W Wileńskim Hufcu Maryi im Pani Ostrobramskiej

Poległym w nierównej walce

70. rocznica rozbicia jednego z ostatnich oddziałów Armii Krajowej w Puszczy Rudnickiej, która przypadła w styczniu 2015 roku, stała się okazją dla patriotycznego uczczenia tych, którzy oddali życie za wolność Ojczyzny, Polski i Litwy, Wileńszczyzny.

W styczniu wypadło mi razem z przyjaciółmi po raz kolejny zawitać do Puszczy Rudnickiej i poczuć historię RP Obojga Narodów.

Wędrowaliśmy w bieli ośnieżonych drzew, w blasku zimowego i mroźnego dnia, w promieniach radosnego słońca, by w naszych sercach „spotkać” tych, którzy umarli od kuli NKWD, abyśmy my byli wolni od strachu i pamiętali o tym, że Matka Ojczyzna nas wciąż potrzebuje.

Nasz wileński orszak czcicieli Bożego Miłosierdzia spod klasztoru św. Faustyny udał się na leśną mogiłę żołnierzy Armii Krajowej do Długich Kąt w Puszczy Rudnickiej, by odśnieżyć mogiłę, zapalić 35 zniczy, odmówić Koronkę do Bożego Miłosierdzia i „Anioł Pański”, a także modlitwę partyzancką: O Panie, któryś jest na niebie, wyciągnij sprawiedliwą dłoń… Relikwiami św. Rafała Kalinowskiego błogosławiłem wszystkim w tej ciszy leśnej, również spoczywającym tutaj 25. żołnierzom AK.

Zamyślenie nad mogiłą: Matka Boża Ostrobramska i kotwica polski walczącej oraz napis: „Tu spoczywa 25 żołnierzy oddziału samoobrony Wileńskiej Armii Krajowej pod dowództwem por. Czesława Stankiewicza ps. „Komar”, poległych 6-7 stycznia 1945 r. w nierównej walce z siłami NKWD. Cześć ich pamięci. 1991 rok”. Nad zbiorową mogiłą „żołnierzy wyklętych AK” wznosi się krzyż na kamieniu, brak nazwisk. W czasie tej walki zginęło też 81 Sowietów z oddziałów NKWD.

Ileż wydarzeń i osób widziało to miejsce – od Jagiellonów, polowań i romantycznych spotkań króla Zygmunta Augusta z Barbarą Radziwiłłówną poprzez krwawe powstania 1830 i 1863 roku, po przyjazdy zacnych osobistości życia politycznego i kulturalnego, aż do dnia dzisiejszego. I dlatego cieszy mnie fakt, że bogatą historią wydarzeń i miejsc bitewnych w Puszczy Rudnickiej interesuje się coraz więcej ludzi, a zwłaszcza młodzieży. Umiłowaniem tego wspaniałego szlakiem patriotycznego i przyrodniczego nad rzeką Mereczanką w rejonie solecznickim należy zarazić jak najwięcej studentów wileńskich i uczniów Wileńszczyzny.

Dziękuję tym, którzy towarzyszyli mi w patriotycznych przeżyciach: Władysławie Kryłowicz z Wilna, Stanisławie i Henrykowi Kuleszom z Wilna, Bogdanowi Ambros z Rudnik (inicjator wydarzenia), Elwirze Dałkszewicz (opiekunce mogił z Rudnik Królewskich). Razem ze mną wszyscy mieliśmy 382 lata życia, co mołoby być sumą lat ok. 30 harcerzy. Ufam, że tylu i więcej młodych ludzi przyjedzie w tym roku na wędrowanie po Puszczy Rudnickiej.

ks. hm. Dariusz Stańczyk

Na zdjęciu: przy grobie w Puszczy Rudnickiej.

<<<Wstecz