50 lat duszpasterstwa franciszkanów w Miednikach

Parafia wybrana przez Pana

„Szczęśliwy naród wybrany przez Pana” – psalm, śpiewany minionej niedzieli wierni parafii w Miednikach nieco sparafrazowali i z dumą powtarzali: „Szczęśliwe Miedniki wybrane przez Pana”. W ubiegłym tygodniu miedniczanie obchodzili uroczystość odpustową, dziękując Bogu za 50 lat posługi w Miednikach zakonu Braci Mniejszych Franciszkanów.

– Gdy w roku 1965 zmarł ówczesny proboszcz ks. Antoni Rutkowski, który czuwał nad budową tego kościoła w Miednikach, o. Kamil Wełymański przejął obowiązki gospodarza parafii, chociaż oficjalną nominację na proboszcza otrzymał nieco później. Sugerowałem się tą datą, aby zorganizować jubileuszowe uroczystości – tłumaczył o. Jarosław Rekwardt, proboszcz Miednik, ciesząc się, że przedsięwzięcia związane z franciszkańskim jubileuszem przyczyniły się do zjednoczenia parafian.

W ciągu całego tygodnia, 24-31 maja, poprzedzającego parafialny odpust ku czci Trójcy Przenajświętszej, w Miednikach odbyły się przedsięwzięcia dla różnych środowisk w parafii.

Nieduża parafia w Miednikach, które mieszkańcy często nazywają Królewskimi, jest szczególnie wyróżniona. Wszak Opatrzność Boża tak zrządziła, że po powrocie z łagru o. Kamil osiadł właśnie w Miednikach, parafii na pograniczu Litwy i Białorusi. Czuł się związany z Kresami, nie chciał wracać do Polski i przez całe swoje życie zabiegał o powrót franciszkanów na Litwę.

Dzięki jego staraniom, w latach 90. do Miednik przyjechał o. Sławomir Skwarczek. Jeszcze jako klerycy przyjeżdżali tutaj inni franciszkanie, wśród nich m.in. o. Jarosław Rekwardt i o. Marek Dettlaff. Z czasem franciszkanie doczekali się kilku powołań wśród miejscowej młodzieży – o. Stanisław Szwajkowski pochodzi z Miednik, a o. Tomasz Lewicki z Wilna. Można rzec, że niewielkie Miedniki dały asumpt do powstania kolejnych wspólnot franciszkańskich na Litwie – w Wilnie, przy kościele pw. Wniebowzięcia NMP, oraz w Kłajpedzie, gdzie franciszkanie tworzą nowo powstającą parafię pw. św. Brunona z Kwerfurtu.

To dlatego, że Miedniki są parafią franciszkańską od lat mają tutaj kapłana na stałe, a nie dojeżdżającego. Ostatnio nawet dwóch – o. Jarosława i byłego proboszcza o. Andrzeja Cyrańskiego, a jako zakrystian w parafii posługuje również brat zakonny Krzysztof Wojdyła.

– Zawsze powtarzam, że to z woli Bożej znaleźliśmy się na Litwie i poprowadzimy duszpasterstwo wśród tych a nie innych ludzi. Pierwsze na naszej litewskiej drodze były Miedniki i za tę pracę oraz służbę ludziom chcemy podziękować Stwórcy – mówił o. Jarosław na rozpoczęcie uroczystej Mszy św. odpustowej, wieńczącej obchody jubileuszu.

Nabożeństwu przewodził o. Stanisław Szwajkowski, który dzięki posłudze franciszkanów w parafii, odkrył swoje powołanie, a dzisiaj jest proboszczem kłajpedzkiej parafii. W homilii franciszkanin zwrócił uwagę, jak bardzo ważne jest otwarcie się człowieka na łaskę Bożą. Podkreślił, że mając wolną wolę, człowiek sam wybiera, czy chce kroczyć przez życie z Bogiem, czy też nie; czy przyjmie dar zbawienia, czy go odrzuci.

Uroczyste nabożeństwo zostało zwieńczone procesją. Miedniczanie mają w zwyczaju potrójne obejście kościoła z procesją nie tylko na Wielkanoc, ale też podczas uroczystości odpustowych.

Rekolekcje dla wszystkich

Po modlitwie słowa podziękowania do zakonników skierowali przedstawiciele różnych środowisk, działających w Miednikach: w imieniu rady parafialnej podziękowała Stanisława Kucewicz, w imieniu wspólnoty miednickiej – Wiesław Tankielun, w imieniu gminy – starościna Renata Bogdanowicz, zaś w imieniu koła ZPL – Jelena Połujańska.

