Jedność i uczciwość – gwarancją sukcesów

Każdy kończący się rok nastraja do refleksji i podsumowań. Mijający 2014 był rokiem wyjątkowo ważnym dla Polaków na Litwie. A działo się w nim wiele. Stał się on, rzec można, rokiem wielkiego podsumowania wybranej przez Polaków na Litwie drogi. Bo w życiu indywidualnym jak też zbiorowym jesteśmy zawsze sumą swoich wyborów.

Podwójny jubileusz

Dwa wielkie jubileusze stały się znakiem rozpoznawczym i wpisały się w historię roku 2014. Pierwszy z nich to 25-lecie Związku Polaków na Litwie. Organizacji, która była i jest rdzeniem aktywności społeczno-kulturalnej naszych Rodaków w tym kraju. ZPL zrodziło się z powołanego w 1988 r. Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego, które przygotowało podstawy do pierwszego zjazdu w 1989 roku. Ciekawie drogę ZPL ujął jej prezes Michał Mackiewicz mówiąc, „że społeczność polska była wówczas pełna euforii. Nie uświadamialiśmy sobie, jaka ciernista droga w tych poczynaniach na nas czeka. Z drugiej strony, wówczas nie śniły się nam osiągnięcia, które, jako społeczność polska, dziś posiadamy.” W ciągu ostatnich 25 lat, dzięki zaangażowaniu wielu pokoleń, które polskość zachowały i przekazały ją następcom, polska społeczność na Litwie bardzo wiele osiągnęła. Z tej iskry wyłoniła się Akcja Wyborcza Polaków na Litwie, jako polityczne ramię społeczności polskiej. Jej 20-lecie powstania minęło również w tym roku, to drugi ważny jubileusz. Dzięki posiadaniu własnej partii możliwe stało się odnoszenie sukcesów wyborczych. Polacy na Litwie, od początku odzyskania niepodległości, byli zorganizowani wokół Związku Polaków na Litwie, a powstanie AWPL w 1994 roku dało możliwość szerszej działalności i realizacji programu. Pod przewodnictwem Waldemara Tomaszewskiego, dobrego organizatora posiadającego wrodzony zmysł polityczny, Akcja zaczęła odnosić kolejne sukcesy wyborcze. Jak to możliwe? Odpowiedź jest nadzwyczaj jasna i prosta: sukces AWPL bierze się z dobrej pracy organizacyjnej, poświęcenia dla sprawy i dobrego kierowania partią, opartego na przejrzystych zasadach. To dzięki temu AWPL stała się wyjątkiem i dobrym przykładem dla wszystkich organizacji polonijnych na świecie. Nie ma drugiego takiego kraju, w którym Polacy byliby tak dobrze zorganizowani, mieli wpływ na bieżącą politykę kraju poprzez własną frakcję parlamentarną. Natomiast na poziomie samorządowym w regionie wileńskim, stanowiącym prawie trzecią część kraju, AWPL wygrywa ze wszystkimi partiami. To prawdziwy ewenement. Takich sukcesów nie ma ani 10-milionowa Polonia w USA, ani też paromilionowa społeczność polska w Niemczech.

A jednak można. Przykład Litwy jest tego dowodem. Trzeba tylko, tak jak Polacy z Wileńszczyzny, budować wspólnotę wartości. Bo świat wartości, na których buduje swoją tożsamość ZPL i AWPL, jest światem etyki chrześcijańskiej i troski o najsłabszych i najbardziej bezbronnych. Tym zasadom AWPL była i jest wierna do dzisiaj, pomimo wielu ataków lewacko-liberalnych mediów, promujących fałszywą poprawność polityczną. Przewodniczący AWPL sprawił jedną ważną rzecz, otworzył drzwi do współpracy nie tylko z innymi mniejszościami narodowymi, ale też z partiami litewskimi. Dzięki temu AWPL z partii polskiej mniejszości narodowej stała się najpierw partią regionalną, a przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi – ogólnokrajową, co pokazały wyniki wyborcze i poparcie dla Akcji również wśród litewskich wyborców. To o tych sukcesach i mocnej pozycji Polaków na Litwie mówił ówczesny szef polskiego MSZ Radosław Sikorski, gdy składał na ręce Waldemara Tomaszewskiego gratulacje mówiąc, że „Polacy i Polonia rozproszona po całym świecie powinny brać przykład z doskonałej samoorganizacji i determinacji w dochodzeniu swych praw przez polską społeczność na Litwie.”

