Ambasador Izraela zainteresowany rejonem wileńskim

Historyczna spuścizna zobowiązuje

– Takie epitafium na grobach żydowskich jest niespotykane, to wiersz od kochającego syna: tu leży Rachela Fejga, moja matka, wychowawczyni i mistrzyni, córka Ariela Leiba Łoryckiego, zmarła dość młodo – ambasador Izraela Amir Maimon odczytuje nagrobne napisy na dawnym cmentarzu żydowskim w Niemenczynie. Delegacja izraelskiej ambasady odwiedziła Niemenczyn 3 listopada i spotkała się w mieście z władzami rejonu wileńskiego – mer Marią Rekść i wicemerem Robertem Komarowskim.

Wizyta ta była następstwem niedawnych odwiedzin przedstawiciela Izraela na Litwie w samorządzie rejonu wileńskiego. Wtedy to powstała idea nawiązania współpracy, obejmującej pielęgnowanie ważnej dla Żydów spuścizny historycznej i sakralnej rejonu wileńskiego. Ambasador Izraela przed wyjazdem na placówkę dyplomatyczną do Wilna poznał ludzi, których korzenie sięgają Wileńszczyzny, w tym – Niemenczyna. W przyszłym roku planują oni odwiedzić kraj przodków, a taki zjazd, jak zauważył ambasador, posłużyłby też upamiętnieniu rocznicy mordu ludności żydowskiej Niemenczyna, do której doszło we wrześniu 1941 roku. W tym roku minęła okrągła 75. rocznica tych tragicznych zdarzeń.

Żydowski Niemenczyn

Przed wojną Niemenczyn był miastem, w którym mieszkało sporo Żydów. W czasie II wojny światowej spotkał ich los podobny do losu rodaków na terenach Rzeczypospolitej. Hitlerowscy okupanci rozstrzelali ponad 400 mieszkańców ludności żydowskiej Niemenczyna. Ci, którzy ocaleli i pozostali w Niemenczynie, w czasach sowieckich nie wspominali o swoim pochodzeniu. Dopiero lata 90. i odzyskana przez Litwę niepodległość pozwoliły wnieść nieco światła w tragiczne wydarzenia roku 1941. Obecnie w trzech miejscach w mieście są upamiętnienia ludności żydowskiej, niegdyś zamieszkującej Niemenczyn: dawny cmentarz żydowski (zdewastowany i zapuszczony jeszcze w latach 60.), miejsce zagłady (w lesie, 3 km w kierunku Wilna) i tablica upamiętniająca dawną synagogę (po wojnie w budynku tym powstało kino „Taika”, które działało do końca lat 80.).

Podczas wcześniejszych spotkań z Amirem Maimonem, ambasadorem Izraela, mer rejonu wileńskiego Maria Rekść wspominała o historii Niemenczyna i miejscach upamiętniających Żydów miasteczka. Ambasador zainteresował się tym, a ponieważ wiele podróżuje po Litwie, zaś z wykształcenia jest historykiem, nie mógł pozostawić bez uwagi tej miejscowości.

Miejsca pamięci

W spotkaniu udział wzięli także przedstawiciele mieszkańców Niemenczyna – starosta Mieczysław Borusewicz, nauczycielki Gimnazjum im. K. Parczewskiego Helena Szapiro i jej siostra Alina Ciesiul (ich ojciec jako dziecko cudem ocalał od zagłady), a także społeczności żydowskiej – przewodnicząca wspólnoty na Litwie Faina Kukliansky.

Jak podkreśliła mer, to z inicjatywy władz miasta Niemenczyn w swoim czasie zostały ustawione pomniki upamiętniające miejsce zagłady Żydów i miejsce ich dawnego cmentarza przy ul. Pilakońskiej. Właśnie na ten cmentarz, który zajmuje powierzchnię 0,46 arów, najpierw udali się goście.

Jak zauważył Mieczysław Borusewicz, przedstawiciele starostwa i samorządu niejednokrotnie zwracali się do wspólnoty żydowskiej z propozycją współpracy w celu upamiętnienia śladów ludności żydowskiej. Nie doczekawszy się żadnej odpowiedzi i przy braku zainteresowania tą sprawą, postanowili działać samodzielnie: ustawiono pomnik informujący o miejscu pochówku, wykonano pomiary geodezyjne cmentarza, w planach jest ustawienie ogrodzenia; na budynku byłej synagogi jest tablica informacyjna, zaś w miejscu zagłady został wzniesiony pomnik. Goście obeszli cmentarz, a na zachowanych nagrobkach ambasador odczytywał epitafia i nazwiska. Według żydowskiej tradycji, nie wolno ruszać ziemi z miejsca pochówku ani przestawiać pomników, dlatego nie był rozczarowany widokiem zrujnowanego cmentarza, z którego większość płyt nagrobnych skradziono w połowie lat 60.

Synagoga, kino, czy market?

Gospodarze przedstawili także plany dotyczące rekonstrukcji przestrzeni publicznej w centrum Niemenczyna, gdzie znajduje się budynek dawnej synagogi, który w czasach sowieckich przerobiono na kino. Od kilkudziesięciu lat nieużywany budynek, jest obecnie w stanie awaryjnym.

– Niejednokrotnie ogłaszaliśmy konkursy na zagospodarowanie budynku. Propozycje, które otrzymywaliśmy, pochodziły przede wszystkim od sieci handlowych. Jednak samorządowi rejonu wileńskiego zależy na zachowaniu dziedzictwa duchowego i historycznego. Nie do przyjęcia był dla nas fakt, żeby z budynku dawnej synagogi zrobić centrum handlowe – w rozmowie z „Tygodnikiem” powiedziała mer Maria Rekść, podkreślając, że samorząd postanowił sam zająć się upamiętnieniem tego miejsca.

