Podwójny jubileusz w Ciechanowiszkach

Kultura ludowa – przedmiotem szlachetnej dumy

Podwileńskie palmiarki mają swoje zasłużone miejsce w panteonie najjaśniejszych gwiazd rękodzielnictwa. Bo ich palmy są nie tylko ozdobą wielkanocnych stołów niemal na całym świecie, ale przede wszystkim stanowią dziedzictwo kultury, naszej, regionalnej i... są niepowtarzalne. W tym roku mija właśnie 15 lat istnienia Izby Palm i Użytku Codziennego w Ciechanowiszkach i 20 lat Etnograficznego Zespołu „Cicha Nowinka”.

Na świętowanie obu jubileuszowych okazji zaprosiła, wraz zespołem, w miniony piątek, 27 listopada, Janina Norkūnienė – niestrudzony etnograf, znawca obrzędowości i zwyczajów spod każdej strzechy. Od wielu lat zbiera i archiwizuje pieśni śpiewane przez babcie, prababcie, które niestety, odchodzą wraz z tamtym pokoleniem. Nikt ich już dzisiaj nie śpiewa. Prawie nikt, bo głównym zdaniem zespołu „Cicha Nowinka” jest ocalenie od zapomnienia tych wszystkich nut, które grały kiedyś w duszach naszych przodków. Bo one są świadectwem bytu i historii, istnienia na Wileńszczyźnie Polaków.

– Nasze pieśni raczej są smutne, bo smutne i ciężkie było kiedyś życie ludzi. To na salonach tworzono muzykę do zabawy i rozrywki. Na wsi śpiewano o trudnej doli, poprzez pieśń opowiadano swój los wypełniony pracą, cierpieniem i... nadzieją na miłość – opowiada pani Janina.

W repertuarze zespołu jest ponad 300 pieśni, są tematyczne obrazki obrzędowe, w których przeplata się pieśń z gawędami, anegdotami, humoreskami charakteryzującymi mieszkańców wsi.

Śpiewać z serca

Aby wyjść na scenę i pokonać nieśmiałość, w dodatku zaśpiewać albo zagadać tak, żeby wszystkich rozbawić, to nie lada wyzwanie, a jednak przekroczenie tej bariery własnych ograniczeń i tremy przez członkinie „Cichej Nowinki” kierownik, Janina Norkūnienė uważa za największy sukces zespołu.

– Wielką radością i satysfakcją jest to, że panie z zespołu pokonały strach sceniczny i same czerpią radość z tego, co robią. Dziś nabrały takiej pewności siebie, że nawet wizyta prezydent nie wytrąciła ich z rytmu – stwierdza z uśmiechem, dumnie spoglądając w stronę zespołu. I dziękując założycielom i inicjatorom m. in. Łucji i Henrykowi Stankiewiczom.

Obecni na uroczystości goście: mer rejonu wileńskiego Maria Rekść, starosta frakcji AWPL w Sejmie RL Rita Tamašunienė, kierownik Wydziału Kultury, Sportu i Turystyki administracji samorządu rejonu wileńskiego Edmund Szot, radny rejonowy Michał Treszczyński zgodnie twierdzili, że repertuar „Cichej Nowinki” stanowi cenne źródło wiedzy o folklorze tej ziemi, a sam zespół jest unikatowym zjawiskiem przechowywania i pielęgnowania najważniejszych wartości, które wyodrębniają nas jako naród od pokoleń zamieszkujący Wileńszczyznę.

– W słowach i melodii, którą wykonujecie w swoisty sposób – z „zaśpiewką” i wtórowaniem – jak to śpiewało się kiedyś na Wileńszczyźnie, przekazujecie mądrość i żart, stosunek do człowieka i piękno przyrody to, co stanowiło o naszym bycie, jesteście wyjątkowym zespołem – powiedziała Tamašunienė.

Tworzyć z ducha

Nie można oddzielić zespołu etnograficznego od Izby Palm i Użytku Codziennego, bowiem to spod palców większości zespolanek wychodzą tradycyjne, misternie uwite palmy wileńskie, stanowiące największe bogactwo kultury ludowej Wileńszczyzny.

