Od majówki w Ejszyszkach nic nie odstraszy

Po raz czwarty maraton letnich imprez kulturalnych rejonu solecznickiego, organizowanych przez Centrum Kultury w Solecznikach, rozpoczął się od Majówki w Ejszyszkach. Młoda wiekowo impreza od pierwszej swej edycji zdobyła sympatię nie tylko ejszyszczan, ale i gości tego miasta.

Urok i dobry nastrój ejszyskiej majówki nie była w stanie zepsuć nawet zupełnie nie majowa pogoda, która w ubiegłą niedzielę panowała w mieście.

Święto zainaugurowało nabożeństwo odpustowe w kościele pw. Wniebowstąpienia Pańskiego, celebrowane przez długoletniego proboszcza parafii ejszyskiej, obecnie sprawiającego posługę kapłańską w Mejszagole księdza Józefa Aszkiełowicza, który nazwał Ejszyszki „swoją pierwszą miłością”.

Więcej>>>


Dzień Pamięci Zofii Gulewicz

Westalce „Wilii” poświęcone

Są dwa szczęścia na świecie,
Jedno małe – być szczęśliwym,
Drugie wielkie – uszczęśliwiać innych

– zacytowała Regina Grzybowska, wieloletnia tancerka „Wilii”, uczennica niezapomnianej Pani Zofii Gulewicz.

Więcej>>>


Obrady Wileńskiego Rejonowego Oddziału ZPL

Jednoczenie – to nasze motto

– podczas konferencji sprawozdawczo-wyborczej Wileńskiego Rejonowego Oddziału Związku Polaków na Litwie powiedział prezes Oddziału, a jednocześnie przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie i europoseł Waldemar Tomaszewski. Ponownie został wybrany na prezesa Oddziału, zrzeszającego 3150 członków.

Konferencja sprawozdawczo-wyborcza największego oddziału Związku Polaków na Litwie odbyła się 15 maja w Wielofunkcyjnym Ośrodku Kultury w Niemenczynie. Udział w gremium, które zwołuje się co 3 lata, wzięło 150 delegatów ze 167 zaproszonych, goście, przedstawiciele mediów.

Więcej>>>


Zespół „Wesołe smyki” z Mejszagoły ma 10 lat

Niech nam żyją smyki ukochane

O tym, że Mejszagoła to miasteczko ludzi utalentowanych muzycznie, pisano już niejednokrotnie. Kuźnią tych talentów jest Gimnazjum im. Ks. Józefa Obrembskiego, gdzie pod batutą nauczycielki muzyki – Jasi Mackiewicz – młodzież szkolna doskonali swój warsztat wokalny. Tym razem na swój pierwszy jubileusz zaprosił zespół „Wesołe smyki”.

Uroczystość odbywała się w auli szkolnej i zgromadziła nie tylko społeczność gimnazjum i nauczycieli, ale przede wszystkim wzruszonych i dumnych rodziców i dziadków, bo „Wesołe smyki” to najmłodsze pokolenie zespołowej rodzinki pani Jasi.

Więcej>>>


Krwawa matura 1925

Wiosna tego roku była cicha i zielona. W szkołach rozpoczęła się matura. 6 maja Wilno obiegła tragiczna wiadomość: w gimnazjum imienia Joachima Lelewela podczas egzaminu z matematyki wybuchła bomba. Są zabici i ranni. Tragedia odbiła się echem w kraju i za granicą. Gazety o tym pisały, dyskutowano nad naprawieniem stosunków w szkołach. Dosłownie całe Wilno okryło się najszczerszą żałobą.

6 maja w gimnazjum przy Placu Łukiskim odbywały się egzaminy maturalne w obecności wizytatora szkół Zygmunta Fedorowicza, delegata kuratorium Bronisława Czapskiego, dyrektora gimnazjum Edwarda Biegańskiego i profesora Jana Jankowskiego. Do egzaminu z algebry przystąpiło 43 abiturientów. Dyrektor Biegański, określany jako wspaniały dydaktyk, ale jednocześnie ostro wyłapujący ściągawki, jednemu z maturzystów, Stanisławowi Ławrynowiczowi, odebrał papier egzaminacyjny. Stało się to pretekstem dla 23-letniego maturzysty do wydobycia z kieszeni rewolweru i zranienia dyrektora Biegańskiego w rękę i nogę. Koledzy rzucili się ku Ławrynowiczowi, który śmiertelnie strzelił do ucznia Aleksandra Zagórskiego, zasłaniającego dyrektora. Granat w ręku Ławrynowicza eksplodował. Cudem ocaleli Bończa-Osmołowski i Symowicz, którzy próbowali go zatrzymać. Zginął sprawca całego nieszczęścia Ławrynowicz, a także najbliżej stojący uczeń Tadeusz Domański. Ciężkich ran doznał profesor Jan Jankowski i dzień później zmarł. Sojusznik Ławrynowicza 21-letni maturzysta Janusz Obrąpalski wybiegł na korytarz i strzelił sobie w skroń.

Więcej>>>


<<<Wstecz