Upamiętniono s. Wandę Boniszewską

Bujwidze wyróżnione przez Boga łaskami

W pierwszą niedzielę marca wierni parafii bujwidzkiej, jak i każdego roku, spotkali się na Mszy św. odprawianej w szczególnej intencji – beatyfikacji s. Wandy Boniszewskiej, stygmatyczki i wizjonerki, mieszkanki sąsiednich Pryciun. Bowiem, jak twierdzą bujwidzianie, to jest ich siostra.

Ogłoszony w Kościele Rok Życia Konsekrowanego sprzyja temu, aby we wspólnotach parafialnych odnaleźć takie osoby, które poprzez ciche życie niosły ludziom Chrystusa, dając świadectwo mocnej wiary i niezachwianej nadziei.

Dzień śmierci s. Wandy Boniszewskiej, 2 marca, dla mieszkańców Bujwidz i okolic jest okazją, aby w modlitwach podziękować Stwórcy za dar jej życia oraz posługę w parafii bujwidzkiej. Stało się zwyczajem, że po nabożeństwie proboszcz ks. Ryszard Pieciun święci nasiona kwiatów, które na wiosnę parafianie zasieją w swoich ogródkach.

– S. Wanda Boniszewska była wrażliwa na piękno otaczającego świata: kwiatami przystrajała ołtarze w kościele w Bujwidzach oraz w kaplicy w Pryciunach. Troszczyła się o piękno Domu Bożego, była zaangażowana w zorganizowanie dekoracji na Wielki Post, w Wielkim Tygodniu, czy też na Boże Narodzenie. Wspólnie z naszym proboszczem ks. Ryszardem Pieciunem ustaliliśmy, że w rocznicę jej śmierci będziemy święcili nasiona kwiatów, które, gdy zakwitną, też będziemy przynosili do kościoła do dekoracji ołtarzy – opowiadają parafianie, dumni ze swoich zwyczajów.

Minionej niedzieli w nabożeństwie w Bujwidzach uczestniczyły także siostry ze Zgromadzenia Sióstr od Aniołów – s. Rita Gvazdaitytė, delegatka zgromadzenia na Litwie, przełożona domu w Kalwarii, s. Irena Kardis ze Żwinian (nieopodal Bujwidz) oraz s. Olga Czepukojć, katechetka w parafii bujwidzkiej.

– Kult siostry Wandy jest oddolną inicjatywą wiernych. Cieszymy się z tego i włączamy się w ich koncepcję popularyzowania naszej współsiostry, a tym samym staramy się przekazać ludziom ideę działalności naszego zgromadzenia, jak np. pomoc kapłanom w katechizacji dzieci i młodzieży, czy też tworzenie grup modlitewnych, które modliłyby się za księży – powiedziała „Tygodnikowi” s. Rita Gvazdaitytė.

„Nowa” wizjonerka

S. Rita zauważyła przy tym, że Bujwidze są przez Boga naznaczone szczególną łaską osób świątobliwych, gdyż w tych samych Pryciunach nieco wcześniej niż s. Wanda przebywała inna wizjonerka z ich zgromadzenia, s. Helena Majewska, o której głośno się zrobiło za sprawą publikacji jej dziennika pt. „Pisma s. Heleny Majewskiej”, opracowanego przez ks. dr. Michała Damazyna. Okazuje się, że s. Helena miała objawienia Jezusa Miłosiernego dotyczące założenia i działalności nowego zgromadzenia – Sióstr Jezusa Miłosiernego. Była bliską współpracowniczką bł. ks. Michała Sopoćki i na jego polecenie zorganizowała w Pryciunach formację dla pierwszych kandydatek do nowego zgromadzenia.

– Objawienia dane s. Helenie Majewskiej są niejako przedłużeniem tych wizji, które otrzymała św. Faustyna Kowalska, nazywana dzisiaj sekretarką i apostołką Bożego Miłosierdzia. Widzenia, którymi Jezus obdarzył s. Helenę Majewską, ujawniają tę samą tajemnicę i wezwanie do głoszenia Miłosierdzia Bożego, co i u św. Faustyny. Były one swoistymi wskazówkami dla ks. Michała Sopoćki, dzisiaj już błogosławionego, w przekazywaniu światu orędzia Jezusa Miłosiernego. I chociaż mają one charakter prywatny i nie zobowiązują nas do wiary w nie, jednak mogą być wskazówką na obecne czasy. Tak je odczytał ks. Michał Sopoćko, który stał się powiernikiem s. Heleny Majewskiej. Z jego zachęty zakonnica spisywała swoje mistyczne przeżycia – opowiadała s. Rita Gvazdaitytė, która wygłosiła w Bujwidzach prelekcję o objawieniach s. Heleny Majewskiej.

Zdaniem siostry, wydany dzienniczek Majewskiej jest niejako ogniwem łączącym zapiski duchowe św. Faustyny i bł. Michała Sopoćki.

