Pierwsze wystawy w Centrum Rzemiosła Tradycyjnego w Mejszagole

Widzieć to, czego inni nie widzą

Dla wielu ludzi piękno drzewa tkwi w kolorach i kształtach liści, w ukwieconych majem gałązkach, a dla mnie prawdziwą wartość i urok stanowi las jesienny, zimowy. Wówczas drzewo obnaża przede mną głęboko ukryte tajemnice, swoje prawdziwe piękno – mówił artysta rzeźbiarz, Julian Grydziuszko, podczas prezentacji swej twórczości w Mejszagole.

Wprawdzie oficjalne otwarcie Centrum Rzemiosła Tradycyjnego, które jest filią Muzeum Etnograficznego Wileńszczyzny w Niemenczynie będzie miało miejsce dopiero w czerwcu, to jednak wyposażenie pomieszczeń pozwala na realizację zadań. A skoro tak, to najwyższa pora pochwalić się dokonaniami artystycznymi…

Czas w rzeźbie zatrzymany

W niedzielne popołudnie, 24 kwietnia, mieszkańcy Mejszagoły i sąsiednich Jawniun spotkali się w pałacu Hauwaltów – wyremontowanym i pięknym, gdzie w iście dworskim stylu powitano gości. Niewątpliwa w tym zasługa kierownik Jolanty Łapińskiej i wszystkich pracowników – debiut w postaci organizacji przedsięwzięcia wypadł doskonale.

Julian Grydziuszko zaprezentował tylko część swojej imponującej kolekcji, ale i tak było co oglądać. Pochodzący z Jawniun rzeźbiarz jest samoukiem – pierwsze kroki w rzeźbiarstwie to wykonywanie przedmiotów codziennego użytku, wyplatanie koszyków. Z czasem wstąpił na wileński oddział sztuki folkloru i tam, pod okiem fachowców, zgłębiał tajniki obróbki drewna. Rozszerzył swoje zainteresowania o biżuterię, a oryginalne połączenie drewna i bursztynu znalazły podatny grunt. Dziś jego prace znajdują się we wszystkich galeriach artystycznych na Litwie.

– Każdy korzeń drzewa to materiał do pracy, w gałęziach pozbawionych liści ukryty jest prawdziwy cud, szukam tematu, poddaję się natchnieniu i tworzę – małe i duże rzeźby, przynosi mi to wytchnienie i satysfakcję – mówił Julian Grydziuszko demonstrując rzeźby i tłumacząc sposób ich powstania.

Wykształcić następców

Rzeźbiarz bardzo chętnie dzieli się umiejętnościami. Dwa dni wcześniej odwiedziły jego pracownię w Centrum Rzemiosła dzieci z miejscowego przedszkola. Miały możliwość nie tylko obejrzeć eksponaty, ale nawet je wypróbować… Dosiadły bujanego konika, w wyobraźni popędziły w zawody z wiatrem na drewnianym motocyklu.

– Każde dziecko wróciło do domu z własnoręcznie wyrzeźbioną łyżką czy innym przedmiotem. Pan Julian cierpliwie tłumaczył, pokazywał i uczył jak trzymać dłuto. Bardzo się cieszymy, że mamy w sąsiedztwie takie miejsce, gdzie kultura ludowa jest na wyciągnięcie ręki i możemy z tego korzystać. Jesteśmy aktywną i ciekawą świata grupą, dlatego chętnie korzystamy z wszystkich propozycji Centrum Rzemiosła – mówiła dyrektor przedszkola, Iwona Matwejko.

Mity i hity

Niespodzianką była wystawa malarska przygotowana przez Genadija Fedorowicza, artystę, pracownika MEW, zatytułowana „Mit i Hit”. W kilkudziesięciu grafikach zamknięta została nasza rzeczywistość – oryginalne podejście do codzienności, ludzi i przyrody. Tytuł obrazu często przewrotnie odzwierciedla istotę, np. na obrazie „Świeże powietrze” widoczna jest artystycznie przedstawiona czaszka wkomponowana w tło.Wystawa cieszyła się dużym zainteresowaniem zwłaszcza, że autor chętnie udzielał odpowiedzi na pytania i sugestie.

– Jesteśmy w jednym z dziesięciu takich centrów rzemiosła w naszym państwie i to jest powód do dumy, że mamy gdzie się spotykać i podziwiać to, co przez wieki było nieodłącznym elementem naszej lokalnej kultury. Poznawanie od początku procesu tworzenia rzeźby, palmy czy nawet mydła nie tylko wpłynie na rozwój nas samych, ale pozwoli przetrwać tradycji – mówiła starosta frakcji AWPL w Sejmie RL Rita Tamašunienė, dziękując pracownikom za zaangażowanie.

Pod dachem dworu

A później wszyscy zostali zaproszeni na poczęstunek przygotowany przez Stwarzyszenie Mieszkańców Mejszagoły. Dzieląc się wrażeniami i dobrym słowem zebrani goście nie kryli nadziei, że w dworze Houwaltów na dobre zagości kultura – ta z najwyższej półki, bo miejsce do tego zobowiązuje. Przed laty to właśnie Houwaltowie byli mecenasami sztuki, odkrywali przed mieszkańcami wartość umysłowej i materialnej działalności.

Kierownik Jolanta Łapińska zapewniła, że Centrum Rzemiosła Tradycyjnego ma bardzo bogate i dalekosiężne plany, a tymczasem przygotowuje się do uroczystego otwarcia w czerwcu.

Monika Urbanowicz

Na zdjęciu: mistrz chce jak największe grono maluchów zaciekawić pracą w drzewie.
Fot.
Czesława Bujnowska

<<<Wstecz