50-lecie przedszkola w Kowalczukach

Solidny jubileusz wiecznie młodej placówki

20 stycznia przedszkole w Kowalczukach obchodziło nietuzinkowy jubileusz – 50-lecie istnienia. Z tej okazji w placówce odbył się uroczysty koncert wychowanków. Przedstawiciele władz samorządowych, okolicznych przedszkoli i szkół przybyli, by powinszować pięknej daty.

Licznie przybyłych na uroczyste obchody jubileuszu gości przywitała dyrektor placówki Maria Klenowska. Opowiedziała o historii przedszkola (gdy powstawało w 1966 roku przy Zakładzie Produkcji Brykietu Torfowego „Margiai”, liczyło 140 przedszkolaków, dzieci nauczano w języku rosyjskim) i jego dniu teraźniejszym – obecnie do przedszkola uczęszcza 85 dzieci, są dwie grupy polskie i dwie litewskie.

Nie obyło się bez świątecznego koncertu, podczas którego wychowankowie przedszkola zaprezentowali gościom swe talenty. Wystąpiły wszystkie – cztery – grupy przedszkolne, zaczynając od najmłodszych, prowadzonych jeszcze za rękę przez wychowawczynie, i kończąc na starszych grupach, które zaprezentowały nawet taniec w strojach ludowych. Publiczność gorąco oklaskiwała każdy występ, doceniając włożony w nie wysiłek młodych wykonawców oraz ich pedagogów, a także szczerość wykonania.

Z wdzięcznością

Gratulacje przedszkolu w Kowalczukach złożyli przedstawiciele samorządu rejonu wileńskiego na czele z mer Marią Rekść, która złożyła życzenia i podziękowania obecnym i byłym pracownikom placówki – tym, którzy poświęcili całych siebie wychowaniu młodego pokolenia. Mer wręczyła też dyplomy-podziękowania najdłużej pracującym wychowaw¬czyniom.

– Szkoda, że nie ma dziś wśród gości wielkiego przyjaciela – Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” – powiedziała Rekść, dodając, że przedszkole w Kowalczukach otrzymało szczególne wsparcie od tej instytucji, która w 2009 roku w 100 proc. sfinansowała remont piętra budynku. Mer zachęciła też do uczestnictwa w różnorodnych projektach, dających możliwość rozwoju placówki.

Starosta gminy Kowalczuki Krystyna Gierasimowicz, w swym przemówieniu zaznaczyła, że przedszkole w ciągu 50 lat istnienia przeżywało lepsze i gorsze czasy. W latach 90. był moment, gdy działały tylko dwie grupy – ale obecnie ma się ono dobrze, uczęszczają do niego dzieci nie tylko z Kowalczuk, ale i z okolicznych miejscowości. Starosta cieszyła się też z największej dotychczasowej inwestycji w przedszkolu – renowacji budynku, ocieplenia ścian, czego dokonano, korzystając z funduszy samorządowych i unijnych; dziękowała też wszystkim, którzy się do tego przyczynili.

Miejsce odkrywania siebie

Z gratulacjami, życzeniami na przyszłość i prezentami na uroczystość przybyli również dyrektorzy zaprzyjaźnionych przedszkoli, przedstawiciele obydwu gimnazjów w Kowalczukach oraz szkół podstawowych w Szumsku i Pakienie. Szczególnie okazale zaprezentowała się delegacja Gimnazjum im. Stanisława Moniuszki w Kowalczukach – stanowili ją zarówno przedstawiciele administracji gimnazjum jak i uczniowie – byli wychowankowie przedszkola. W jej gronie był również nauczyciel i jednocześnie radny samorządu rejonu wileńskiego Stanisław Zajankowski. Jak twierdzi, 50-lecie przedszkola jest również jego świętem, ponieważ jako nauczyciel muzyki przepracował w nim ponad 15 lat.

– Kiedy wyszły dziś te dzieciaczki na salę, znów poczułem się, jakbym pracował tutaj – wyznał Zajankowski, tłumacząc, że to właśnie w przedszkolu odnalazł swoje powołanie, zrozumiał, że chce być nauczycielem i, oprócz posiadanego już wykształcenia muzycznego, podjął studia pedagogiczne. – Chcę dzisiaj podziękować przedszkolu za to, co ono mi dało.

Pan Stanisław opowiedział też „Tygodnikowi” o swoim doświadczeniu pracy z przedszkolakami.

