Zapusty w Rudominie

Ku pokrzepieniu duszy i ciała

Piękny obrazek litewskiego wesela na scenie Gimnazjum im. Ferdynanda Ruszczyca w wykonaniu zespołu pieśni i tańca ludowego „Zgoda” rozpoczął w sobotę, 6 lutego, huczne świętowanie tradycyjnych zapustów w podwileńskim Rudominie. A ponieważ tradycja nakazuje, że przed Wielkim Postem należy zabawić się na całe sto dwa, organizatorzy przedsięwzięcia zadbali nie tylko o pokrzepienie duszy, ale ciała również, oferując uczestnikom imprezy atrakcje w postaci kiermaszu, zawodów sportowych i sutego poczęstunku z kuchni polowej.

„Zgoda” (kier. Henryk Kasperowicz), jak przystało na zespół z Wileńszczyzny, nie ograniczył się do jednego utworu i po obrazku litewskim zaprezentował tańce łowickie, sądeckie, żydowskie, przeplatane śpiewem grupy wokalnej, wieńcząc swój występ mazurem.

Publiczność nie szczędziła braw dla zespołu, w którym tańczą i śpiewają dzieci i wnukowie mieszkańców osiedla. Warto nadmienić, że w przeddzień zapustów „Zgoda” wystąpiła w programie telewizyjnym LRT „Dajmy czadu!” („Duokim garo!”), gdzie wraz z innymi zespołami mniejszości narodowych rywalizowała ze śpiewakami ludowymi z Małej Litwy i całkiem nieźle się spisała, czego świadectwem były oddane na nią głosy telewidzów.

Bynajmniej, nie był to koniec koncertu. Na scenie pojawili się uczniowie klas początkowych gimnazjum, którzy zaprezentowali obrazek zapustowy, rozpoczynający uroczysty wjazd Zapusta na zaimprowizowanym koniu. Rolę Zapusta świetnie odegrał Maksymilian Bastin, uczeń klasy 3b. O zapustach śpiewali i recytowali wiersze najmłodsi uczestnicy koncertu – maluchy z lokalnego polskiego żłobka-przedszkola. Gorące oklaski wzruszonych rudominian były wyrazem uznania dla dzieci, a zapewne i dla ich wychowawczyń, które zadały sobie niemało trudu, aby przygotować swych podopiecznych do występów.

Przebierańcy i stragany

– Na zapusty muszą być chrusty, tak mawiał mój ojciec i tu ich na pewno nie zabraknie – powiedział Jarosław Narkiewicz, wiceprzewodniczący Sejmu RL. Gość imprezy życzył licznie zebranym mieszkańcom Rudomina dobrego nastroju i wesołej zabawy. Wspólnie z mieszkańcami gminy bawił się także wicemer rejonu wileńskiego Czesław Olszewski.

Starosta gminy rudomińskiej Józef Szatkiewicz w kilku zdaniach opowiedział o historii zapustów. Natomiast prowadząca to przedsięwzięcie Monika Jodko wspomniała o niezwykle barwnym karnawale w Wenecji, odbywającym się właśnie w ostatnich dniach przed Wielkim Postem.

A potem zapusty przeniosły się na szkolny dziedziniec, gdzie swoim popisom upust dali przebierańcy: Baba Jaga z miotłą, Diabeł z widłami, Konopiasty na hulajnodze, Słoninowy, Młoda Para, Gospodyni Zimy i Cyganie, w których role wcieliły się: lokalny zespół „Gija”, zespół „Borowianka” z Czarnego Boru i zespół „Przyjaciółki” z Kowalczuk. Nie mogło zabraknąć w tym korowodzie sympatycznej pani „doktor”, która leczyła chorych „cudowną” miksturą. Częstowali przebierańcy blinami, nalewkami z procentami i… nasionami bobu, który ma ponoć nadzwyczajne właściwości lecznicze.

