W polskiej szkole w Wołkowysku uczy się 232 uczniów

Odrodzona placówka rozwija skrzydła

W centrum Wołkowyska – jednego z najstarszych miast Białorusi – tuż naprzeciwko gmachu rejonowego komitetu wykonawczego, od 17 lat stoi polska szkoła. Jest jedną z dwóch placówek oświatowych w kraju nauczających dzieci po polsku.

Polska społeczność w Grodnie i Wołkowysku zdążyła skorzystać z odwilży demokratycznej, która panowała w pierwszych latach niepodległości republiki. Wbrew krytycznym opiniom pod jej adresem, szkoła nie tylko nadal funkcjonuje, ale i przyjmuje coraz więcej uczniów.

40 lat zapomnienia

Ostatnia polska szkoła na Białorusi została zlikwidowana w Grodnie w 1948 roku, zaś rok wcześniej – polska szkoła w Wołkowysku. Nie zważając na to, że na terenie Republiki Białoruskiej mieszkało największe skupisko Polaków w Związku Radzieckim (według danych powszechnego spisu ludności 400 tys. osób, według danych Kościoła katolickiego nawet milion Polaków), w odróżnieniu od swoich rodaków z Litwy i Ukrainy, byli oni pozbawieni polskiego szkolnictwa ponad 40 lat, aż do ostatnich lat „pierestrojki” Gorbaczowa.

W 1989 roku na Białorusi, podobnie jak i na Litwie, została powołana polska organizacja społeczna – Związek Polaków na Białorusi. Jednym z celów organizacji stało się odrodzenie polskiego szkolnictwa. Zaczynali od organizowania kółek nauczania języka polskiego w szkołach, na co była potrzebna zgoda terenowych władz państwowych. Szansę na prawdziwe odrodzenie oświaty polskiej dał upadek ZSRR i powstanie niepodległej Białorusi. Pierwsze jaskółki odrodzonej oświaty miały zagnieździć się w stolicy obwodu – Grodnie oraz w Wołkowysku.

Nieprzypadkowy wybór

Wybór miast do budowy polskich szkół nie był przypadkowy. Odsetek ludności polskiej w nich, nawet według oficjalnych danych, stanowi ok. 30 proc. Obydwa miasta na dobre zapisały się w historii jak Polski, tak i Białorusi. Ważne było też to, że postawa miejscowych Polaków, w obronie swoich praw konstytucyjnych, była bardzo aktywna.

Pierwsza wzmianka historyczna o Wołkowysku jest datowana rokiem 1005. Jest to jedno z najstarszych miast kraju, które też jedno z pierwszych, w roku 1503, otrzymało prawa miejskie, których nigdy nie straciło. Do ostatniego rozbioru Rzeczypospolitej Obojga Narodów należało do polsko-litewskiego państwa. Po zakończeniu I wojny światowej Wołkowysk został miastem powiatowym województwa białostockiego, którym pozostawał do 17 września 1939 roku. Wichry II wojny światowej sprawiły, że miasto znalazło się w granicach ZSRR.

Według ostatniego powszechnego spisu ludności, który został przeprowadzony na Białorusi w 2009 roku, 28 proc. mieszkańców miasta deklaruje polską narodowość. Polacy stanowią aktywną społecznie wspólnotę – są zauważani w biznesie, strukturach władzy i kulturze.

Szkoła a zmiany polityczne

Decyzja o budowie polskich szkół w Grodnie i Wołkowysku była podejmowana na najwyższym szczeblu państwowym pomiędzy Polską i Białorusią. Zgodnie z umową, szkoła w Grodnie miała być wybudowana ze środków budżetowych państwa białoruskiego, w Wołkowysku – polskiego. Obydwie placówki oświatowe po zakończeniu budowy miały przejść na własność Białorusi.

Wszystko zmieniło się w roku 1994, kiedy Stanisława Szuszkiewicza, na najwyższym stanowisku państwowym w Białorusi zmienił Aleksandr Łukaszenka. Białoruś nie odmawiała budowy szkoły w Grodnie, natomiast nie chciała budować szkoły w Wołkowysku. Powód był bardzo prosty – brak środków w budżecie państwowym. Zdziwiona złamaniem umowy ze strony partnera, Warszawa niemniej jednak zdecydowała się na budowę polskiej szkoły w Wołkowysku na własny koszt.

Jej budowa rozpoczęła się w 1996 roku. W tym czasie polska placówka oświatowa w Grodnie już przyjmowała w swoich murach nowych uczniów.

Z korzyścią dla miasta i ludzi

Budowa szkoły w Wołkowysku zajęła dwa lata. Polska spółka budowlana potrafiła w krótkim czasie nie tylko wznieść piękny architektonicznie trzypiętrowy gmach i boisko sportowe, ale też wybudować nowoczesną kotłownię, która ogrzewa nie tylko szkołę, ale i całe centrum miasta.

1 września 1998 roku nastąpiło otwarcie polskiej szkoły w Wołkowysku. Pierwsza polska klasa w tym mieście powstała jeszcze w roku 1992. W ciągu sześciu lat tworzyły się kolejne klasy, których na moment otwarcia placówki było już siedem. Pracujące w innych szkołach miejskich polskie klasy przeniosły się do własnej placówki, która otrzymała numer 8. I chociaż była najmniejsza, była najbardziej nowoczesną placówką oświatową w owym czasie. Jej pierwszym dyrektorem został Ryszard Chudziak, który kierował szkołą do 2008 roku, potem stanowisko to piastowała Halina Bułaj.

