Pikieta w sprawie obrony polskich szkół w stolicy

Buldożer konserwatystów i liberałów a szkoły mniejszości

Przed tygodniem, 15 lipca, odbyło się posiedzenie Rady Samorządu m. Wilna, na którym rozpatrywane były projekty uchwał, nieprzychylne dla szkół mniejszości narodowych – polskiej i rosyjskiej – działających w stolicy.

W wyniku aktywnych poczynań radnych z frakcji AWPL udało się odnieść zwycięstwo w walce o Szkołę Średnią im. J. Lelewela w Wilnie: Rada odwołała swoją uchwałę sprzed miesiąca, na mocy której ustanowiono zakaz kompletowania klas 11-12 w tej szkole. Ponadto Rada odroczyła o rok wejście w życie dokumentu w sprawie przyszłości szkoły, co oznacza, że w nadchodzącym roku szkolnym placówka będzie mogła kompletować klasy 11-12 i przez rok zachować status quo. Rok – zgodnie z przyjętą dzisiaj uchwałą – właśnie taki okres czasu ma szkoła na prowadzenie procesu nauczania na dotychczasowych warunkach i w swoim historycznym budynku.

Życie toczy się dynamicznie, a polska społeczność jest bardzo zdeterminowana, by zwyciężyć, dlatego w ciągu 12 miesięcy wiele się może zmienić. Tak jak możliwe stało się odwołanie uchwały Rady przyjętej przed miesiącem, a nieprzychylnej dla tej placówki.

Frakcji AWPL w Radzie m. Wilna udało się namówić radnych, by nie głosowali na szkodliwe projekty, dlatego konserwatywno-liberalnej koalicji rządzącej nie udało się metodą buldożera przeforsować dzisiejszych destrukcyjnych posunięć legislacyjnych również w sprawie pozostałych szkół.

Kolejnym sukcesem społeczności szkolnych mniejszości narodowych i frakcji AWPL jest to, że udało się na miesiąc odroczyć wejście w życie uchwał Rady, zgodnie z którymi w nadchodzącym roku szkolnym 8 stołecznych szkół mniejszości (3 polskie i 5 rosyjskich) usłyszałyby zakaz kompletowania klas 11-12. Kolejna sesja Rady samorządu m. Wilna odbędzie się za miesiąc – w końcu sierpnia.

Batalia o szkoły

Gdy radni debatowali nad losem szkół stolicy, na Placu Europy, przed gmachem samorządu m. Wilna, odbyła się pikieta w obronie szkolnictwa mniejszości narodowych na Litwie. Zgromadziła ona blisko 600 osób – nie tylko społeczności 10 zagrożonych szkół w Wilnie, ale też szkoły Wileńszczyzny, które już pomyślnie zostały akredytowane na gimnazja. Zgromadzili się nie tylko przedstawiciele polskich i rosyjskich szkół, ale też przybyła społeczność z litewskiej Szkoły Średniej w Fabianiszkach. Przyszli, bowiem w trudnym okresie chcą udzielić wsparcia przedstawicielom zagrożonych szkół, solidaryzują się z nimi i kibicują im.

Mniejszości narodowe, w tym Polacy, mają ponad miesiąc na zmianę sytuacji, która ostatecznie może odwrócić się na ich korzyść. Mimo że koalicja rządząca w stolicy ma 35 radnych, nie udało się jej przeforsować negatywnych dla mniejszości uchwał. Do przyjęcia tych uchwał zabrakło 1 głosu.

Mniejszości narodowe są zdeterminowane w walce o swoje szkolnictwo: biorą udział we Mszach św. w intencji zachowania sieci szkół polskich i rosyjskich, licznie przybywają na pikiety w obronie placówek oświatowych, kształcących dzieci w ich języku ojczystym.

Niełatwo jest wygrać, gdy siły nierówne, ale zdarzały się w historii sytuacje, gdy duch narodu okazywał się silniejszy niż zasoby przeciwnika. Polacy wierzą, że wygrają batalię o swoje szkoły – warunek ich przetrwania na Litwie.

Wg L24.lt

Na zdjęciu: rodzice i likwidowane szkoły są zdecydowani walczyć faktycznie o życie.
Fot.
Marian Paluszkiewicz

<<<Wstecz