Wernisaż wystawy „Milcząc, wołają”

Pamięć o ofiarach systemu komunistycznego

Poszukiwaniom szczątków ofiar systemu komunistycznego z lat 1944-1956, prowadzącym przez Instytut Pamięci Narodowej i Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w kwaterze „Ł” Cmentarza Wojskowego na Powązkach w Warszawie, jest poświęcona wystawa „Milcząc, wołają”, wernisaż której odbył się 25 maja w Domu Kultury Polskiej w Wilnie.

W jej uroczystym otwarciu wzięli udział Barbara Bojaryn-Kazberuk, dyrektor oddziału IPN w Białymstoku, dr Waldemar Wilczewski, naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej oraz grono wilnian.

Zabierająca głos Barbara Bojaryn-Kazberuk zaznaczyła, że priorytetem Instytutu Pamięci Narodowej jest poszukiwanie i identyfikacja ofiar zbrodni komunistycznej w latach powojennych w Polsce. Jak mówiła, ci, którzy po wojnie nie złożyli broni, a dalej walczyli z narzuconą władzą komunistyczną, zwani dziś „żołnierzami wyklętymi”, byli zwalczani przez UB, skazywani przez Wojskowe Sądy Rejonowe na śmierć, mordowani metodą katyńską strzałem w tył głowy, wrzucani do bezimiennych grobów. Na tych grobach dokonywano nowych pochówków. Tak było na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie, w kwaterze „Ł”, tzw. „Łączce”. Instytut Pamięci Narodowej przed trzema laty rozpoczął tam prace archeologiczne, mające na celu odnalezienie ofiar i ich identyfikację. Kierował nimi prof. Krzysztof Szwagrzyk. Dotychczas wydobyto 200 szczątków i zidentyfikowano około 30. Prace, prowadzone przez IPN dążą do tego, by wszystkie wydobyte szczątki zidentyfikować i godnie je pochować, z krzyżem na grobach.

Dyrektor białostockiego Oddziału IPN krótko opowiedziała o pracach nad odnalezieniem na terenie obecnego aresztu w Białymstoku zamordowanych w latach 1939-1956. Dotychczas odnaleziono 280 szczątków, trwają prace nad identyfikacją. Jak mówiła Bojaryn-Kazberuk, zamordowani, dla których wartością nadrzędną były „Bóg, Honor i Ojczyzna”, muszą spocząć w panteonie bohaterów narodowych. Niejako zaapelowała o pamięć dla nich przez młode pokolenie.

Autorem koncepcji wystawy „Milcząc, wołają” i wszystkich współczesnych fotografii jest Piotr Życieński, a jej formy plastycznej – artysta malarz Jolanta Czarska.

Ekspozycja jest zaprojektowana w formie dwustronnej ściany, obrazującej „życie” i „śmierć” – poszukiwania, ekshumacja szczątków. Oś wystawy stanowią drzwi do jednego z pomieszczeń w mokotowskim więzieniu, w którym dokonywano mordów na polskich patriotach. Jedna strona ściany dokumentuje prace poszukiwawcze i ekshumacyjne, a w górnej jej części umieszcza się ocalałe archiwalne zdjęcia rodzinne niektórych ofiar. Na jednej skrajnej części ekspozycji umieszczono listę dwustu poszukiwanych bohaterów z datami urodzenia i dokonanej na nich zbrodni. Na drugiej stronie pokazane są cztery sylwetki zamordowanych osób: Edmunda Zbigniewa Bukowskiego (1918-1950) ps. Zbyszek, porucznika Armii Krajowej, m. in. związanego z Wileńszczyzną i działającego w służbie łączności Wileńskiego Okręgu AK, biorącego udział w operacji „Ostra Brama” w lipcu 1944 r., zamordowanego w więzieniu przy ul. Rakowieckiej 13 kwietnia 1950 r., Hieronima Dekutowskiego (1918-1949) ps. „Zapora”, cichociemnego, majora Delegatury Sił Zbrojnych i Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”, Stanisława Józefa Kasznicę (1908-1948) ps. „Maszkowski”, podpułkownika i komendanta Narodowych Sił Zbrojnych oraz Heleny (Haliny) Żurowskiej (1905-1949) ps. „Barbara”, podporucznika AK.

Ich życiorysy stanowią przykład bohaterstwa i niezłomności. Zachowali dzielną postawę pomimo okrutnego śledztwa. Chcieli żyć w wolnej i „czystej jak łza” Polsce. Powinniśmy zachować pamięć o nich i przekazać ją następnym pokoleniom.

Jan Lewicki

Na zdjęciu: ekspozycja IPN przedstawiona była w formie dwustronnej ściany.
Fot.
autor

<<<Wstecz