100-lecie oświaty polskiej w Połukniu
Księga darzeń ciągle otwarta
Czas zatoczył koło i oto, po pięciu latach od ostatniego wielkiego jubileuszu, Szkoła Średnia w Połukniu znowu zwołała pod swą strzechę uczniów, rodziców i nauczycieli, absolwentów i doświadczonych pracą pedagogiczną seniorów oraz zacnych gości i najwierniejszych przyjaciół na świętowanie znamiennej daty 100-lecia szkolnictwa polskiego w tym malowniczym zakątku rejonu trockiego.
W piątek, 13 listopada, uroczyste obchody rocznicy poprzedziło nabożeństwo w miejscowym kościele pw. Jana Chrzciciela. Zgromadzeni w świątyni wierni, razem z proboszczem ks. Tadeuszem Švedavičiusem modlili się o pomyślność i rozwój szkoły oraz o błogosławieństwo dla jej społeczności i przyjaciół, o Bożą opiekę dla uczniów i nauczycieli, którzy odeszli do wieczności. Po Mszy św. cały orszak przeszedł do gmachu szkoły, gdzie w holu została odsłonięta tablica upamiętniająca 100-lecie oświaty polskiej w Połukniu, ufundowana przez miejscowe koło Związku Polaków na Litwie.
Stefania Stankiewicz kariera ugruntowana ludzkim szacunkiem
Zawsze być po stronie człowieka
Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Ale co zrobić, gdy ciało jest sparaliżowane, a w rękach nie ma tyle siły, żeby samodzielnie zapukać do drzwi?.. Spojrzenie urzędników na chorych i potrzebujących pomocy zazwyczaj jest chłodne i obojętne, takie, że czujesz się niepotrzebny. A ona, pani Stefania, wszystko zawsze rozumiała z pół słowa, ilekroć się do niej zwracałam
Przejmujące zwierzenie Aliny Fiodorowej, pensjonariuszki Domu Samopomocy w Wołczunach (gmina Czarny Bór), z której podstępna raptowna choroba mózgu uczyniła osobę niepełnosprawną i uzależnioną od łaski i pomocy innych ludzi, zrozumie każdy, kto kiedykolwiek zapukał do drzwi Stefanii Stankiewicz, wieloletniej kierowniczki wydziału opieki społecznej samorządu rejonu wileńskiego.
VII Wileńskie Spotkania Sceny Polskiej
Magia teatru odtrutka na codzienność
Do teatru na Pohulance przyszło całe polskie Wilno jakże symbolicznie brzmiały słowa ze sztuki Tajemnica Ordonki w wykonaniu Teatru Polskiego z Toronto podczas Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego, który po raz kolejny zgromadził miłośników Melpomeny.
Odbywające się z inicjatywy Polskiego Studia Teatralnego, 12-14 listopada, Spotkania Sceny Polskiej zgromadziły artystów z Europy, a także zza oceanu z Kanady. Publiczność obejrzała w Wilnie sześć spektakli, dodatkowo sztuki były wystawione w Pałacu Kultury w Trokach oraz w Wielofunkcyjnym Ośrodku Kultury w Rudominie.
W przededniu diamentowych godów Wilii
Koledzy, którzy nie tylko sceną żyli
Dotarła do kolegów z Wilii smutna wiadomość z Chicago zmarł tam w samotności w kwietniu tego roku, niezapomniany poeta, chórzysta z lat siedemdziesiątych Leonard Gogiel. Zostawił nam w spadku wiele wierszy z życia zespołu, pamiętnik również o działalności Wilii i pamięć o sobie, jako o człowieku wielkiej serdeczności i hojności.
W życiorysie polskiego zespołu Wilia były różne okresy działalności. Początki powstania przed sześćdziesięciu laty mierzone były ogromnym przekonaniem, że polski zespół artystyczny w Wilnie powinien być. Zdobycie pary butów czy garsteczki cekinów były znaleziskiem na miarę wielkiego zwycięstwa. Sami zespolacy tworzyli też słowa do znanych melodii, które żyją w zespole do dziś. Tymi twórcami byli: Stanisław Jakutis, Stanisław Krzywicki, Wojciech Piotrowicz i oczywiście Leonard Gogiel, którego z Wojciechem łączyła wieloletnia przyjaźń.