Do dzisiejszych czasów z dawnej synagogi zachowały się wyłącznie ściany, nic nie pozostało z wyposażenia wnętrza. Po przeróbce na kino, zniszczono także architekturę budynku, który niegdyś posiadał np. balkony. Stworzony projekt przewiduje uporządkowanie skweru: wyburzenie budynku, zabezpieczenie fundamentów, zaś na płytach mają być wypisane imiona i nazwiska osób, które owego pamiętnego dnia, 20 września 1941 roku, zostały spędzone do synagogi, skąd wyruszyły w ostatnią podróż.

Pierwszy krok do współpracy

Rejon wileński zamieszkują różne narodowości i wspólnoty religijne. Samorząd wychodzi naprzeciwko potrzebom mieszkańców w celu zachowania ważnych miejsc historycznych i kulturowych, ale także nawiązuje współpracę z innymi krajami. Przykładem takiej współpracy może służyć Polska, której zarówno rząd, jak i organizacje pozarządowe troszczą się o miejsca pamięci narodowej znajdujące się obecnie poza granicami kraju, w tym na terenie Litwy.

Ambasador Amir Maimon przyznał, że nie widzi sensu, aby restaurować każdy budynek, który kiedyś funkcjonował jako synagoga, ale przyznał rację, że trzeba szukać sposobów, aby upamiętnić te miejsca, np. przez umieszczenie tablic. Podczas spotkania uzgodniono, że pierwszym wspólnym działaniem będzie zorganizowanie w następnym roku obchodów rocznicy mordu mieszkańców Niemenczyna narodowości żydowskiej, zaś mer Maria Rekść, przedstawiając gościowi projekt zagospodarowania skweru w Niemenczynie, zaprosiła ambasadę Izraela do współpracy w upamiętnieniu tego historycznego miejsca.

Chociaż w roku 1991 Izrael, jako jedno z pierwszych państw, uznał niepodległość Litwy, swoje przedstawicielstwo w naszym kraju otworzył dopiero w ubiegłym roku. Ambasador przyznał się, że podróżując po Litwie, wielokrotnie gościł również w rejonie wileńskim. Spotyka się tutaj z przedstawicielami działających w rejonie spółek, dlatego podwileńskie miejscowości stały się mu bliskie. Podkreślił, że w rejonie wileńskim panują dobre warunki dla biznesu. Przedsiębiorcy z Izraela coraz częściej interesują się rejonem wileńskim oraz sprzedawanymi tutaj działkami ziemi. Z kolei mieszkańcy Izraela, którzy związani są z Litwą, tworzą szlaki turystyczne, do których mają też być wciągnięte obiekty historyczne w rejonie wileńskim.

Teresa Worobiej

Na zdjęciach: ambasador Izraela odwiedził miejsce byłego cmentarza żydowskiego w Niemenczynie; znicz – światełko pamięci o zagładzie miejscowych Żydów.
Fot.
autorka


Pod koniec XIX wieku Żydzi stanowili większość mieszkańców Niemenczyna – w 1887 r. było ich 634 na 886 mieszkańców miasteczka. Działały tutaj wówczas trzy bożnice. Żydzi utrzymywali się głównie z handlu i rzemiosła, a rzadko zajmowali się rolnictwem. Na początku XX w. posiadali w Niemenczynie 159 domów, przy czym Polacy 61. 18 rodzin żydowskich prowadziło sklepy i kramiki, zakłady szewskie i krawieckie, zajmowali się kuśnierstwem, dorożkarstwem, byli właścicielami młyna, smolarni i apteki. Po I wojnie światowej, w gminie, której siedzibą był Niemenczyn, było 12400 Polaków, 778 Żydów oraz 247 Rosjan. Większość z tych Żydów zamieszkiwała Niemenczyn. Żydzi posiadali drewnianą synagogę. Funkcję rabina w 1938 r. pełnił Sznaper Tdola, zamieszkały przy ul. Listopadowej. Prawdopodobnie za jego czasów rozpoczęto budowę nowej bożnicy. Żydzi posiadali społeczną organizację „Pomoc humanitarna”, która zrzeszała 100 mężczyzn, a jej celem było niesienie pomocy niezamożnym rodzinom żydowskim. Organizacja została przez władze rozwiązana w 1939 r. W dniu 20 września 1941 r. miejscowa policja poinformowała Żydów, że muszą stawić się przed gmachem synagogi w Niemenczynie. Zezwolono im wziąć rzeczy osobiste i kosztowności. Stawiło się 700 osób. W synagodze dokonano rewizji, podczas której cenne przedmioty i ubrania zabrano. Żydów ustawiono w kolumnę, którą hitlerowcy i policjanci popędzili w stronę Wilna. Po przejściu 2 kilometrów, kolumna skręciła w las. W trakcie marszu, Żydzi zorientowali się, że zostaną zabici. Gdy zobaczyli wykopane doły o 80 metrach długości i 3 metrach szerokości, rzucili się do panicznej ucieczki. W odpowiedzi ich strażnicy użyli broni. Zagłada Żydów trwała 4-5 godzin. Zginęło 128 mężczyzn, 176 kobiet i 99 dzieci. Stu osobom udało się uciec. Niektórym uciekinierom udało się schronić u sąsiadów w Niemenczynie.

(Na podstawie: H. Borkowski, Niemenczyn. Historia i współczesność, Wilno 2003)

<<<Wstecz