Nowe życie cymbałów

Kilkudziesięciu słuchaczy w Solecznikach, Białej Wace oraz Turgielach zebrały warsztaty gry na cymbałach, zorganizowane przez Centrum Kultury w Solecznikach. Naukę gry na niegdyś bardzo popularnym instrumencie ludowym poprowadził muzyk z Polski, Paweł Grupkajtys.

Starania na rzecz propagowania gry na cymbałach Centrum Kultury w Solecznikach rozpoczęło jeszcze przed trzema laty. Wówczas po raz pierwszy, w ramach projektu ,,Cymbały wileńskie łącznikiem narodów”, zostały zorganizowane warsztaty dla młodzieży z Turgiel i Białej Waki w białowackim Centrum Imprez. Celem niniejszego projektu, jak również starań specjalistów z Centrum Kultury w Solecznikach jest przywrócenie popularności gry na cymbałach wileńskich i rozszerzenie kapel zespołów folklorystycznych o muzyków potrafiących grać na tym, tak pięknie brzmiącym instrumencie.

– Cymbały były popularnym instrumentem w średniowiecznej i renesansowej Europie, towarzyszącym kukiełkowym teatrom jarmarcznym. Na terenach Polski cymbały pojawiły się w okresie średniowiecza. W późniejszym czasie, wyparte z „salonów” przez instrumenty o bardziej subtelnym brzmieniu, stały się popularnym instrumentem muzycznym w karczmach i na jarmarkach. Były związane z kulturą niższych warstw społecznych. Jednak mimo powszechności instrumentu, tradycja gry na cymbałach z biegiem czasu zaczęła powoli zanikać zarówno w Polsce, jak i na Litwie – powiedział „Tygodnikowi Wileńszczyzny” Paweł Grupkajtys.

Cymbalista powiedział nam, że jego przygoda z cymbałami zaczęła się przez przypadek. Po prostu pewnego dnia brat wysłał go do miejscowego ośrodka kultury, aby zwrócić kasetę magnetofonową.

– Wówczas usłyszałem dźwięki nieznanego pochodzenia. Nieznajomy mężczyzna grał na jakimś dziwnym instrumencie. Zapytał mnie czy chciałbym nauczyć się grać tak, jak on. Odpowiedziałem, że tak – wspomina Grupkajtys.

Tym nieznajomym panem, jak się później okazało, był nikt inny, jak Wacław Kułakowski – przesiedleniec z Wileńszczyzny (wieś Czernica, gmina Porudomino), który od przeszło 20 lat kultywuje w Ełku i jego okolicach tradycję gry na cymbałach. Dzisiaj w jej propagowaniu pomagają sędziwemu mistrzowi jego uczniowie, a wśród nich również Paweł Grupkajtys, który czyni to na Litwie.

– Gram na wileńskich cymbałach, nazwisko moje ma korzenie litewskie, więc jest w tym wszystkim coś przesądzonego przez życie – z uśmiechem mówi Paweł Grupkajtys.

Nauka gry na cymbałach w rejonie solecznickim w przyszłości będzie się odbywała cyklicznie. Raz w miesiącu wykładowca z Polski będzie przyjeżdżał na Litwę i uczył swoich słuchaczy tajemnicy gry na cymbałach wileńskich.

A. K.

Na zdjęciu: Paweł Grupkajtys ma przyjeżdżać do Solecznik raz na miesiąc.

<<<Wstecz