50 lat minęło!
Pewnie masz już dzieci, żonę…
24 maja w Wilnie w kawiarni „Sigmute” po 50 latach od ukończenia studiów spotkali się absolwenci XX promocji Wileńskiej Szkoły Pedagogicznej. Lata nauki 1961-1965.
Na spotkanie przybyli nauczyciele: Irena i Wacław Mozyrowie oraz Apolonia Skakowska. Uczniów było 24 osoby. Z kursu „A” – 9. Były to: Regina Wysocka, Teresa Ilgiewicz, Anna Komar, Helena Jurgielewicz, Maria Markowska, Stanisława Wilkicka, Czesława Raczewska, Walentyna Burokas, Janina Wiszniewska.
Liczniejsza grupa, bo 15 osób, było z kursu „B”: Ryszard Maciejkianiec, Janina Pozniak, Kazimiera Malinowska, Piotr Pietkiewicz, Irena Pawiłowska, Monika Chmielewska, Wanda Piotrowska, Władysława Staszewska, Longina Dawidowicz, Alfreda Juchniewicz, Zbigniew Balcewicz, Józef Tomaszewicz, Ala Rakowska, Janina Sienkiewicz, Halina Pawlukiewicz.
Większość nazwisk wiele mówi polskiemu środowisku i nie tylko. Np. Zbigniew Balcewicz, były redaktor „Czerwonego Sztandaru” oraz „Kuriera Wileńskiego”, były poseł na Sejm Republiki Litewskiej, sygnatariusz Aktu Niepodległości z 1990 roku. Ryszard Maciejkianiec – były prezes Związku Polaków na Litwie, były poseł na Sejm litewski. Irena Pawiłowska-Bejnar – prezes oddziału ZPL w rejonie święciańskim i inni znani ludzie.
Niestety, niektórzy odeszli od nas na zawsze. Minutą ciszy uczciliśmy ich pamięć. A są to: Władysław Jezierski, Czesław Chmielewski, Eugeniusz Waluczko, Stanisław Borkowski, Ignacy Kieżun – z kursu „B” oraz Halina Łabul, Halina Łoszakiewicz, Krystyna Muczyniówna, Danuta Gulbinowicz z z kursu „A”.
Mile wspominamy lata nauki i swych nauczycieli. Wychowawcą klasy „A” był Wacław Mozyro, klasy „B” – nieżyjąca już Halina Kulbicka – nauczycielka języka niemieckiego. Chemii uczyła Irena Mozyro, matematyki – Henryk Moroz (niestety, też nie żyje), jęz. polskiego – Apolonia Skakowska. Wśród nauczycieli byli M. Piotrowicz, B. Margales, Bernszetejn, Rozina.
Dużo uwagi poświęcano muzyce – nauczyciel Wiktor Turowski, (gra na mandolinie, akordeonie, pianinie). Chłopcy grali w orkiestrze dętej (nauczyciel Juozas Eimanavičius), dziewczyny zaś grały na dąbrach (nauczyciel Lubševičius).
Lekcje wychowania fizycznego prowadził Petrokas. Lubiliśmy nauczycielkę jęz. litewskiego Čičirkiene. Niestety, jej też nie ma wśród żywych.
Tańca uczyła Zofia Gulewicz. Dyrektorem szkoły był Karbowski.
W 1965 roku opuściliśmy szkołę pedagogiczną w Nowej Wilejce, mając w rękach dyplomy nauczycieli klas początkowych z polskim językiem nauczania. Otrzymaliśmy skierowania do różnych szkół Wileńszczyzny. Od tego czasu minęło 50 lat. Niektórych kolegów nie widzieliśmy od dnia otrzymania dyplomów.
Dlaczego ta szkoła jest dla nas taka ważna, taka wyjątkowa? Chyba dlatego, że po prostu uczyła nas żyć. Była dobrą szkołą życia. Dała podstawy do dalszej pracy w zawodzie, niektórym do dalszych studiów. Nie splamiliśmy honoru placówki, z której przed 50 laty wystartowaliśmy w samodzielne, dorosłe życie.
Obchody 50-lecia były niezwykle uroczyste i radosne. Było wiele wspomnień, przemówień. Absolwent szkoły Piotr Pietkiewicz – inicjator spotkania – przywitał zebranych, a szczególnie nauczycieli. Podziękował im za trud włożony w naszą edukację, za cierpliwość i wsparcie w trudnych chwilach.
Irena Mozyro i Apolonia Skakowska cieszyły się ze spotkania, wspominały lata pracy w szkole pedagogicznej. Wśród występujących była „siłaczka” z Ławaryszek Walentyna Burokas. Dotychczas pracuje w szkole jako starszy nauczyciel języka rosyjskiego. W tej samej szkole pracuje nauczycielka-metodyk klas początkowych Halina Pawlukiewicz.
