Konsekracja kościoła pw. bł. Michała Sopoćki w Czarnym Borze

Opatrzność tak pokierowała losem…

– Błogosławiony Michał Sopoćko, unikając niebezpieczeństwa, odnalazł w Czarnym Borze schronienie. To Boża Opatrzność znalazła dla niego tutaj bezpieczne miejsce. Szczególną rolę odegrały w tym wydarzeniu siostry urszulanki (…) Także i wy, mieszkańcy Czarnego Boru i okolic, stańcie się głosicielami przesłania o Bożym Miłosierdziu, pocieszając swoich bliźnich znajdujących się w biedzie oraz świadcząc przykładem swojego życia o Bożym Miłosierdziu – powiedział wileński metropolita Gintaras Grušas podczas konsekracji kościoła w Czarnym Borze, apelując do wiernych, aby modlili się o cud, za wstawiennictwem błogosławionego, potrzebny do jego kanonizacji.

Nabożeństwem koronki do Bożego Miłosierdzia rozpoczęła się uroczystość konsekracji świątyni w Czarnym Borze. Datę obrano nieprzypadkowo –15 lutego wypada liturgiczne wspomnienie bł. Michała Sopoćki i 41. rocznica jego śmierci. Jest to pierwszy na świecie kościół, któremu patronuje ten Apostoł Miłosierdzia Bożego i pierwszy, który konsekrował wileński metropolita abp Grušas.

Mieszkańcy Czarnego Boru cieszyli się zarówno z uroczystości konsekracji, jak i faktu, że wydarzenie to zostało wpisane w archidiecezjalne obchody jubileuszowego Roku Miłosierdzia. Na tę okazję upiększyli uliczkę prowadzącą do kościoła papieskimi, biało-żółtymi chorągiewkami. Zaś w dniu konsekracji licznie stawili się do kościoła, którego mury, jak się okazało, były za ciasne, aby pomieścić wszystkich.

Bogu, co Boskie

Od 80 lat kościół w Czarnym Borze czekał na poświęcenie. Jego budowę rozpoczęły siostry urszulanki, które prowadziły tutaj działalność oświatowo-wychowawczą wśród dzieci i młodzieży. Przebywała w tej miejscowości ich Matka Generalna Urszula Ledóchowska, dzisiaj już święta, i to ona m.in. podjęła decyzję, aby zakonnice rozpoczęły budowę kościoła. Przed wojną stanęły fundamenty oraz ściany. Po wojnie budynek znacjonalizowano, działał tu dom dziecka, szpital, przychodnia. Gmach poważnie ucierpiał podczas pożaru w 1991 roku. I dzisiaj – z perspektywy lat oraz wydarzeń historycznych – każdy z mieszkańców potwierdzi, że to Opatrzność Boża tak pokierowała losami pewnych ludzi, na stałe związując ich z tym uroczym zakątkiem położonym wśród sosnowych borów Wileńszczyzny.

Już w latach 1942-1944 ks. Michał Sopoćko, ukrywając się tutaj pod imieniem Wacława Rodziewicza, nazwał miejsce swego pobytu Opatrznością. Nieprzypadkowo też, po latach, znaleźli się tutaj jego duchowi spadkobiercy – kapłani, którzy podjęli trud odnowy życia religijnego wśród parafian, dokładając wszelkich wysiłków do odbudowy zapuszczonego kościółka. Do kaplicy, mieszczącej się w byłej piekarni urszulanek, pierwszy z nabożeństwami przybył ks. Henryk Naumowicz, potem – ks. Valentinas Šiuša i ks. Raimondas Macidulskas. Z kolei ks. Józef Narkun wraz ze społecznością Czarnego Boru wystarał się, aby Bogu zwrócono, co Boskie: za jego posługi w Czarnym Borze odzyskano i odremontowano budynek kościoła. On też odprawił w nim pierwszą Mszę św., w roku 2001. Teraz zaś duszpasterska sztafeta w tej miejscowości przypadła ks. Jerzemu Witkowskiemu, który sfinalizował „budowę” kościoła, przygotowując go do konsekracji. Widocznie tak już było pisane, że posługę kapłańską przejął kapłan, który najpierw pracował w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Wilnie, był zaangażowany w krzewienie tego kultu i dlatego z wielkim zapałem popularyzuje w czarnoborskim środowisku postać bł. Michała Sopoćki.

