Tajemnice kościoła na Górze Zbawiciela

Misja nie sakralna?

Niecodzienną okazję mieli wilnianie i goście stolicy we wrześniu, kiedy w ramach obchodzonych po raz 22. Dni Dziedzictwa Europejskiego mogli zwiedzić kościół pw. Wniebowstąpienia Pańskiego (Misjonarzy, ul. Subocz 28).

Muzeum Dziedzictwa Sakralnego zaprosiło do wnętrza świątyni na wystawę pt. „Przyszłość naszego dziedzictwa: o prowokacjach przestrzeni sakralnych”, którą zorganizowali artyści plastycy. Ksenija Jaroševaitė, Andrius Kviliūnas, Sigita Maslauskaitė, Saulius Mažylis, Rimas Sakalauskas i Vladas Urbanavičius stworzyli na ten cel prace, dostosowane do wnętrza budynku.

Nieczęsto nadarza się sposobność do obejrzenia kościoła, który jest nieczynny. Dlatego podczas weekendu, 18-20 września, chętnych do spaceru po kościele, który tak charakterystycznie od XVIII wieku jest wpisany w panoramę grodu nad Wilią, nie brakowało. I daleko nie każdego przyciągnęło zamiłowanie do sztuki współczesnej… Ludzie, spacerując po kościele, zachwycali się pozostałością fresków, miarkowali, co gdzie mogło się znajdować. Jedni próbowali odgadywać, jakie postacie świętych są przedstawione na pozostałościach malowideł, inni – sami się „wcielili” w role świętych i robili sobie zdjęcia na ołtarzach. Jeszcze niektórzy próbowali odczytać tablice fundatorów kościoła, albo, jak Ewa Żiguńska (absolwentka Gimnazjum im. J. I. Kraszewskiego w Wilnie), wykorzystać pobyt w świątyni na chwile medytacji, której owocem był rysunek.

Zdaniem dyrektor Muzeum Dziedzictwa Kościelnego, malarki Sigity Maslauskaitė-Mažylienė, Dni Dziedzictwa Europejskiego stały się motywacją, aby przypomnieć o tym sakralnym miejscu, które przyciąga uwagę wilnian.

– Od XVIII wieku wspomina się kościół misjonarzy z charakterystycznymi rokokowymi wieżami, jako dominujący nad wileńską Starówką. Niemniej jednak zawsze się podkreśla przy tym jego skromne wnętrze – mówiła Sigita Maslauskaitė-Mažylienė, akcentując, że kościół ten, w porównaniu z innymi, które były zamknięte w czasach sowieckich, zachował się w dość dobrym stanie. Stało się tak dlatego, że urządzono w nim przechowalnię Muzeum Narodowego. „A przechowalnia muzeum – to zawsze lepiej niż np. zakład betoniarski” – zauważyła dyrektorka.

Lata tłuste i chude

Kościół i klasztor misjonarzy tworzą jedną architektoniczną całość; budowa świątyni rozpoczęła się w roku 1695 za murami ówczesnego miasta. Sfinalizowano ją w roku 1730. W połowie XVIII wieku nastąpiła generalna przebudowa zewnętrznego wystroju kościoła. Autorem przebudowy był najwybitniejszy wówczas architekt Wilna – Jan Krzysztof Glaubitz. Najbardziej godna uwagi jest fasada świątyni ze smukłymi, pięciokondygnacyjnymi wieżami o delikatnej, ażurowej konstrukcji. Jej autorstwo jest przypisywane Ludwikowi Hryncewiczowi. Przyuliczna oficyna, przylegająca do kościoła, podkreśla – na zasadzie kontrastu – doskonałość kompozycyjną budynku kościoła.

W 1800 roku do kościoła Wniebowstąpienia Pańskiego przeniesiono parafię św. Józefa i św. Nikodema dla południowo-wschodnich przedmieść Wilna. Wojska Napoleona maszerujące na Moskwę wyrządziły wiele szkód. Po Powstaniu Listopadowym skasowano zgromadzenie. W gmachach początkowo mieściło się więzienie, a następnie koszary (1838 r.). W latach 1842-1862 kościół był zamknięty, a część jego wyposażenia (ołtarz, ambona) przewieziono do kościoła w Ejszyszkach. W 1862 roku kościół został otwarty, ale jego wnętrzu już nigdy nie udało się przywrócić dawnej świetności.

W końcu XVIII wieku w klasztorze misjonarzy działało seminarium duchowne archidiecezji wileńskiej, był prowadzony sierociniec, urządzono drukarnię i szkołę parafialną dla uczniów z biednych rodzin. W roku 1810 misjonarze założyli instytut wychowawczy dla głuchoniemych, sprowadzili siostry szarytki, by poprowadziły szpital dla ubogich. W okresie międzywojennym przy zgromadzeniu działało gimnazjum męskie. Po wojnie władze sowieckie urządziły w klasztorze szpital, a kościół został zamknięty.

Obecnie są plany, aby kościół i zabudowania klasztorne przeznaczyć na cele kulturalno-edukacyjne. W porozumieniu z kurią, stołeczny samorząd przytaknął projektowi, według którego zabytek architektoniczny zostanie przeznaczony m. in. na salę koncertową, urządzi się w nim szkołę początkową, pomieszczenia na próby uzyska chłopięcy chór „Ažuoliukas”.

Teresa Worobiej

Na zdjęciach: wnętrze skromne, ale przestrzenne; jaka przyszłość czeka te kolumny i obraz?
Fot.
autorka

<<<Wstecz