Kanonizacja o. Stanisława Papczyńskiego

Uparty polski marianin

5 czerwca papież Franciszek w Rzymie, w obecności delegacji z Polski z prezydentem Andrzejem Dudą na czele, kanonizował o. Stanisława Papczyńskiego, założyciela Zgromadzenia Księży Marianów.

Nowy polski święty urodził się 18 maja 1631 roku, w Podegrodziu koło Nowego Sącza w rodzinie zamożnych chłopów. Swe nazwisko Jan – takie imię otrzymał na chrzcie – zawdzięcza dziadowi, któremu przyszło dwukrotnie być w Rzymie, a który po powrocie tak wiele opowiadał o papieżu i Wiecznym Mieście, że przezwano go „Papka” (nazwiska „Papczyński” przyszły święty zacznie używać po uzyskaniu wykształcenia). Przyszły założyciel Zgromadzenia Księży Marianów jeszcze przed narodzeniem został ofiarowany Matce Bożej. Stało się to, gdy podczas przeprawiania się łodzią przez Dunajec rozpętała się burza i oczekująca dziecka Zofia Papkowa wpadła do wody. Kobieta i przyszły święty cudem uniknęli śmierci.

Początki edukacji najmłodszego z ośmiorga dzieci Papków nie były obiecujące – nauka w szkółce parafialnej zupełnie mu nie szła, odesłano go więc do pasania owiec. Jednak, mając 7 lat, mały Jan niespodziewanie, w jedno popołudnie nauczył się całego alfabetu, co przesądziło o powrocie do szkółki. Wkrótce zauważono, że młody człowiek ma nieprzeciętne zdolności i rodzice zgodzili się na dalszą edukację.

Jednak posiadane przez Jana talenty nie usunęły przeszkód, piętrzących się na drodze do zdobycia wiedzy: musiał zmagać się z własnym zniechęceniem, chorobami, kilkakrotnie zmieniać szkołę, a nawet żebrać na ulicach Lwowa, gdy, pracując jako korepetytor w pewnym domu, zachorował na chorobę zakaźną i chlebodawca wymówił mu mieszkanie. Narzekać na brak trudności Papczyński nie mógł i w zakonie pijarów, do którego wkrótce wstąpił (tu otrzymał nowe imię – Stanisław od Jezusa i Maryi): były to czasy potopu szwedzkiego, a studia teologiczne odbywały się w zajętej przez najeźdźców Warszawie.

O. Stanisław został cenionym wykładowcą retoryki, napisał podręcznik z tego przedmiotu, którego sława dotarła do Włoch. Używano go jeszcze 150 lat po jego śmierci. Dar wymowy Papczyńskiego ściągał tłumy wiernych; wyspowiadać się u niego przyjeżdżał m. in. nuncjusz apostolski w Polsce, Antonio Pignatelli – późniejszy papież Innocenty XII oraz Jan Sobieski, od 1674 r. – król Polski.

O. Stanisław odznaczał się wielką gorliwością w życiu zakonnym, co stało się przyczyną sporu ze wspólnotą pijarów. Papczyński dążył do zreformowania zakonu, by prowadzono w nim życie bardziej ubogie i radykalne, a to nie odpowiadało jego współbraciom. Oskarżono go o wichrzycielstwo, gdy zaś o. Stanisław zdecydował się wystąpić ze zgromadzenia i wysłał do Rzymu prośbę o zwolnienie ze ślubów, został uwięziony, przy czym traktowano go bardzo brutalnie, zakonnik omal nie stracił życia. Gdy więc słynny retoryk nauczał: „Przez ogień i wodę idzie się do miejsca wytchnienia” i „Pan (…) postępuje tak, abyśmy doświadczyli, co potrafimy uczynić bez niego, na ile mamy stałego ducha: jacy to z nas są bohaterowie, wojownicy i mężczyźni”, były to słowa, poparte własną postawą ufności i wytrwałości.

Od małych lat o. Stanisława łączyła szczególna więź z Matką Bożą, która ratowała go z niejednej opresji. Gdy więc postanowił założyć własne zgromadzenie, nie miał wątpliwości: powinno nosić nazwę Stowarzyszenia Księży Marianów Niepokalanego Poczęcia. Była w tym niezwykła intuicja przyszłego świętego, gdyż dogmat o Niepokalanym Poczęciu NMP zostanie ogłoszony przez papieża około 200 lat później. Zakonnik był obdarowany nadzwyczajnymi łaskami, np. 11 listopada 1673 r. miał wizję zwycięstwa wojsk polskich, dowodzonych przez hetmana Sobieskiego, nad Turkami pod Chocimiem. Sobieski prosił go również o modlitwę przed wyruszeniem pod Wiedeń, na bitwę z armią Imperium Osmańskiego. Podczas pobytu na Ukrainie w roli kapelana wojsk królewskich Papczyńskiemu ukazywali się polegli w walkach żołnierze i prosili o modlitwę, zakonnik miewał wizje czyśćca. Modlitwa za dusze zmarłych miała być jeszcze jednym rysem, charakteryzującym duchowość marianów, obok pomocy proboszczom w pracy duszpasterskiej. O. Stanisław chętnie pracował również pośród ludzi z niższych warstw społecznych, był też apostołem trzeźwości.

Pierwsza wspólnota marianów powstawała w pustelni, w Puszczy Korabiewskiej. Jak i wszystko w życiu o. Stanisława, wzrastała ona z wielkim trudem, doświadczając m. in. problemów z zatwierdzeniem Zgromadzenia. Uzyskało ono ostateczną aprobatę Rzymu przed samą śmiercią o. Stanisława: 6 czerwca 1701 r. złożył on uroczyste śluby na ręce nuncjusza apostolskiego, a 17 września zmarł. Prowadzenie procesu beatyfikacyjnego zakonnika zostało przerwane przez zabory, wznowiono je dopiero w XX wieku.

Opracowała Alina Stacewicz
na podstawie „Błogosławiony o. Stanisław Papczyński”

<<<Wstecz