Białoruska specyfika

W ciągu całego okresu istnienia szkoły liczba jej wychowanków wciąż wzrastała. W obliczonym na 198 uczniów gmachu obecnie pobiera naukę 232 wychowanków, których naucza 36 pedagogów. Szesnastu uczniów dojeżdża z przedmieść i okolicznych miejscowości.

– Na razie szkoła pracuje w jedną zmianę, natomiast w następnym roku szkolnym nie będzie to już możliwe. Obecnie mamy pięć podwójnych kompletów klas, zaś do klasy przygotowawczej uczęszcza ponad 30 dzieci, a to dwie pierwsze klasy – mówi Halina Bułaj, dyrektor Szkoły Średniej nr 8 z polskim językiem nauczania w Wołkowysku.

Klasa przygotowawcza na Białorusi różni się od litewskiej tym, że zajęcia odbywają się tu tylko w soboty oraz tym, że są one płatne – ok. 0,60 euro (zajęcia pozalekcyjne na Białorusi zgodnie z prawem są płatne – przyp. aut.). W ciągu roku dzieci uczą się podstaw języka polskiego. Na zajęcia przygotowawcze często przychodzą razem z rodzicami.

Przez pierwsze dziesięciolecie istnienia placówki oświatowej w Wołkowysku, jako nauczycielki klas początkowych pracowały tu wyłącznie specjalistki z Polski. Obecnie maluchów nauczają absolwenci białoruskich uczelni wyższych, głównie z Uniwersytetu im. Janki Kupały w Grodnie, gdzie działa wydział polonistyki. Spośród 36 nauczycieli szkoły sześciu jest absolwentami polskich uczelni, pozostali – białoruskich.

– Ci pedagodzy, którzy przyszli pracować do naszej szkoły ze znikomą wiedzą języka polskiego, musieli go opanować bezpośrednio w trakcie pracy. Nikt nie miał z tym problemów. Nie ma w tym nic dziwnego, bowiem większość naszych nauczycieli deklaruje polską narodowość – podkreśla dyrektor polskiej szkoły w Wołkowysku.

Nie ma matury bez polskiego

Większość przedmiotów w szkole jest wykładana w języku polskim, z wyjątkiem języków rosyjskiego, białoruskiego i angielskiego. Nieco inaczej wygląda sytuacja z podręcznikami. W klasach początkowych dzieci uczą się z wydanych na Białorusi podręczników w języku polskim, natomiast w klasach 5-11 z białoruskich podręczników (mogą być w języku białoruskim albo rosyjskim).

Według słów pedagogów, dzieci szybko opanowują język polski i posługują się dobrą polszczyzną. Zaś fakt, że swobodnie mówią i czytają po rosyjsku i białorusku, ułatwia im korzystanie w czasie lekcji z podręczników wydanych nie w języku ich nauczania. Pedagodzy mogą korzystać z polskich pomocy naukowych i dydaktycznych wydanych w Polsce. Należy odnotować, że nauczyciele szkoły nie robią wymówek dzieciom za to, iż w czasie przerw rozmawiają ze sobą po rosyjsku. „To nie ma sensu, bowiem w Wołkowysku wszyscy mówią po rosyjsku” – tłumaczą swoją postawę pedagodzy.

Ważne jest to, że egzamin państwowy z języka polskiego jest obowiązkowy dla każdego. Maturzysta zdaje egzaminy z: języka państwowego (białoruskiego czy rosyjskiego), języka polskiego, języka angielskiego oraz matematyki.

Jeszcze jedną rzeczą wyróżniającą szkołę jest wybór przyszłości przez maturzystów.

– Zdecydowana większość naszych wychowanków po ukończeniu szkoły wyjeżdża na studia wyższe do Polski. W zeszłym roku na studia do Macierzy udało się 14 z szesnastu maturzystów. Często uczniowie wybierają studia w Białymstoku, który od Wołkowyska dzieli zaledwie 70 km – stwierdziła dyrektor.

Historia kołem się toczy…

Wakacje letnie – to dla uczniów czas spotkania z Polską. W organizacji kolonii szkole pomagają liczni przyjaciele – samorząd miasta Siedlce (miasto partnerskie Wołkowyska), Stowarzyszenie Przyjaciół Grodna i Wilna oraz Stowarzyszenie Rodzin Ziemi Wołkowyskiej w Gdańsku. Jeszcze przed dziesięciu laty do tej listy należało także Stowarzyszenie „Wspólnota Polska”, jednak po rozłamie Związku Polaków na Białorusi na dwie odrębne organizacje (prorządową i opozycyjną wobec oficjalnego Mińska) współpraca zamarła na czas nieokreślony. W swojej krótkiej historii polska szkoła w Wołkowysku, zarówno jak i z Grodna, ponownie stały się zakładniczkami politycznych rozgrywek.

Andrzej Kołosowski

Na zdjęciu: szkoła w Wołkowysku jest jedną z dwóch placówek oświatowych, gdzie nauczanie odbywa się w języku polskim.
Fot.
archiwum szkoły

<<<Wstecz