Mieszkańcy Wileńszczyzny pielgrzymowali do Polski

W Sokółce, miejscu szczególnym

Lato jest czasem wycieczek, pielgrzymek. Jedni wyruszają do egzotycznych krajów w poszukiwaniu wrażeń i zarazem wypoczynku, drudzy jadą na kilkudniowy wypoczynek nad morze, by pokrzepić ducha, jeszcze inni udają się na pielgrzymki do cudownych miejsc, zarówno pieszo jak i różnymi środkami lokomocji: na rowerach, motocyklach, autokarami.

Jedną z takich autokarowych pielgrzymek był wyjazd do Sokółki, miejsca cudu eucharystycznego, w pierwszą sobotę lipca, zorganizowany przez Stanisława Łabowicza, niestrudzonego organizatora licznych pielgrzymek do sanktuariów i miejsc słynących cudami w Polsce, Włoszech, Francji, Chorwacji i in. Warto nadmienić, że pan Stanisław już ćwierćwiecze zajmuje się przygotowaniem różnych pielgrzymek, poczynając od pielgrzymki Lublin-Wilno w lipcu 1991 roku, której był współorganizatorem od strony litewskiej.

W jednodniowej autokarowej pielgrzymce wzięli udział mieszkańcy Wilna i Wileńszczyzny, m. in. Miednik, Skajster, Rudomina. Opiekunem duchowym był brat Pachomij, bazylianin z greckokatolickiego kościoła pw. Trójcy Świętej. Podczas czasu spędzonego w autokarze, pielgrzymi pod przewodnictwem br. Pachomija modlili się, odmawiając różaniec, czytając fragmenty z Dzienniczka św. s. Faustyny. Br. Pachomij rozpoczynał odmawianie modlitwy „Ojcze nasz” i „Zdrowaś Maryjo” w języku ukraińskim, a pielgrzymi drugą część modlitwy odmawiali w języku polskim. Br. Pachomij mówił o Bożym Miłosierdziu, o Jego znaczeniu w życiu chrześcijanina. Swą postawą, jako opiekuna duchowego, zaskarbił uznanie i szacunek. Jego nieukrywany żar modlitwy, prostota w obcowaniu z pielgrzymami i poczucie humoru, zjednały serca pielgrzymów.

O cudzie eucharystycznym

Łabowicz opowiedział o cudzie eucharystycznym zaistniałym w kościele pw. św. Antoniego Padewskiego w Sokółce w 2008 r. 12 października, tuż po beatyfikacji sługi Bożego ks. Michała Sopoćki, podczas Mszy św., w trakcie udzielania Komunii św., wypadł na stopień ołtarza konsekrowany komunikant. Kapłan podniósł go i, zgodnie z przepisem liturgicznym, włożył do vosculum – małego naczynia z wodą, służącego kapłanowi do obmywania palców po udzieleniu Komunii Świętej. Po Mszy św. siostra Julia Dubowska na polecenie proboszcza parafii, księdza kanonika Stanisława Gniedziejki, przelała zawartość do innego naczynia i umieściła je w sejfie znajdującym się w zakrystii kościoła. Po tygodniu, 19 października, po otwarciu sejfu i naczynia zauważono czystą wodę z rozpuszczającym się w niej komunikantem, na środku którego widniała plamka o czerwonej barwie, przypominająca wyglądem skrzep krwi, mający postać jakby żywej cząstki ciała.

Powiadomiono o tym metropolitę białostockiego, księdza arcybiskupa Edwarda Ozorowskiego, który po przybyciu do Sokółki zalecił komunikant zabezpieczyć i obserwować, co dalej się będzie działo.

29 października 2008 r. naczynie z komunikantem przeniesiono do kaplicy Bożego Miłosierdzia na plebanii i umieszczono w tabernakulum. Następnego dnia komunikant z widoczną na nim plamką, wyjęto z wody i położono na małym korporale, a następnie umieszczono w tabernakulum.

W 2009 r. komunikant był poddany badaniom morfologicznym, które wykazały, że fragment konsekrowanego komunikantu przybrał postać tkanki mięśnia sercowego człowieka w stanie agonii.

Po trzech latach, 2 października 2011 r. przeniesiono go do kościoła do kaplicy MB Różańcowej.

Modlitwa w Sokółce

Właśnie tam, po przybyciu do Sokółki, przy kaplicy MB Różańcowej, przed wystawioną na widok publiczny cząstką Ciała Boskiego, pielgrzymi z Wileńszczyzny modlili się w swoich intencjach. Następnie uczestniczyli we Mszy św. sprawowanej przez kapłanów, przewodników duchownych dla pielgrzymów z Braniewa i Gołdapi, z którymi przy ołtarzu wspólnie się modlił brat Pachomij z Wilna. M. in. modlono się w intencji pątników z Wilna, prosząc o Boże błogosławieństwo, opiekę Matki Bożej i wszelkie potrzebne łaski. Padły też słowa modlitwy o pokój na Ukrainie. Po Mszy św., w sali multimedialnej, oglądano film o okolicznościach cudu eucharystycznego, o badaniach patomorfologicznych, o cudownym uzdrowieniu pewnej Polki ze Szwecji.

W sanktuarium w Różanymstoku

Z Sokółki pielgrzymi z Wileńszczyzny udali się do sanktuarium maryjnego w Różanymstoku – kościoła Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny. Tam serdecznie powitani przez księdza salezjanina Artura Sulika, skierowali swe kroki do świątyni. Ksiądz Sulik oprowadzając opowiadał o historii sanktuarium, o dziejach słynącego łaskami obrazu Matki Boskiej, m. in. wywiezionego przez prawosławne zakonnice w 1915 r. w głąb Rosji. Jak mówił, w 1919 r. przybyli tu salezjanie, a w 1929 r. sprowadzili do kościoła nowy obraz Matki Boskiej namalowany w Warszawie. Został on koronowany w 1981 r.

Pielgrzymi skierowali swe kroki do kaplicy Adoracji Przenajświętszego Sakramentu, gdzie modlili się, a o godz. 15.00 – wspólnie z pielgrzymami z Gołdapi, odmówili koronkę do Miłosierdzia Bożego. W drodze powrotnej pod przewodnictwem br. Pachomija też modlono się, m. in. odmawiając część chwalebną Różańca św. Niektórzy pielgrzymi podzielili się swymi przeżyciami duchowymi i radością pielgrzymowania do miejsc uświęconych. Wszak Sokółka, to miejsce szczególne, gdzie można doświadczyć bliskości i miłości Boga.

Jan Lewicki

Na zdjęciu: w Różanymstoku pielgrzymów serdecznie przywitał ksiądz salezjanin Artur Sulik.
Fot.
autor

<<<Wstecz