Dominacja Kawęckiego, błysk Bilisa

Po raz trzeci z rzędu Radosław Kawęcki zdobył złoty medal mistrzostw świata na krótkim basenie na dystansie 200 m stylem grzbietowym. Ostatniego dnia zmagań w Windsor na podium stanął także Wojciech Wojdak, który był trzeci na 1500 m kraulem. W prestiżowej konkurencji na 100 m stylem wolnym triumfował Simonas Bilis.

Nikt nie prognozował zwycięstwo Litwina, a jednak utarł on nosa bardziej tytułowanym i doświadczonym konkurentom i stanął na najwyższym stopniu podium. Co prawda, sprzyjało mu też szczęście – Japończyk Shinri Shioura ustąpił mu jedną setną sekundy! Bilis uzyskał czas 46,58 sek i przy okazji pobił rekord kraju. Jest to już drugi medal Litwina. Wcześniej wywalczył on brąz na dwa razy krótszym dystansie. Przedtem Bilis na takiej rangi zawodach medali nie zdobywał. Trzeba też zaznaczyć, że najsłynniejsza litewska pływaczka Rūta Meilutytė z powodu wakacji nie wzięła udziału w MŚ w Kanadzie.

Na kanadyjskiej pływalni podopieczny trenera Pawła Słomińskiego osiągnął czas 1.47,63. Najlepszy polski grzbiecista wręcz znokautował rywali. Drugi Amerykanin Jacob Pebley był o 1,35 s wolniejszy, a strata trzeciego Japończyka Masakiego Kaneko wyniosła 1,55.

Cztery lata temu w Stambule Kawęcki triumfował po pasjonującej walce z Ryanem Lochte, którego pokonał o 0,02 s. W 2014 roku w Dausze ci sami zawodnicy ponownie zajęli dwie najlepsze lokaty, ale wówczas Polak był szybszy już o 0,82 s.

Do trzeciego pojedynku nie doszło, bo 32-letni Amerykanin jest obecnie zawieszony. Podczas sierpniowych igrzysk w Rio de Janeiro Lochte razem z trzema kolegami z reprezentacji zdemolował stację benzynową, a następnie złożył fałszywe zeznania, utrzymując, że został napadnięty.

Świetnie wykonujący nawroty Kawęcki na krótkiej pływalni jest prawdziwym dominatorem. 25-latek w dorobku ma jeszcze srebro z Dauhy oraz aż sześć tytułów mistrza Europy.

Pięć lat młodszy Wojdak to natomiast wschodząca gwiazda polskiego pływania. Wywalczony w niedzielę krążek jest jego pierwszym z poważnej seniorskiej imprezy. Czasem 14.25,37 ustanowił rekord życiowy.

Polak przez niemal cały wyścig płynął na trzeciej pozycji. Szybsi byli tylko mistrz olimpijski z Pekinu (2008) na 400 m, reprezentant Korei Południowej Park Tae-hwan – 14.15,51 oraz najlepszy na 1500 m w Rio de Janeiro Włoch Gregorio Paltrinieri – 14.21,94.

Niedzielne medale przynoszą nieco ukojenia po fatalnym występie Polaków w brazylijskich igrzyskach. Udała się na nie rekordowa, 20-osobowa kadra, ale nikt nie zdołał nawet awansować do finału. Poprzednio taka sytuacja na olimpiadzie miała miejsce 40 lat temu w Montrealu.

Absolutną gwiazdą mistrzostw była Katinka Hosszu. 27-letnia Węgierka zdobyła aż siedem złotych medali oraz dwa srebrne. Takim wyczynem nie popisał się nikt wcześniej. Na zakończenie triumfowała na 100 m stylem motylkowym.

<<<Wstecz