– W ciągu całego tygodnia odbywały się różne przedsięwzięcia i nabożeństwa w parafii, które przypominały nam o tym, że to już 50 lat minęło, odkąd franciszkanie zaopiekowali się naszą parafią. Dlatego chcemy dzisiaj podziękować za dar waszej posługi, za to, że dajecie nam Boga i wskazujecie drogę zbawienia – mówiła Stanisława Kucewicz. Podkreśliła przy tym, że parafianie też powinni cenić ten dar, gdyż to dzięki franciszkanom nie doświadczyli nigdy, co to znaczy brak księdza. Zaś kilkudziesięciotysięczne parafie w mieście czasem nie mają tylu kapłanów na co dzień co Miedniki.

Cały tydzień w parafii był pomyślany w taki sposób, że każdego dnia odbywały się nabożeństwa w innych intencjach i spotkania miały różne środowiska. Uroczystości rozpoczęły się świętem sportu: były rozegrane mecze siatkówki i piłki nożnej na boiskach, które powstają nieopodal kościoła. Pomysłodawcą jak i sponsorem utworzenia sportowego placu jest proboszcz o. Jarosław, który cieszy się, że dzieci i młodzież przez całe lato przychodzą, aby grać w piłkę.

W niedzielę Zielonych Świątek Miedniki odwiedził przełożony gdańskiej prowincji św. Maksymiliana, do której należą litewskie wspólnoty franciszkanów. Prowincjał o. Jan Maciejowski odprawił Mszę św. oraz przeprowadził w poniedziałek dla zakonników dzień skupienia. Wtorek minął na wspomnieniach o śp. o. Kamilu. Konferencję o tym zakonniku i historii franciszkanów na Litwie wygłosił o. Marek Dettlaff. Z kolei środa była poświęcona św. Franciszkowi: odbyły się katechezy dla dzieci i młodzieży w szkole, zaś wieczorem na modlitwie za rodziny z miedniczanami modlił się o. Sławomir Skwarczek, pierwszy franciszkanin, który przybył na Litwę z Polski w latach 90. W czwartek modlono się w intencji powołań, zaś w piątek – za zmarłych parafian; odbyła się też procesja na cmentarz. W sobotę parafianie wzięli udział w nabożeństwie Drogi Krzyżowej w Kalwarii Wileńskiej.

Aby ziarno wydało plon

Ponieważ odpust parafialny wypadł w przededniu Dnia Dziecka, nie obeszło się bez należytej uwagi dla najmłodszych. Piknik parafialny, kończący jubileuszowe uroczystości, był pomyślany w taki sposób, żeby dostarczyć jak najwięcej radości dzieciom. Święto dla dzieci zorganizowało miednickie koło ZPL, zaś finansowo wsparła parafia i Wileński Rejonowy Oddział ZPL. Przez całe popołudnie dzieci miały różne gry, zabawy, sztafety, mecze, konkursy artystyczne, w których brały udział same lub z rodzicami. Dopisała zarówno pogoda, jak i dobry nastrój.

– Do planów działalności naszego koła ZPL wnieśliśmy różne imprezy – Dzień Dziecka jest jedną z nich. Chcemy przekazać naszym dzieciom te wartości, na których sami wyrośliśmy i które zakorzenili w nas nasi rodzice. Pamiętam działalność franciszkanów w latach 90. Oni rozpoczęli też katechezę w szkole, gromadzili młodzież w scholi, kółku ministranckim, na różnych spotkaniach, organizowali nam pielgrzymki, wyjazdy, kolonie. Dzisiaj, dziękując im za duszpasterstwo, chcemy zapewnić, że zasiane niegdyś ziarenko kiełkuje i chcemy przekazywać kolejnym pokoleniom to franciszkańskie „pokój i dobro”, których sami wciąż doświadczamy – dzieliła się swoimi spostrzeżeniami Jelena Połujańska, prezes koła ZPL w Miednikach.

Aczkolwiek parafia w Miednikach jest nieduża, jednak parafianie potrafią zatroszczyć się o swój kościółek. Zbierają ofiary na bieżące remonty, zainstalowali ogrzewanie, zamawiają projekty na wymianę instalacji elektrycznej. Niestety, z powodu wniesienia kościoła na listę zabytków, są spore utrudnienia w remoncie świątyni, co przelicza się na o wiele większe koszta renowacji. Teraz wierni z proboszczem na czele poszukują sponsorów do renowacji kolumn i dachu nad głównym wejściem, które są w stanie awaryjnym. Dlatego też każdy grosz (nr konta: LT 157300010000630480, SWEDBANK, AB) na kościółek w Miednikach będzie odwdzięczony modlitwą w intencji ofiarodawców.

Teresa Worobiej

Na zdjęciach: procesja eucharystyczna zwieńczyła Mszę św. z okazji odpustu Trójcy Przenajświętszej; w konkursie artystycznym dzieci połączyły swoje siły z rodzicami i dziadkami.
Fot.
autorka i archiwum parafii

<<<Wstecz