Organizacja polskich inżynierów obchodzi 20. rocznicę działalności

Styl życia – inżynier

„Wkład inżynierów w rozwój przedsiębiorczości” – taki tytuł nosiła konferencja zorganizowana przez Stowarzyszenie Techników i Inżynierów Polskich na Litwie (STIPL). Powodem posiedzenia przedstawicieli technicznych stowarzyszeń polonijnych z Litwy, Polski i Austrii był jubileusz 20-lecia STIPL.

Świętowanie jubileuszu organizacji, zrzeszającej w swych szeregach polskich inżynierów na Litwie, odbyło się w Domu Kultury Polskiej w Wilnie, którego działalność pokrótce przedstawił dyrektor Artur Ludkowski. STIPL od lat jest członkiem podobnych stowarzyszeń w Europie i na świecie, w tym Europejskiej Federacji Polonijnych Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych, niejednokrotnie też otrzymywało nagrody i wyróżnienia.

– Jednym z najważniejszych wytycznych naszej działalności jest pokazanie polskiej młodzieży, kończącej szkołę średnią, że bycie inżynierem to nie tylko praca, ale sposób życia. Także, że polską myśl inżynieryjną bardzo się ceni na całym świecie. Podobnie na Litwie: Polaków inżynierów ceni się bardzo nie tylko za profesjonalizm, ale m.in. za znajomość języków – w rozmowie z „Tygodnikiem” mówił inżynier Robert Niewiadomski, prezes STIPL, podkreślając, że promowanie działalności stowarzyszenia wśród osób młodych już przyniosło pozytywny efekt: ostatnio do organizacji dołączyło sporo młodzieży.

Jak zauważył Jerzy Mozyro, wiceprezes STIPL, inżynierowie stowarzyszenia opracowali specjalny program zajęć dla uczniów szkoły średniej. Jest on skutecznie realizowany w „Piątce” (Szkoła Średnia im. J. Lelewela), która ubiega się o status szkoły o profilu inżynieryjnym w celu zachowania tzw. „gimnazjum ciągłego”. Udział w programie biorą wykładowcy Polacy, którzy pracują na Uniwersytecie Technicznym im. Giedymina w Wilnie.

– Kierunki inżynieryjno-techniczne nie są łatwe, a pracę tę, zresztą jak każdy inny zawód, trzeba kochać. Jeśli to nie leży na sercu, to się nie da rady – pointuje inż. Jerzy Mozyro. Zaznacza przy tym, że sensem konferencji, zarówno tej jubileuszowej, jak i innych, jest wymiana zdań i opinii. Według niego, dyskusje sprzyjają rozwojowi myśli technicznej i w wielu wypadkach mogą zaowocować nowymi pomysłami i projektami.

Z kolei prezes inż. Robert Niewiadomski zwraca uwagę na praktyczne właściwości takich spotkań, które sprzyjają pozyskaniu współpracowników i przyjaciół w różnych krajach Europy Zachodniej, a nawet za oceanem.

– Stowarzyszenie należy do Europejskiej Federacji Polonijnych Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych. Dzięki temu współpracujemy z podobnymi organizacjami w wielu krajach na całym świecie. Wiosną byliśmy w Stanach Zjednoczonych Ameryki na jubileuszu „Polonia Technika”. Odwiedziliśmy m.in. fabrykę śmigłowców Sikorskiego (Sikorsky Aircraft Corporation – amerykańska firma produkująca śmigłowce, przyp. red.), która zatrudnia sporo Polaków. Przyjaciół mamy też we Francji, Austrii i Niemczech – opowiada prezes, tłumacząc, że więzi te stwarzają możliwości zaliczenia przez młodych wilniuków praktyk w wielu zakładach na całym świecie. Dlatego członkowie stowarzyszenia otwarci są na młodych, którzy chcieliby zasilić ich szeregi.

Inżynierowie a relacje polsko-litewskie

Integracja polsko-litewska pozostaje jednym z priorytetów działalności STIPL. Kierownictwo stowarzyszenia podkreśla, że inżynierowie z Litwy wiele się uczą od kolegów w Polsce. Dlatego też jubileuszową konferencję zdominowali prelegenci z Macierzy. Ze słowem uznania za działalność STIPL zwrócili się także polscy dyplomaci. Krzysztof Januszkiewicz, I sekretarz, kierownik wydziału promocji handlu i inwestycji ambasady RP w Wilnie powiedział m.in. o wsparciu, które placówka udziela polskim przedsiębiorcom na Litwie, o obrotach handlowych między obu krajami. Podkreślił, że Polska dla Litwy jest podstawowym partnerem handlowym, a żaden partner handlowy nie obchodzi się bez inżynierów.