Tymczasem stoiska zespołu „Rudomianka”, gimnazjum, wspólnoty mieszkańców gminy rudomińskiej i polskiego żłobka-przedszkola, które swój stragan zaopatrzyło w napis „Cyganie z Przedszkola”, oferowały gościom zapustowym poczęstunek. Można było tu skosztować wędliny, słoniny, domowej kiełbasy, blinów, własnoręcznie wypiekanych bułeczek i pączków. Oczywiście, nie mogło zabraknąć także i chrustów. „Rudomianka” częstowała wszystkich chętnych kaszą gryczaną wprost z dymiącej kuchni polowej i ciepłą herbatą.

Ważnym rytuałem każdych zapustów jest spalenie lub utopienie marzanny – symbolu zimy. Ten rytuał w Rudominie został spełniony należycie. Wokół płonącej na stosie marzanny weselili się wszyscy uczestnicy zapustów, by jak najszybciej pożegnać się z zimą. Były też i zawody sportowe, m. in. przeciąganie liny, w których chętnie brali udział zarówno chłopcy, jak też dziewczęta. Chętni mogli skorzystać z przejażdżki bryczką, zaś wspólna zabawa taneczna, zainicjowana przez „Cyganów z Przedszkola” trwała aż do zmierzchu.

Jak to ongiś bywało…

Właśnie tak wspaniale bawiono się na zapustach w Rudominie. A jak wyglądały zapusty przed półwieczem i wcześniej? Co wówczas jedzono? Jak wspomina mieszkanka Rudomina Władysława Sieniuć, zapusty odbywały się zazwyczaj we wtorek, przed Środą Popielcową.

– W latach swego dzieciństwa i młodości mieszkałam we wsi Skwierańce koło Turgiel. Rosły tam dęby i właśnie wśród nich, we wtorek przed Popielcem, młodzież się zbierała na zapusty. Każdy przynosił ze sobą, co mógł: bliny, słoninę, kiełbasę, pierogi… Chłopcy zawieszali na dębach liny na huśtawkę… Wesoło się bawiliśmy – wspomina emerytka.

Nurgija Zakirowa, Tatarka, która zamieszkała w Rudominie w 1948 roku, mając 5 lat, wspominała, że mieszkańcy tzw. baraków, na zapusty zbierali się u kogoś w mieszkaniu. A byli to ludzie różnych narodowości: Polacy, Rosjanie, Tatarzy. Potrafili jednak znaleźć wspólny język i razem się dobrze bawić.

Sędziwa Maria Bielenis, wieloletnia członkini zespołu „Rudomianka”, chórzystka w kościele rudomińskim, też zechciała się podzielić wspomnieniami o zapustach w latach młodości.

– Był to czas, gdy nie było jeszcze kołchozów, a mój ojciec Jan Dzikowicz gospodarzył na swej ziemi. Na zapusty spożywano zupę makaronową białą, z przyrządzonego własnoręcznie makaronu, kaszę z kiełbasą. Przygotowywano też pączki i chrusty. Zbierano się w naszym domu lub u kogoś z sąsiadów. Ojciec był wesołym człowiekiem, można rzec, duszą towarzystwa. Ładnie śpiewał, opowiadał różne historyjki, recytował wiersze… Piękne to były czasy – z nutą nostalgii mówiła pani Bielenis.

Organizatorami zapustów byli: Rudomiński Wielofunkcyjny Ośrodek Kultury (dyr. Wioleta Cereszka), Gimnazjum im. F. Ruszczyca (dyr. Żaneta Jankowska), gmina rudomińska (starosta Józef Szatkiewicz) przy współudziale Wspólnoty Mieszkańców Gminy Rudomińskiej (prezes Władysław Kaczanowski) i żłobka-przedszkola (dyr. Irena Bylińska).

Jan Lewicki

Na zdjęciach: uroczysty wjazd Zapusta; Konopiasty jeździł na hulajnodze; blinów skosztować musiał każdy; aby wraz z marzanną spłonęła zima i całe zło.
Fot.
autor

<<<Wstecz