– Dziennik naszej współsiostry, czytany i analizowany z dzienniczkiem św. Faustyny i bł. Michała Sopoćki, stanowi bezcenne źródło ubogacające naszą wiedzę o początkach odnowy kultu Miłosierdzia Bożego w Kościele – tłumaczyła s. Rita, dziękując bujwidzianom za troskę o krzewienie pamięci o siostrach ze Zgromadzenia Sióstr od Aniołów, działających w parafii bujwidzkiej przed wojną i w pierwszych latach powojennych.

Przedstawienie pasyjne

We Mszy św. uczestniczyli też uczniowie miejscowej szkoły średniej. Po nabożeństwie zaprezentowali przedstawienie pasyjne, przygotowane pod kierownictwem s. Olgi Czepukojć.

– Dzisiaj, jak co roku dziękujemy Bogu za dar życia s. Wandy Boniszewskiej, której tak bliskie było nabożeństwo do Męki Pańskiej. W związku z tym oraz z racji na Wielki Post przygotowaliśmy z uczniami przedstawienie pasyjne. Udział w nim wzięli uczniowie klas 5., 9. oraz 10. Spektakl wystawiamy w różnych kościołach Wileńszczyzny, natomiast widzowie ofiarują nam trochę grosza. Pieniążki wykorzystamy na rekolekcyjny wyjazd z młodzieżą do Polski – opowiadała s. Olga, dziękując za przekazane ofiary na wakacje młodzieży.

Teresa Worobiej

Na zdjęciach: bujwidzianie w modlitwach dziękują Stwórcy za dar jej życia oraz posługę w parafii; młodzież na Wielki Post przyszykowała pasyjne rozważanie, które wystawiają w różnych kościołach na Wileńszczyźnie.
Fot.
autorka


S. Wanda BONISZEWSKA urodziła się 20 maja 1907 roku w folwarku Nowa Kamionka koło Nowogródka. W 1924 r. została przyjęta do Zgromadzenia Sióstr od Aniołów w Wilnie. W latach 1933-1950 wraz z innymi siostrami mieszkała w Pryciunach. Nosiła na swoim ciele krwawiące rany, otwierające się na rękach, nogach i boku podczas duchowych przeżyć, tzw. stygmaty. W roku 1950 siostry zostały aresztowane i wywiezione do przymusowych obozów pracy w Związku Radzieckim. Po zwolnieniu z obozu w roku 1956 s. Wanda wróciła do Polski, do Konstancina pod Warszawą, gdzie jest Dom Generalny Zgromadzenia. Tam mieszkała do śmierci w roku 2003. Jest pochowana na miejscowym cmentarzu.


Helena MAJEWSKA urodziła się w małżeństwie Marii z domu Grzelak i Władysława Majewskich 10 kwietnia 1902 roku na Podolu we wsi Kuryłowce, parafii snitkowskiej. Pochodziła z rodziny narodowości polskiej, kultywującej tradycje patriotyczne. Od najmłodszych lat uczona była szacunku do wiary jako fundamentu swej tożsamości. Rodzina Majewskich, wskutek różnych zawirowań, musiała zmieniać miejsce zamieszkanie. Przeprowadzili się m.in. do Sadkowic, Szarogrodu, Sewerynówki, gdzie zastała ich rewolucja bolszewicka. Mało znamy faktów z tych lat życia – wiadomo, że w Wilnie ukończyła szkołę zawodową. Tutaj też w roku 1935 złożyła pierwsze śluby zakonne w Zgromadzeniu Sióstr od Aniołów. Po złożeniu ślubów wieczystych s. Majewska nadal pracowała w Wilnie, z czasem została przełożoną domu i mistrzynią nowicjatu.

Jezus, który miał jej się ukazywać od dzieciństwa, przynaglał ją do upowszechnienia kultu Miłosierdzia Bożego. Ks. Michał Sopoćko pomógł jej w rozeznaniu duchowych doświadczeń. W Dzienniczku s. Faustyna Kowalska pisała, że s. Helena miała stanowić narzędzie pomocnicze w organizowaniu nowego zgromadzenia. W lipcu 1941 roku ks. Sopoćko odesłał do Pryciun do s. Majewskiej Jadwigę Osińską – kandydatkę na założycielkę nowego zgromadzenia. W krótkim czasie dołączyło do niej pięć innych sióstr, tworząc tzw. Wileńską Szóstkę i pierwszą wspólnotę Zgromadzenia Jezusa Miłosiernego.

W pierwszych dniach lipca 1950 roku władze aresztowały Majewską i skazały na 5 lat zesłania do obozu karnego w Dolince, na stepach Karagandy. Przebywała tam do 1956 roku, potem powróciła do Wilna. Zmarła 1967 roku 5 grudnia w Kalwarii Wileńskiej, pochowana została na cmentarzu parafii Zwiastowania NMP na Zwierzyńcu.

<<<Wstecz