W samorządzie rejonu wileńskiego, jako starszy specjalista, dotychczas pracuje Longina Dawidowicz (obecnie Bogdanowicz).
Janina Poźniak mieszka w Polsce. Na spotkanie przyjechała z Giżycka. Ma troje dzieci, jest wdową. 12 lat przepracowała w Chicago.
Kazimiera Malinowska była kierowniczką nowodworskiej szkoły w rejonie solecznickim, a jej syn Artur jest aktorem Rosyjskiego Teatru Dramatycznego.
Ala Rakowska przepracowała w szkolnictwie tylko 5 lat. Skończyła ekonomikę i pracowała w tej dziedzinie. Ma 2 synów. Jeden z nich doktor nauk fizycznych, drugi – inżynier-elektronik.
Józef Tomaszewicz – prawnik. Pracował jako sędzia w Najwyższym Sądzie Litwy.
Niżej podpisana ukończyła polonistykę, pracowała w różnych szkołach Wileńszczyzny. Córka Renata studiowała w Polsce na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, ukończyła filologię germańską. Od 2001 r. pracuje w znanej niemieckiej firmie „Thyssen-Krupp Energostal” w Toruniu. Niestety, na Litwę nie wróciła.
Alfreda Juchniewicz studiowała pedagogikę i psychologię klas początkowych w Szawelskim Instytucie Pedagogicznym. 43 lata przepracowała w Grzegorzewie. Organizowała kolonie dla dzieci w Polsce. Należy do zarządu koła Związku Polaków w Grzegorzewie. Jest członkinią zespołu „Grzegorzanie”. Otrzymała 2 odznaczenia za krzewienie polskości na Litwie.
Irena Pawiłowska-Bejnar ukończyła biologię na Wileńskim Instytucie Pedagogicznym. Pracowała w szkole-internacie w Podbrodziu. Oświacie poświęciła 47 lat pracy. Obecnie jest prezesem Związku Polaków w rejonie święciańskim i radną samorządu.
Piotr Pietkiewicz po odbyciu czynnej służby wojskowej w jednostce rakietowej w Białowieskiej Puszczy pracował jako nauczyciel w Mejszagole. Przepracował tam rok. Więcej do pracy pedagogicznej już nie wrócił, zajmował stanowisko przewodniczącego Rady Apilinkowej w Magunach i jako pierwszy na Litwie założył polski zespół folklorystyczny „Magunianka”, a później pomógł założyć Etnograficzne Muzeum Wileńszczyzny w Niemenczynie. Przyczynił się do odremontowania kościoła w Karkożyszkach. Przez wiele lat piastował stanowisko zastępcy przewodniczącego kołchozu w Prenach, a po jego likwidacji prowadził własne 50-hektarowe gospodarstwo. Przewodniczy kołu ZPL w Prenach. Zapalony myśliwy. Trofea z polowań upiększają jego piękny myśliwski domek.
Maria Markowska przepracowała 44 lata w szkole w Puciniszkach. Ma dyplom uznania za wieloletni trud, za wierność polskiej mowie, kulturze, tradycjom, zaocznie ukończyła Szawelski Instytut Pedagogiczny. 15 lat była kierowniczką szkoły.
Czesława Raczewska pracę rozpoczęła w przedszkolu. Od 20 lat pracuje w bibliotece w Niemenczynie.
Regina Wysocka przepracowała 45 lat w szkole w Płocieniszkach. Ma 2 córki: jedna jest pielęgniarką w przychodni w Poszyłajciach, druga zaś obroniła doktorat, jest wykładowczynią na Akademii Krakowskiej.
Władysława Staszewska przepracowała 15 lat w przedszkolu. Później wykonywała inną pracę.
Teresa Ilgiewicz całe życie przepracowała w niemieskiej szkole. 17 lat pełniła obowiązki zastępcy dyrektora. Ma troje dzieci. Syn Władysław pracuje w Ministerstwie Komunikacji, Aleksander zaś jest przedstawicielem włoskiej firmy „Cendy” w republikach nadbałtyckich, córka Diana – dyrektorka sklepu odzieżowego „Nike”.
Stanisława Wilkicka przepracowała 35 lat w niemenczyńskiej szkole.
To w skrócie życiorysy niektórych absolwentów. Żeby opisać wszystkich – powstałaby gruba, ciekawa księga.
Po spotkaniu wymieniliśmy telefony, adresy. Mamy nadzieję, że jeszcze się spotkamy.
Zakończyć chciałabym słowami piosenki Ryszarda Rynkowskiego: pół wieku, człowieku, to dużo i mało, Coś jeszcze, na pewno, nam chyba zostało.
Monika Chmielewska-Pażusińska
Na zdjęciu: to okazja nie tylko do wspomnień, rozmów, ale i do zrobienia pamiątkowych zdjęć.