje jej uczestników. Ubiory dla dzieci pochodzą z zasobów przedszkola, natomiast polskie, ukraińskie i rosyjskie stroje ludowe dla dorosłych życzliwie wypożyczył zespół „Perła”. Dzięki pomysłowości pań przedszkolanek i rodziców, podczas przedsięwzięcia można było podziwiać również stroje mieszkańców obu Ameryk i Azji.

Powrót przedszkolaków z podróży dookoła świata uczczono, częstując wszystkich zebranych litewskim chlebem z miodem, panie przedszkolanki natomiast już zastanawiają się nad kontynuacją projektu edukacyjnego.

Alina Stacewicz

Na zdjęciu: pomysłodawczynie projektu obiecują, że przedszkolne podróże dookoła świata będą kontynuowane.
Fot.
autorka

<<<Wstecz