Ks. Mariusz Marszałek wyjechał z Wilna

Ze mną jest Pan, dopokąd idę...

Zainicjował wiele przedsięwzięć związanych z kultem Bożego Miłosierdzia, organizował pielgrzymki i czuwania modlitewne dla młodzieży. Jednoczył ludzi na Mszach św. w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Wydał książki, założył stowarzyszenie – to tylko nieliczne wydarzenia z dziesięcioletniego pobytu ks. Mariusza Marszałka w Wilnie.

– Pokochałem Litwę z całą jej różnorodnością. Czułem się przyjęty i przez Litwinów, i przez Polaków. Litwini uczyli mnie litewskości, a Polacy polskości – mówił ks. Mariusz podczas pożegnalnej Mszy św. w niedzielę, 20 listopada. Jako Polak pochodzący z Łodzi poznał język litewski i nasiąknął ową mieszaniną kultur, stając się duszpasterzem wszystkich mieszkańców, bez względu na narodowość.

Jak na młodego człowieka (1979 rok urodzenia) ma dość bogaty życiorys. Ukończył biotechnologię na wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego, rozwijał się naukowo pracując w Polskiej Akademii Nauk w Zakładzie Neurobiologii Molekularnej i Komórkowej. Pewnego dnia zamienił fartuch naukowca na habit zakonnika w Zgromadzeniu Braci Jezusa Miłosiernego. Odkrywanie wciąż na nowo tego Boskiego przymiotu stało się celem jego powołania. Przyciągał młodych ludzi płomiennymi kazaniami, czuwaniami modlitewnymi, procesjami, pielgrzymkami. Pragnął, by w każdym zapłonęła iskra miłosierdzia.

Ukończył Seminarium Duchowne św. Józefa w Wilnie. 14 maja 2011 roku w katedrze wileńskiej, z rąk kard. Audrysa Bačkisa, przyjął święcenia kapłańskie. Obecnie jest doktorantem na Wydziale Prawa Kanonicznego Uniwersytetu kard. Stefana Wyszyńskiego w Warszawie oraz studentem Międzywydziałowych Studiów podyplomowych „Szkoła formatorów” na Akademii Ignatianum w Krakowie.

W 2015 roku został sekretarzem arcybiskupa Gintarasa Grušasa i koordynatorem Roku Miłosierdzia. W Nadzwyczajnym Jubileuszu Miłosierdzia, ks. Mariusz dotarł z przesłaniem św. Faustyny chyba do każdego, głównie za sprawą projektu „Wilno – miasto Miłosierdzia”. Po wielu miejscowościach na Wileńszczyźnie (a także w Polsce i w Strasburgu) podróżowała wystawa promująca i wileński wizerunek Jezusa Miłosiernego, i miejsca naznaczone obecnością świętych. Wystawie towarzyszył koncert kwartetu „Artistico” ze spektaklem słowno-muzycznym, do którego scenariusz napisał ks. Mariusz. Pokłosiem będzie wydawany właśnie przewodnik „Wilno – miasto Miłosierdzia” z opisem miejsc ważnych dla kultu miłosierdzia. Ksiądz Marszałek był współorganizatorem Kongresu Bożego Miłosierdzia, wydał książkę o aktualności myśli formacyjnej bł. ks. Michała Sopoćki „Kapłan według Serca Mego” i „Modlitewnik pielgrzyma”, w którym znajdują się najważniejsze modlitwy i litanie św. Faustyny, bł. ks. Sopoćki i św. Jana Pawła II. Współtworzył scenariusz do popularnego już filmu „Ufam Tobie”.

Wraz z zakończeniem Roku Miłosierdzia nie skończyła się lawina pomysłów twórczego kapłana. Wprawdzie wyjechał z Wilna, ale pozostawił tutaj cząstkę siebie, dając zaczyn nowemu stowarzyszeniu.

– Niektórzy Wilno nazywają stolicą Bożego Miłosierdzia, mnie się bardziej podoba określenie „Wilno – Betlejem Bożego Miłosierdzia” – mówił ksiądz Mariusz motywując nazwę stowarzyszenia – „Betlejem Bożego Miłosierdzia”. Jego celem będzie rozwijanie wszelkiej działalności religijnej i kulturalnej związanej z kultem Bożego Miłosierdzia. Stowarzyszenie będzie propagowało miejsca związane z tym kultem, rozwijało piel¬grzy¬mowanie, organizowało i prowadziło grupy modlitewne, zajmowało się działalnością charytatywną. Współzałożycielem jest Zgromadzenie Sióstr Jezusa Miłosiernego, a partnerem Muzeum Księdza Józefa Obrembskiego w Mejszagole.

Dalsza droga kapłańska ks. Mariusza przebiegać będzie w zakonie pallotynów – w międzynarodowej wspólnocie księży i braci zakonnych, założonej w 1835 r. przez rzymskiego księdza św. Wincentego Pallottiego. Pallotyni promują współpracę duchownych oraz zakonników z ludźmi świeckimi, prowadzą szeroko zakrojoną działalność wydawniczą.

– Nowicjat rozpocznę w Ząbkowicach Śląskich, w południowo-zachodniej części Polski, a potem zobaczymy, jak przełożeni zadecydują, może w Częstochowie. Mam nadzieję, że pozostaniemy w kontakcie, że będę mógł z współbraćmi kapłanami przyjeżdżać do was, i liczę na pielgrzymki z Wilna, rekolekcje specjalnie dla was – mówił ks. Mariusz na pożegnanie, a w sercach wiernych i przyjaciół rosła nadzieja, że to rozstanie to tylko na chwilę...

Monika Urbanowicz

Na zdjęciu: ks. Mariusz Marszałek podczas mszy pożegnalnej.
Fot.
Iwona Klimaszewska

<<<Wstecz