Fatum nad Ejszyszkami

Drugi miesiąc mieszkańcy Ejszyszek i okolic z trwogą oczekują każdej kolejnej niedzieli. Ludzi nie opuszcza strach przed tym, że mogą się zdarzyć kolejne akty wandalizmu. Nieznani wandale upodobali sobie noc z soboty na niedzielę jako czas ataków na katolickie symbole.

Do pierwszego ataku na katolickie symbole, a zarazem uczucia wierzących doszło w nocy z 8 na 9 października. W Ejszyszkach nieznani sprawcy oblali farbami Krzyż Pamięci Mieszkańców Ziemi Ejszyskiej – Ofiar II Wojny Światowej oraz Represji Stalinowskich, a także figurę św. Jana Nepomucena przy ul. Wileńskiej. Ustawiony w 2011 roku, niedaleko szpitala ejszyskiego, Krzyż Pamięci wandale oblali białą farbą, natomiast figurę św. Jana Nepomucena – czerwoną.

Wielu mieszkańców miasteczka uznało wybór kolorów farb za nieprzypadkowy. Powszechnie wiadomo, że biały i czerwony kolor są barwami polskiej flagi narodowej, zaś Polacy stanowią tutaj ponad 80 proc. mieszkańców.

W sprawie aktu wandalizmu solecznicka policja wszczęła dochodzenie i zwróciła się do mieszkańców z prośbą o okazanie pomocy w poszukiwaniu przestępców. Nikt zapewne się nie spodziewał, że na ten apel „zareagują” również wandale. W nocy z 22 na 23 października nieznani sprawcy dokonali w Ejszyszkach kolejnego okrutnego aktu barbarzyństwa. Wandale spiłowali krzyż katolicki, stojący przed kościołem.

W nocy z 19 na 20 listopada znowu zaatakowali krzyże katolickie w okolicach Ejszyszek. Przy wjeździe do wsi Podwarańce nieznani sprawcy spiłowali drewniany krzyż, zaś przy wjeździe do wsi Wiszkuńce (gmina ejszyska) i Montwiliszki (gmina koleśnicka) – podcięli krzyże. Należy zaznaczyć, że wszystkie swoje przestępstwa wandale dokonują na terenie parafii ejszyskiej.

Starosta gminy Ejszyszki Mirosław Bogdziun już drugi miesiąc sporządza własną tekę zdjęć oraz korespondencji z policją, dotyczącą barbarzyńskich wyczynów wandali. Gwoli ścisłości, pierwsze dokumenty są datowane jeszcze dniem 11 października 2015 roku.

– Przed rokiem ktoś oblał białą farbą Krzyż Pamięci Mieszkańców Ziemi Ejszyskiej – Ofiar II Wojny Światowej oraz Represji Stalinowskich. Wówczas policji nie udało się wykryć przestępców. Wydawało się, że to jest pojedynczy wybryk nieznanych dla nas złoczyńców. Po roku mamy już całą serię zamachów na krzyże. Początkowo myślałem, że może to mieć podłoże polityczne, bowiem do pierwszego ataku doszło w noc przedwyborczą. Natomiast dalsze przestępstwa, moim zdaniem, świadczą o tym, że wandale kierują się nie polityką. Trudno zrozumieć, co motywuje ich do tych wyskoków, ale widać w nich wrogość wobec religii – powiedział starosta.

Nowy krzyż przy kościele w Ejszyszkach stanął w ciągu tygodnia. Wykonał go znany w Ejszyszkach trener piłki ręcznej Witold Daszkiewicz. Materiał na krzyż ufundował poseł na Sejm RL Leonard Talmont.

– Tak jak i każdy ejszyszczanin jestem oburzony tymi przestępstwami nieznanych na razie nam wandali. Moim zdaniem, jest to robota jakiś małolatów. Co nimi kieruje, nie mogę pojąć. Z całą pewnością dobrze znają nasze tereny i poruszają się samochodem lub motocyklem. Ich ostatnia akcja, kiedy zaatakowali od razu trzy krzyże, świadczy o tym, że znają nasze miejscowe drogi i muszą posługiwać się jakimś pojazdem – twierdzi Daszkiewicz.

Według policji, krzyże przestępcy piłują zwykłą piłą ręczną. Przeprowadzony przez policję test wykazał, że na spiłowanie krzyża przy kościele wandale potrzebowali zaledwie 3 minut. Cicho, bez żadnego hałasu, 3 minuty piłowania i krzyż już leżał na ziemi… Nic dziwnego, że w nocy nikt z mieszkańców znajdujących się przy kościele domów nie słyszał odgłosów piłowania. Uczciwy człowiek ma w zwyczaju w nocy spać, a nie pilnować, co dzieje się na jego ulicy.

– Cała ta sprawa pamięcią przenosi mnie do końca lat 90. ubiegłego wieku, kiedy w Ejszyszkach grasował podpalacz. Przez kilka miesięcy miasteczko żyło w strachu przed pożarami; ludzie dyżurowali po nocach, pilnując własnych domów. Aby złapać podpalacza do Ejszyszek przysłano nawet żołnierzy z pułku służby wewnętrznej. W końcu podpalacz został schwytany, kiedy szedł na swoją kolejną „akcję”. Jako poseł zwróciłem się już do policji z apelem o wzmocnienie działań śledczych w celu zatrzymania tych barbarzyńców. Trudno uwierzyć, że sprawcą tych diabelskich wyczynów jest ktoś z miejscowych. Osobiście nie wykluczam takiej możliwości, że ataki na symbole katolickie mogą być dziełem kogoś spoza Ejszyszek – powiedział w rozmowie z „Tygodnikiem” poseł Leonard Talmont.

W ubiegły weekend wandale dali sobie i ejszyszczanom spokój – żaden krzyż nie ucierpiał. Mieszkańcy wsi Podwarańce już zebrali pieniądze na wzniesienie nowego krzyża.

Policja komentując przebieg śledztwa zapewnia, że wcześniej czy później przestępcy zostaną schwytani. Chciałoby się wierzyć, że stanie się to wcześniej zanim barbarzyńcy dokonają kolejnego niechlubnego wyczynu.

Andrzej Kołosowski
Na zdjęciu: nowy krzyż przy kościele stanął w ciągu tygodnia.

<<<Wstecz