Moralizowanie się „elit”

Do kurczaka brojlera, którego masę w szybkim tempie napompowano (rozum jednak pozostawiając w tyle za wagą), porównał Gabrieliusa Landsbergisa, lidera konserwatystów, socjaldemokrata Juras Požela. Była to odpowiedź socdema na zaczepki konserwatysty wobec premiera Butkevičiusa, któremu Landsbergis junior wytknął nieuczciwe biznesy członków jego rodziny. Chciał głośno i solidnie zaintonować, a wyszło mu tylko słabe „kwoknięcie” („pakudakavimas”), odciął się na atak partyjny kolega premiera.

Poszło o akcje zięcia Butkevičiusa, których premier nie deklarował w swych sprawozdaniach dla fiskusa. Za co został mocno skrytykowany przez lidera opozycji. Požela tymczasem twierdzi, że choć premier deklarować tego nie musiał, to jednak, stosując się do wysokich standardów w życiu publicznym, uczynił to. Kto ma rację, nie wiem, bo sprawozdań majątkowych Butkevičiusa nie czytam. Zresztą łatwo to da się sprawdzić, tylko że w niniejszym komentarzu nie o to mi chodzi.

Więcej>>>


<<<Wstecz