– Nasze przedszkole zawsze zajmowało pierwsze albo drugie miejsce wśród placówek przedszkolnych w rejonie – wspomina. – Mieliśmy wszystko, co jest potrzebne do edukacji muzycznej dzieci – i grzechotki, i malutkie trójkąciki, i perkusyjki, i metalofony. Każde dziecko grało na jakimś maleńkim instrumencie.

Nauczyciel wyznał, że w pracy z dziećmi zdarzały się też momenty trudne.

– Podchodzisz do 2-letniego maluszka, a on płacze. Bierzesz go na kolana, sadzasz przy pianinie i grasz razem z nim, on też naciska klawisze – wspomina.

Przeplatając życzenia wspomnieniami

Pracując w przedszkolu Zajankowski prowadził również zespół muzyczny, składający się z wychowawczyń. Podczas uroczystości dane mu było jeszcze raz przypomnieć tę działalność, gdy byłe wychowawczynie przedszkola – Genowefa Własiewicz i Tekla Paczkowska – zaprosiły go do akompaniowania przy wykonaniu piosenki „My tą piosenką powitamy was”, często śpiewanej w przedszkolach i szkołach podczas różnych uroczystości. Dyrektor Klenowska również dołączyła do duetu, słuchacze zaś nagrodzili wykonawców gorącymi brawami.

Pani Genowefa opowiedziała też o początkach pracy w przedszkolu w 1966 roku. – Zima, styczeń, siarczysty mróz. Wtedy było w przedszkolu 6 grup rosyjskich. Przedszkole pracowało całą dobę, były grupy nocne. Grupy przepełnione, według spisu – ponad 30 dzieci. W grupach – zimno, dzieci spały nawet ubrane – wspominała.

Była wychowawczyni opowiedziała też o otwarciu polskiej grupy w latach 90. Wtedy znowu rozpoczynano od zera, gdyż nie było programu nauczania w języku polskim. Wiele w tym czasie dla polskiej grupy zrobiła pani Tekla, której rodzina z Polski – również nauczyciele – przysyłała materiał dydaktyczny: różne książeczki, bajeczki. W 1991 roku wychowawczynie wzięły udział w warsztatach w Warszawie.

– Umieliśmy nie tylko pracować, ale i odpoczywać – mówiła pani Genowefa, wspominając zespół wychowawców przedszkola, w którym ona grała na mandolinie, pani Tekla – na perkusji, kierownik zaś, pan Stanisław, potrafił zagrać na wszystkich instrumentach.

– Pamiętam nawet, jak uczył mnie gry na gitarze basowej – wspomina była wychowawczyni, dodając, że solistką zespołu była ówczesna kierowniczka przedszkola, Lubow Jakowlewa.

Dzisiejsza kadra

Dyrektor przedszkola opowiedziała, że średnia wieku wychowawców przedszkola – 40-45 lat, ale są też osoby bardzo młode, jak np. Ewelina Čepliauskienė, która razem ze Swietłaną Powżik przygotowała do świątecznego występu jedną z młodszych grup – „Biedroneczki”.

Pani Ewelina ma 26 lat, w przedszkolu pracuje 6. rok, jeszcze będąc studentką pracowała na pół etatu. O przygotowaniu podopiecznych do występu mówi, że to powszednia praca wychowawczyni, prezentowana przy okazji świąt.

Co do słuszności wyboru zawodu nie ma żadnych wątpliwości.

– Już w klasie 10. wiedziałam, że chcę pracować z dziećmi. I nie żałuję tego wyboru – mówi.

Sama pani dyrektor na kierowniczym stanowisku pracuje od 1994 roku (wcześniej 10 lat była wychowawczynią). Za ten czas placówka bardzo się zmieniła i wewnętrznie, i zewnętrznie. Na wiosnę czeka ją jeszcze jedna odnowa – placyków zabaw dla dzieci.

– Z okazji jubileuszu chciałabym życzyć moim współpracownikom, by nie brakło dzieci w przedszkolu. A my ze swej strony postaramy się, aby każde dziecko czuło się tu jak u siebie w domu – powiedziała dyrektor.

Alina Stacewicz

Na zdjęciu: dyrektorka przedstawia historię placówki; niepowtarzalny występ „Krasnoludków”; starsza grupa może zatańczyć prawie wszystko.
Fot.
autorka

<<<Wstecz