Krematorium wśród jaśminów i bratków

Polska wiceminister kultury Magdalena Gawin oraz kilkudziesięciu przedstawicieli polskiej inteligencji wystosowali list otwarty do ministra spraw wewnętrznych Austrii Wolfganga Sobotki, w którym domagają się godnego upamiętnienia męczeństwa ofiar obozu koncentracyjnego w Gusen.

O sprawie KL Mathausen-Gusen stało się głośno po tym, gdy polskie media doniosły o bulwersującym poczynaniu prywatnych inwestorów na terenie byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego w Gusen. Teren i byłe zabudowania obozu zostały sprywatyzowane po zakończeniu II wojny światowej. Niestety nowi właściciele, wziąwszy rozbrat z jakąkolwiek wyobraźnią i ludzkim sumieniem, co pewien czas podejmują próby zabudowania miejsca kaźni i katorżniczej pracy byłych skazańców, względnie przeróbki budynków obozowych na potrzeby współczesnych mieszkańców tej miejscowości. Tak, dla przykładu, była brama główna obozu po remoncie przekształciła się w luksusową willę z otaczającą ją wyszukaną tropikalną zielenią. Na fundamentach byłej obozowej strażnicy powstała z kolei z biegiem lat restauracja, a w jednym z zabudowań byłego obozu uruchomiono nawet pieczarkarnię.

Więcej>>>


Na kolejnym progu lepszego życia

Tegoroczne orędzie prezydent Dalii Grybauskaitė wypadło jakoś drętwo i ponuro. Odniosłam nawet wrażenie, że proch w prochownicy naszej „żelaznej Lady” jest na wyczerpaniu. Pomysły na igrzyska dla coraz bardziej zniecierpliwionego narodu, zdaje się, też. Zaś uważne przyjrzenie się państwu, któremu Grybauskaitė już siedem lat prezydentuje, zmusza Jej Ekscelecję do smutnej refleksji, że „vaizdelis ne koks”.

Nie. Jeżeli spojrzeć „tak jakby” z lotu ptaka, to widok jet „niewątpliwie dobry” – zapewnia prezydent. Zachwyca ją zwłaszcza „pierwsze pokolenie ochotników poborowych (...) gotowych obronić swoją ziemię i osiągnięcia swojego państwa”. Rzeczywiście, z perspektywy orła nasze wojsko może sprawiać wrażenie bitnych dobrowolców-sokołów. Inne kraje mają armie albo zawodowe, składające się z ochotników, albo poborowe, z przymusowego zaciągu. A u nas jest tak, jak twierdzi prezydent, armia ochotniczo-poborowa...

Więcej>>>


<<<Wstecz