O ich pracy, z wielkim uznaniem wyrażała się mer Maria Rekść, nagradzając dyplomami wszystkie zasłużone osoby z zespołu: Władysławę Zienowicz, Halinę Maksymowicz, Wiesławę Bujnowską, Franciszkę Rynkiewicz, Teresę Michalkiewicz, Irenę Jodko, Janinę Samburową, Alfredę Romańczyk, Łucję Naus, Joannę Chodźko i kierowniczkę Janinę Norkūnienė, a także mieszkańców Ciechanowiszek, którzy tradycję wicia palm kultywują i zapewniają ciągłość pokoleniową w tworzeniu lokalnych arcydzieł sztuki.

– Dzisiaj zobaczyłam jak wyglądają ręce wyplatające przez lata palmy, dumę naszego rejonu – są spracowane, powykręcane i na pewno bolące. Ale to jednocześnie najpiękniejszy dowód oddania i poświęcenia się bez reszty zajęciu, pasji. Pochylam się nisko nad tymi dłońmi i dziękuję, za to wszystko, co robicie, bo dzięki wam powstają dzieła, które stąd, z Ciechanowiszek, powędrowały w daleki świat, nawet do Rzymu – powiedziała pani mer ze wzruszeniem zamykając we własnych dłoniach te drobne, a jednocześnie tak silne ręce palmiarek.

Żyć dla innych

Liczne podróże z koncertami i palmami zaowocowały trwałą przyjaźnią z Uniwersytetem Wrocławskim. Rektor uczelni przesłał list gratulacyjny, odczytany przez dr hab. Alicję Szerląg, dyrektor Instytutu Pedagogiki. „Długoletnia działalność zespołu „Cicha Nowinka” oraz funkcjonowanie Izby Palm i Użytku Codziennego są dowodem zaangażowanej i znakomitej pracy kulturalnej oraz etnograficznej na rzecz ochrony i trwania dziedzictwa kulturowego Wileńszczyzny. Stanowi również odniesienie istotne dla edukacji młodego pokolenia oraz rozwoju naukowego” – napisał rektor prof. dr hab. Marek Bojarski.

Henryk Samborski, prezes Zarząd Stowarzyszenia Skarbników Samorządowych Warmii i Mazur w Szczytnie, podkreślił wkład zespołu w promowanie kultury Wileńszczyzny na terenie Warmii i Mazur. – Dziś już nikt nie wyobraża sobie Niedzieli Palmowej i Wielkanocy bez palm z Ciechanowiszek. Warsztaty, które organizujecie dla młodzieży, pokazy wicia palm sprawiły, że folklor jest doceniany, a rękodzieło stanowi ważny element kultury – stwierdził prezes, dodając, że sam ma w domu już prawie pięćdziesiąt unikatowych palm wileńskich.

Z muzycznymi gratulacjami przybyły „Mejszagolanki” – jak zawsze z gracją i szykiem, trochę nastrojowo, przy kominku, przypomniały o tym, że na Wileńszczyźnie żyje się prawdziwie i szczerze, a kobieta jest damą nawet wtedy... gdy smaży naleśniki. W rytmie znanych melodii popłynęły refleksje o tym, że na jednej scenie może zgodnie brzmieć nuta przeszłości z teraźniejszością, bo i dawne pieśni, i współczesne łączy idea życia człowieka w harmonii ze sobą i światem.

Wiktor Dulko, wileński bard, rozbawił zebranych skocznymi melodiami i rubasznymi przyśpiewkami – jak przystało na ludowe obyczaje.

Zwieńczeniem uroczystości było wniesienie imponujących tortów: od dyrektora Muzeum Entograficznego Wileńszczyzny Algimanta Baniewicza, a także od miejscowego koła ZPL i Lokalnej Wspólnoty z życzeniami, by pokoleniowy łańcuch tradycji w Ciechanowiszkach trwał nieprzerwanie.

Panie z zespołu zapewniły, że nie zamierzają spocząć na laurach. Jeżeli będą siły, to i pomysłów też nie braknie, możemy się więc spodziewać, że jeszcze nas zaskoczą.

Monika Urbanowicz

Na zdjęciu: „Cicha Nowinka”– to skarbnica wiedzy o podwileńskim folklorze i wszyscy to doceniają.
Fot.
Marian Dźwinel

<<<Wstecz