Zatrocze i Pogorzela Tyszkiewiczów
Arystokratyczna codzienność
Wydarzeniem wydawniczym roku jest publikacja książki historyka, dr Liliany Narkowicz Zatrocze i Pogorzela Tyszkiewiczów. Pamiętnym wieczorem sierpniowego popołudnia odbyła się też sama prezentacja wydawnictwa, w białej sali balowej pałacu w Wace Trockiej przy dźwiękach skrzypiec, przy stole, na którym nie zabrakło wina, serów i egzotycznych owoców tak onegdaj rozpoczynali świętowanie na Zatroczu hrabiowie Tyszkiewiczowie. Wczoraj, 26 października, autorka dziewięciu książek poświęconych Tyszkiewiczom swą najnowszą publikację zaprezentowała też miłośnikom słowa pisanego w Trockiej Bibliotece Publicznej.
Piękne, bogato ilustrowane niepublikowanymi dotąd zdjęciami, dwujęzyczne wydanie (po polsku i litewsku) to kolejny krok dr Liliany Narkowicz na szlaku badań dziejów jednego z najsłynniejszych rodów arystokratycznych Wielkiego Księstwa Litewskiego, wywodzącego się z Ukrainy.
Organizacja polskich inżynierów obchodzi 20. rocznicę działalności
Styl życia inżynier
Wkład inżynierów w rozwój przedsiębiorczości taki tytuł nosiła konferencja zorganizowana przez Stowarzyszenie Techników i Inżynierów Polskich na Litwie (STIPL). Powodem posiedzenia przedstawicieli technicznych stowarzyszeń polonijnych z Litwy, Polski i Austrii był jubileusz 20-lecia STIPL.
Świętowanie jubileuszu organizacji, zrzeszającej w swych szeregach polskich inżynierów na Litwie, odbyło się w Domu Kultury Polskiej w Wilnie, którego działalność pokrótce przedstawił dyrektor Artur Ludkowski. STIPL od lat jest członkiem podobnych stowarzyszeń w Europie i na świecie, w tym Europejskiej Federacji Polonijnych Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych, niejednokrotnie też otrzymywało nagrody i wyróżnienia.
Miejsce snu wiecznego, pamięci i miłości
Zastanawiałam się często, dlaczego najstarsze katolickie nekropolie wileńskie cmentarz na Rossie i cmentarz św. św. Piotra i Pawła na Antokolu (obecnie Saulės, czyli Słoneczny) są usytuowane wysoko i przypominają kształt mogilnika? Sądzę, że częściowo łączy się to z tradycją romantyczną i jednym z jej symboli kurhanem, jako mogiłą w kształcie kopca. Miejscem spotkania dwóch światów: ziemskiego i metafizycznego.
Nic więc dziwnego, że i w Wilnie na miejsce wiecznego spoczynku wybrano tereny pofałdowane, o tarasowych zboczach, zwieńczone jednym lub kilkoma pagórkami. Wszak starożytni Słowianie, nasi przodkowie, grzebali zmarłych na polanach leśnych i polach sypiąc z piasku kopczyki, żalnikami (od słowa żal) zwane.