Jubileuszowy odpust w Niemenczynie

Nieustannie bijące serce

Tegoroczny odpust św. Michała Archanioła w Niemenczynie był szczególnie uroczysty – zbiegł się z jubileuszem 160-lecia konsekracji kościoła. Na święto przybył sufragan archidiecezji wileńskiej bp Arūnas Poniškaitis, który celebrował Mszę św. i wygłosił Słowo Boże.

– Książe niebieski, święty Michale, ty sprawy ludzkie kładziesz na szale. W dzień sądu Boga na trybunale bądź mi Patronem, święty Michale – słowa pieśni, wykonanej przez chór parafialny, rozbrzmiewały tego dnia w świątyni, błagając wstawiennictwa u tak potężnego świętego.

Na zabytkowej tablicy pamiątkowej w prezbiterium kościoła widnieje napis: Pierwiastkowy kościół w Niemenczynie, należący do najpierwszych siedmiu kościołów, założonych przy wprowadzeniu wiary chrześcijańskiej w roku 1387 przez Władysława Jagiełłę do Litwy, zgorzał za Jana III. Na jego miejscu odbudowany drugi przez x. Jankiewicza, a spalony w czasie wojen szwedzkich. Trzeci z kolei zbudowany przez x. Horaina, kanonika wileń. spłonął w 1842. Ten zaś czwarty, wymurowany z ofiar pobożnych, konsekrował Wacław Żyliński, biskup wileński w roku 1855 – przypominający wiernym o ważnych wydarzeniach w historii ich parafii.

Mszę św. celebrował bp Arūnas Poniškaitis oraz proboszcz niemenczyńskiej parafii ks. Arūnas Kesilis. Biskup przypomniał wiernym, że kościół jest nieustannie bijącym sercem parafii, gdzie wierni spotykają Boga i czerpią siły i natchnienie, radość bycia żywym Kościołem Stwórcy. Zwrócił uwagę, że dzień patrona – to swoiste imieniny parafii. A patronat św. Michała Archanioła w sposób szczególny łączy parafię z niebieskim opiekunem, towarzyszącym w swojej modlitwie aż do ostatecznego zwycięstwa w życiowej walce. Bowiem podobnie jak Michał Archanioł stoczył walkę ze złym duchem, tak samo każdy z wiernych jest zaproszony do przeciwstawienia się pokusom szatana.

– Walczymy nie o jakąś cenną nagrodę, lecz o życie wieczne, do którego jesteśmy powołani przez Boga. Żeby to życie wieczne osiągnąć nie wystarczy być np. znanym na świecie. Jezus mówi, bo cóż za korzyść ma człowiek, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie. Te słowa nie są zachętą do wyłącznej troski o siebie, lecz odwrotnie: zachęcają, by kroczyć za Jezusem. Kochać, tak jak on kocha, być gotowym nawet do ofiarowania życia za dobro (…). Na tym polega walka o Królestwo Boże, by wzrastało ono w naszych sercach i naszym otoczeniu, jako królestwo prawdy i sprawiedliwości, królestwo miłości i pokoju. Królestwo Boże powstaje nie mocą tego świata, lecz dzięki Słowu Bożemu i Jego łasce, gdy przyjmujemy je i zgodnie z nim kierujemy kroki naszego życia – powiedział w homilii biskup, który po Mszy św. uczestniczył w procesji eucharystycznej.

W trosce o świątynię

W ciągu ostatnich lat, staraniem proboszczów ks. Eigantasa Rudokasa (1996-2002), śp. ks. Witolda Zuzy (2002-2006) i ks. Eduardasa Kirstukasa (2006-2014) kościół był odnawiany. Obecnie trwa kosztowna konserwacja bocznych ołtarzy, które, podobnie jak i główny, w roku 1948 zostały przeniesione z kościoła św. Bartłomieja w Wilnie. Prawdopodobnie wcześniej należały one do wileńskiego kościoła bernardynów. Wszystkie trzy ołtarze są w stylu barokowym; boczne zbudowano na przełomie XVII-XVIII w., a główny – w połowie XVIII w.

Ks. proboszcz przypomniał historię parafii, podkreślił przy tym zasługi fundatorów obecnej świątyni – rodzeństwa Róży i Aleksandra Parczewskich. Zaprezentował wiernym folder z historią parafii. Do jego wydania przyczynił się były wikary parafii ks. Nerijus Grigaliūnas.

Po nabożeństwie wierni dziękowali biskupowi za wspólną modlitwę. Mieczysław Borusewicz, starosta m. Niemenczyn przypomniał, że przed kilku laty miastu przyznano herb, na którym znajduje się wizerunek św. Michała Archanioła. Święty patronuje nie tylko parafii, ale też i miastu. Tego dnia parafianie przywitali w swoim gronie nowego wikarego. Od tygodnia w parafii niemenczyńskiej posługę wikariusza pełni ks. Stanisław Walukiewicz.

Teresa Worobiej

Na zdjęciu: wierni niemenczyńskiej parafii mają możnego orędownika w niebie – św. Michała Archanioła – który pomaga w życia drodze.
Fot.
autorka

NOTKA HISTORYCZNA:
Dzisiejszy kościół – czwarty z kolei – wybudowany został w połowie XIX wieku. Główni fundatorzy świątyni – to dworzanie, rodzeństwo – Aleksander i Róża Parczewscy. To z ich inicjatywy, fundacji i osobistego zaangażowania, w latach 1848-1855 powstał nowy kościół w stylu klasycystycznym. Aleksander Parczewski sam go zaprojektował i osobiście śledził budowę. Zadbał też o wyposażenie wnętrza. W święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, 8 września 1855 roku, bp Wacław Żyliński konsekrował świątynię. Około 1857 roku Aleksander Parczewski przeznaczył fundusze na uporządkowanie przykościelnego terenu. Wymurowano ogrodzenie, zrobiono bramę i uporządkowano cmentarzyk. Znajduje się tutaj kaplica grobu rodziny Parczewskich – mauzoleum stoi po dziś dzień. W jego krypcie znajdują się groby 11 członków rodziny, zmarłych w latach 1856-1939. Wśród nich fundator, architekt i budowniczy kościoła – Aleksander Parczewski. W kaplicy są też pogrzebane kości zmarłych, które zostały znalezione w tym miejscu podczas budowy kaplicy. Nowy, pięknie uporządkowany kościół, znowu uległ pożarowi tuż po zakończeniu II wojny światowej. Z zeznań świadków wiadomo, że ogień strawił całe wnętrze kościoła – drewniane ołtarze, obrazy, szaty i naczynia liturgiczne – zostały tylko ściany. Miejscowa ludność, z proboszczem ks. Franciszkiem Radziszewskim na czele, wzięła się za odnowę kościoła. Wierni włożyli niemało starań, aby w 1950 roku Dom Boży został odnowiony.

<<<Wstecz