Pozdrowienia od Jarosława Czubińskiego, ambasadora Polski, przekazał Dawid Tomaszewski, pełniący funkcje II sekretarza Wydziału Polityczno-Ekonomicznego Ambasady RP w Wilnie. Podkreślił wagę roli polskich inżynierów na Litwie w relacjach polsko-litewskich i, co za tym idzie, w gospodarce Litwy.

Chopin a polska myśl techniczna

Inżynier Ewa Mańkiewicz-Cudny, prezes Federacji Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych Polski (FSNT NOT) opowiedziała o rozwoju myśli inżynieryjnej w Polsce w XIX i XX wieku. W swoim przemówieniu odwołała się do jubileuszu 180-lecia wszystkich organizacji inżynierskich, które działają w Polsce i poza jej granicami.

– Pierwszy polski związek, zrzeszający inżynierów powstał we Francji, założył go Józef Bem, a nosił nazwę Polskie Towarzystwo Politechniczne w Paryżu. I, mimo że inżynierom często się zarzuca, iż nie są humanistami, to jak się okazuje do tego stowarzyszenia należał Fryderyk Chopin, który swoimi koncertami zarabiał na działalność związku. Głównym celem osób zrzeszonych w organizacji była pomoc Polakom, którzy po przegranym Powstaniu Listopadowym znaleźli się na paryskim bruku i musieli zdobywać środki na utrzymanie. Stowarzyszenie organizowało m.in. naukę zawodu dla emigrantów z Polski – mówiła inż. Ewa Mańkiewicz-Cudny.

Prof. dr hab. Piotr Niedzielski ze Szczecina opowiedział o innowacjach wprowadzonych przez polskich inżynierów w transporcie kolejowym, a które zostały zastosowane w produkcji nowych wagonów ciężarowych, używanych w całej Europie.

Głos podczas konferencji zabrali także: prof. dr hab. inż. Leon Uścinowicz, członek zarządu STIPL, wykładowca Uniwersytetu Technicznego im. Giedymina w Wilnie, dyp. inż. Wojciech Spalony z Austrii, mgr inż. Janusz Zastocki, prezes honorowy „Polonia Technica” w USA, inż. Bernard Niewiadomski, prezes Forum Przedsiębiorczości Polskiej „Korona”, mgr inż. Andrzej Łatka, prezes zarządów „Baterpol” SA i „IM Silesia” SA, mgr inż. Robert Proczko, pełnomocnik zarządu ds. eksportu „Warbud” SA z Warszawy.

Zakład Aparatury Paliwowej

– Zanim powstało STIPL, inżynierowie Polacy byli zrzeszani w różnych organizacjach branżowych. Zresztą w czasach sowieckich nie było mowy o jakichkolwiek polonijnych organizacjach. W latach 90. nastał „smutny czas” dla przemysłu, który zaczął podupadać. Inicjatywne osoby wśród inżynierów Polaków postanowiły zjednoczyć się w organizację, żeby odnaleźć się w nowej rzeczywistości. My, już nieco młodsze pokolenie STIPL, nadal poczuwamy się do obowiązku promocji polskiej myśli technicznej. Ponieważ jednoczymy w swych szeregach Polaków, to sprawy polskie są szczególnie bliskie naszemu sercu. W ciągu tych lat wiele przeszliśmy: i zwolnienia z pracy z powodu narodowości, i wmawianie, że Polacy nie są nic warci… Dlatego zależy nam na promowaniu dorobku Polaków – opowiadał o działalności wiceprezes Jerzy Mozyro, przypominając, że STIPL zostało założone na bazie pracowników Zakładu Aparatury Paliwowej, gdzie Polacy stanowili jedną trzecią pracowników.

Stowarzyszenie powołali w roku 1996 m.in. inż. Jan Andrzejewski, inż. Jan Hermanowicz, inż. Henryk Falkowski, inż. Karol Śnieżko, inż. Wiesław Piątek. Obecne kierownictwo organizacji wdzięczne założycielom, podkreśla, że początki były trudne.

– Myślę, że dzisiejsza działalność organizacji, liczba zrzeszonych osób (jest nas około 80 osób plus sympatycy i przyjaciele) przerosło nawet najśmielsze oczekiwania tych, którzy stali u jej początku – zaznaczył inż. Robert Niewiadomski.

W roku 2008 STIPL za patrona organizacji wybrało św. Rafała Kalinowskiego.

Teresa Worobiej
Na zdjęciu: Jerzy Mozyro podkreśla, że stowarzyszenie otwiera przed młodymi inżynierami drzwi do wielu przedsiębiorstw na świecie.

Fot.
autorka

<<<Wstecz