Godność pułkownika Szendzielarza

Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”, oficer AK, legendarny żołnierz podziemia antykomunistycznego, został w niedzielę, 24 kwietnia – 65 lat po śmierci – pochowany z wojskowym ceremoniałem na Wojskowych Powązkach. Podczas uroczystości pogrzebowych odczytano decyzję ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza o pośmiertnym awansowaniu Zygmunta Szendzielarza – który w chwili śmierci był majorem – na stopień pułkownika.

„Dziś, po 65 latach, poprzez odnalezienie doczesnych szczątków pana pułkownika, poprzez pamięć o bohaterstwie Żołnierzy Niezłomnych, poprzez państwowe uroczystości pogrzebowe, przywracamy godność Polsce” – zaznaczył prezydent Andzrej Duda, co zgromadzeni przyjęli oklaskami. Prezydent mówił, że jest to godność, którą podeptali kiedyś ci, którzy katowali i zamordowali Zygmunta Szendzielarza „Łupaszkę”; godność, którą przez zacieranie pamięci, razem z Żołnierzami Niezłomnymi, wrzucili do bezimiennych dołów. „Dziś ta godność wraca wraz z dumną Rzeczpospolitą, z dumną Polską, która pochyla nisko głowę i oddaje hołd swojemu wielkiemu synowi” – powiedział prezydent. Mówiąc o Łupaszce i jego żołnierzach stwierdził: „To właśnie na ich przykładzie, na ich bohaterstwie wychowujemy nowe pokolenia, by były takie jak oni – wierne Ojczyźnie do końca, wierne przysiędze żołnierskiej, wierne temu, co wszczepiono w ich dusze, wierne niepodległej i wolnej Polsce”.

Kierując swoje słowa do Zygmunta Szendzielarza i jego żołnierzy prezydent powiedział: „Polacy, a zwłaszcza młode pokolenie wie dziś doskonale, że w tamtych czasach, trudnych, beznadziejnych, to wy zachowaliście się jak trzeba”. I dodał: „Cześć i chwała bohaterom, wieczna chwała poległym”.

Prezydent Duda dziękował za pamięć o bohaterstwie rodzinie pułkownika „Łupaszki”, rodzinom poległych Żołnierzy Niezłomnych, Żołnierzom Niezłomnym, harcerzom, strzelcom, kibicom i „wszystkim młodym ludziom, którzy od lat czcili pamięć Żołnierzy Niezłomnych”. Prezydent zwracał uwagę na trudności i prześladowania, jakie spotykały te osoby ze strony komunistycznych władz.

Szef MON Macierewicz mówił podczas uroczystości pogrzebowych, że „państwo polskie oddaje cześć i chwałę pułkownikowi Szendzielarzowi, oddaje cześć i chwałę tym wszystkim, którzy walczyli o niepodległość Polski, oddaje cześć i chwałę, bo bez nich, bez ich wysiłku, cierpienia i determinacji, bez ich odwagi, bez ich rzucenia na stos swojego losu, nie byłoby dziś państwa polskiego”.

Podkreślał, że dzięki takim osobom jak „Łupaszka” – i inni ludzie z wielu organizacji – możliwa jest odbudowa państwa.

Biskup polowy Józef Guzdek podkreślał podczas Mszy żałobnej w intencji Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki”, że „musimy uczynić wszystko, aby do powszechnej świadomości przebiła się prawda, że czyny Żołnierzy Niezłomnych zasługują na pamięć i wdzięczność całego narodu. Naszym obowiązkiem jest przywrócenie pamięci o bohaterach powstania antykomunistycznego w powojennej Polsce” – powiedział duchowny.

Jak mówił, nie byłoby wolnej Polski, gdyby zabrakło czynu zbrojnego „rycerzy wolności” w powojennej Polsce. „Nie byli oni straceńcami pragnącymi za wszelką cenę umrzeć. Byli żołnierzami wiernymi przysiędze. Żołnierze Niezłomni przypominali społeczeństwu, że trzeba wyprostować karki i powstać z klęczek. Poświęcili swoje życie za wolność Ojczyzny, której nie doczekali” – powiedział bp Guzdek.

W Mszy żałobnej w intencji płk. Szendzielarza w kościele św. Karola Boromeusza na Powązkach uczestniczyła asysta wojskowa i liczne poczty sztandarowe. Przed kościołem zebrały się tłumy pragnące oddać hołd bohaterowi podziemia niepodległościowego. Trumna z ciałem „Łupaszki” została w uroczystym kondukcie przewieziona na Wojskowe Powązki. Towarzyszyli jej m. in. przedstawiciele władz, licznie zebrani mieszkańcy stolicy i innych miast oraz m.in. członkowie organizacji narodowych. Wznoszono okrzyki „Cześć i chwała bohaterom”, „Wiwat Łupaszka” i „Wiwat Andrzej Duda”.

Ceremonii pochówku na Wojskowych Powązkach towarzyszyła trzykrotna salwa honorowa. Przedstawiciele rodziny płk. Szendzielarza podczas Mszy żałobnej i na cmentarzu wspominali jego bohaterski życiorys. Na trumnie płk. Szendzielarza złożono garść ziemi wileńskiej i ziemi ze Stryja, rodzinnej miejscowości pułkownika.

Opracował Z. Ż.

Na zdjęciach: Zygmunt Szendzielarz został pośmiertnie awansowany na pułkownika i pochowany z wojskowymi honorami; słynnego dowódcę V Wileńskiej Brygady AK na Powązkach pożegnali też Polacy z Wileńszczyzny.

<<<Wstecz