Wygrane reprezentacji Litwy i Polski w eliminacjach mistrzostw świata

Można liczyć na snajperów

Piłkarska kadra Litwy 2:0 (0:0) pokonała w Wilnie reprezentację Malty, a Polska odniosła szczęśliwe zwycięstwo w Warszawie, pokonując w ostatnich sekundach spotkania Armenię z wynikiem 2:1 (0:0). Bramkę na wagę trzech punktów zdobył kapitan biało-czerwonych Robert Lewandowski.

Litwa do meczu z Maltą przystąpiła w roli faworyta. Rywale wcale nie mieli zamiaru tanio sprzedać skóry i prawie przez półtorej godziny na boisku toczyła się wyrównana walka, a kontrataki gości były niezwykle groźne. Gospodarze wyszli na prowadzenie po perfekcyjnej główce napastnika Fiodora Czernycha, który w 76 min. spotkania strzelił w samo okienko bramki. Jest to już trzecia bramka tego zawodnika, grającego na co dzień w Jagiellonii Białystok, zdobyta w tych eliminacjach. Po utracie gola przeciwnikom puściły nerwy i zaczęli oni często faulować, prowokować piłkarzy litewskich, a brylował w tym Jonatan Caruana, który w odstępie kilku minut ujrzał dwie żółte kartki i „zarobił” rzut karny dla Litwy. Sędzia pokazał mu czerwony kartonik i impulsywny maltańczyk musiał opuścić boisko, a karnego na gola zamienił Arvydas Novikas.

Więcej>>>


Pekin służy Radwańskiej

Rozstawiona z „trójką” Agnieszka Radwańska wygrała z Brytyjką Johanną Kontą 6:4, 6:2 w finale tenisowego turnieju WTA rangi Premier na twardych kortach w Pekinie (pula nagród 5,42 mln dol.). To 20. triumf krakowianki w karierze.

Pojedynek trwał 1 godzinę i 35 minut. Polka zakończyła go asem serwisowym już przy pierwszej piłce meczowej. Wcześniej obie tenisistki grały ze sobą tylko raz, w tym roku w 1/8 finału w Cincinnati Polka wygrała w trzech setach.

Więcej>>>


<<<Wstecz