Depozytariusze Bożego miłosierdzia

– W świętym Roku Miłosierdzia Bożego, to właśnie bł. Michał Sopoćko staje się dla nas wzorem gorliwości i pokory wobec Bożych planów. To właśnie tutaj, w Czarnym Borze, dojrzewały myśli o założeniu zgromadzenia, krystalizował się cel przesłania Jezusa przekazanego siostrze Faustynie (…), dlatego my, szczególnie parafianie z Czarnego Boru, czujemy się depozytariuszami tajemnicy Bożego Miłosierdzia, przed którymi stoi zadanie nie ustawać w rozpowszechnianiu kultu Miłosierdzia Bożego – powiedział na rozpoczęcie nabożeństwa ks. Witkowski, proboszcz parafii wojdackiej, do której należy Czarny Bór.

Uroczyste nabożeństwo pod przewodnictwem metropolity celebrowali: sufragan wileńskiej archidiecezji bp Arūnas Poniškaitis oraz dziekani dekanatów. Przybyło także wielu kapłanów z całej archidiecezji, w tym i już wspomniani księża posługujący tutaj przed laty. Udział w uroczystościach wzięły siostry ze Zgromadzenia Jezusa Miłosiernego. Święto zgromadziło także liczne grono gości: konsul generalny RP Stanisław Cygnarowski, przewodniczący AWPL, europoseł Waldemar Tomaszewski, wicemarszałek Sejmu RL Jarosław Narkiewicz. Samorząd rejonu wileńskiego, który dołożył wielu starań, aby wierni Czarnego Boru mieli swoją świątynię, reprezentowała mer Maria Rekść, a także: wicemer Czesław Olszewski, dyrektor administracji Lucyna Kotłowska oraz radni.

Motywacja nad odnową ducha

Wspólnota Czarnego Boru zjednoczyła się w pracy na rzecz wykończenia kościoła. „Po drodze” ze środków projektu Lokalnej Grupy Działania odbudowany został także dom parafialny. Prace nad przygotowaniem do konsekracji były też motywacją do budowy świątyni duchowej: odbyły się pielgrzymki, nabożeństwa oraz konferencje i spotkania tematyczne, które prowadziły siostry ze Zgromadzenia Jezusa Miłosiernego.

Podczas nabożeństwa ksiądz arcybiskup nawoływał, aby wierni uczcili swego patrona przede wszystkim uczynkami miłosierdzia, odnajdując w swoich środowiskach tych, którzy potrzebują pomocy. Wierni włączyli się w liturgię czytając Słowo Boże, składając dary, a chór z parafii w Porudominie upiększył liturgię śpiewem. Na zwieńczenie nabożeństwa brzmiały słowa podziękowania dostojnym gościom oraz wszystkim ludziom dobrej woli, którzy w jakikolwiek sposób wspierali starania mieszkańców w odbudowie kościoła. Po Mszy został poświęcony obraz bł. Michała Sopoćki, namalowany specjalnie na konsekrację świątyni przez malarkę Katarzynę Cesarz z okolic Rzeszowa. Zebrane podczas uroczystości ofiary zostały przeznaczone na wsparcie Hospicjum bł. Michała Sopoćki w Wilnie.

Teresa Worobiej

Na zdjęciach: arcybiskup namaścił świątynię, poświęcając ją dla kultu chrześcijańskiego całkowicie i na zawsze; liturgię celebrowała cała grupa kapłanów; ks. Jerzemu Witkowskiemu przypadł zaszczyt przygotowania kościoła do konsekracji; dla sióstr ze ze Zgromadzenia Jezusa Miłosiernego (założonego przez bł. Michała Sopoćkę) to wydarzenie szczególne.
Fot.
autorka

<<<Wstecz