Efektowne zwycięstwo i awans Polaków do turnieju finałowego ME

Niezawodny Lewandowski

Polska w Warszawie pokonała w niedzielę Irlandię 2:1 w swoim ostatnim meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw Europy. Biało-czerwoni awansowali do turnieju finałowego, który w przyszłym roku odbędzie się we Francji.

Oba zespoły już od kilku dni miały zapewniony udział w barażach. Drużynie Adama Nawałki bezpośredni awans zapewniał remis 0:0 lub 1:1. Irlandia potrzebowała zwycięstwa, ewentualnie remisu 2:2 lub wyższego.

Spotkanie poprzedziła minuta ciszy pamięci ofiar tragicznych wydarzeń z ostatnich dni – ataków bombowych w Ankarze i pożaru w Dublinie.

Pierwsi groźną sytuację stworzyli biało-czerwoni, choć było w tym trochę przypadku. W 12. minucie w zamieszaniu podbramkowym bliski zdobycia gola był Kamil Grosicki. Po tej akcji podopieczni Adama Nawałki wykonywali rzut rożny. Piłka trafiła do będącego przed polem karnym Grzegorza Krychowiaka. Pomocnik Sevilli oddał efektowny i celny strzał, po którym kibice oszaleli z radości.

Euforia na stadionie nie trwała jednak długo. Już kilkadziesiąt sekund później po faulu Michała Pazdana na Longu arbiter podyktował rzut karny. Przez chwilę trwała przerwa (udzielano pomocy medycznej Irlandczykowi), po czym do piłki podszedł Walters i wykorzystał „jedenastkę”.

„Tylko zwycięstwo!” – krzyczeli polscy kibice, ale wynik 1:1 wciąż premiował biało-czerwonych. W kolejnych minutach więcej niż składnych akcji było twardej walki, często bark w bark czy łokieć w łokieć.

Krótko przed przerwą polscy kibice znów jednak mieli ogromne powody do radości. Po dośrodkowaniu Krzysztofa Mączyńskiego efektownym strzałem głową z ok. 12 metrów bramkę zdobył Lewandowski, najskuteczniejszy strzelec eliminacji mistrzostw Europy – to jego 13. trafienie w walce o turniej we Francji. W 65. minucie mogło być już 3:1, ale po akcji Krychowiaka Kamil Grosicki zmarnował szansę.

Po meczu piłkarze zaczęli świętowanie razem z kibicami. Biało-czerwoni pod wodzą Adama Nawałki zajęli drugą pozycję w tabeli grupy D, o punkt lepsi byli Niemcy. W 10 spotkaniach odnieśli sześć zwycięstw, trzykrotnie zremisowali i doznali tylko jednej porażki, z mistrzami świata 1:3. Bilans bramkowy to 33-10. Polscy piłkarze po raz trzeci w historii zagrają w finałach mistrzostw Europy.

Zupełnie inny nastrój panował w szatni drużyny litewskiej, która podczas ostatniego swego występu przegrała w Wilnie z Anglią 0:3. Po tej porażce 50-letni Igoris Pankratjevas zrezygnował z prowadzenia kadry. Pankratjevas ogłosił swą decyzję na pomeczowej konferencji prasowej, po czym opuścił salę.

W tabeli grupy E Litwini zajęli przedostatnie, piąte miejsce. Bezpośredni awans wywalczyły Anglia (wygrała wszystkie 10 spotkań) i Szwajcaria, na trzeciej zaś pozycji uplasowała się Słowenia.

<<<Wstecz