Każdy sukces mierzy się pracą ludzi. AWPL pokazała, że wytrwałą pracą organizacyjną wszystkich jej członków można dojść do rzeczy, wydawałoby się, niemożliwych. Aby to osiągnąć, potrzebna jest jedność oraz wierność wartościom, które nadają sens ludzkiemu życiu, trzeba pochylić się nad problemami i krzywdą każdego człowieka oraz wytrwale walczyć o dobro wspólne. Akcja Wyborcza Polaków na Litwie kroczy tą właśnie drogą.

Podwójny wyborczy sukces

Podwójny, wielki wyborczy sukces roku 2014 rozpoczął się od wyborów prezydenckich. Waldemar Tomaszewski, dzięki solidnemu poparciu wyborców, dokonał rzeczy wręcz niewyobrażalnej w polityce litewskiej. Zdobył 110 tysięcy głosów dających prawie 9 procent, czyli dwukrotnie więcej niż w wyborach prezydenckich przed pięciu laty. Wygrał zdecydowanie nie tylko na Wileńszczyźnie, ale też w rejonie wisagińskim oraz w wielu dzielnicach w rejonach szyrwinckim, trockim, święciańskim, jezioroskim i ignalińskim, a także miasta Wilna. Podwojenie poparcia wśród wyborców to ewenement w polityce i swoisty rekord wyborczy, jak o sukcesie przewodniczącego AWPL napisał opiniotwórczy polski dziennik „Rzeczpospolita”. Waldemar Tomaszewski stał się niekwestionowanym liderem w dużej części kraju i autorytetem dla Polaków oraz innych mniejszości narodowych mieszkających na Litwie. Ale też, co warto podkreślić, zagłosowało na niego także wielu Litwinów, doceniając uczciwą politykę i widząc w nim dobrego obrońcę praw obywatelskich wszystkich mieszkańców kraju. Wyborcy docenili polityczne doświadczenie i nieposzlakowaną opinię, jaką ma Tomaszewski; nigdy nie zaciążył na nim choćby cień zarzutów o nieuczciwość, korupcję czy udział w aferach, co jest rzadkością wśród litewskich polityków. Kierowana przez niego partia pryncypialnie, dla zasady, nigdy nie bierze pieniędzy od przedsiębiorców, aby nie być uzależnioną od biznesu, co jest wyjątkiem na litewskiej scenie politycznej. To jeden z nielicznych polityków, który rzeczywiście realizuje przedwyborcze obietnice, zawsze dotrzymuje słowa i wytrwale walczy o dobro wspólne.

Znakomity wynik z wyborów prezydenckich został przypieczętowany dwa tygodnie później kolejnym ważnym sukcesem wyborczym, tym razem europarlamentarnym. W wyborach do Parlamentu Europejskiego Koalicja Akcji Wyborczej Polaków na Litwie i Aliansu Rosjan „Blok Waldemara Tomaszewskiego” uzyskała ponad 92 tysiące głosów, co stanowi 8,1 proc. w skali kraju. Dało to mandat europoselski, który ponownie objął Tomaszewski. W porównaniu z wyborami sejmowymi z 2012 roku, gdy AWPL zdobyła 6,1 proc. głosów ważnych i po raz pierwszy przekroczyła próg wyborczy, wynik polepszono o jedną trzecią. Koalicyjny Blok, co warto zaznaczyć, zdobył pierwsze miejsce aż w 200 dzielnicach wyborczych, spośród około dwóch tysięcy w kraju. Wyniki europarlamentarne pokazały jednoznaczne poparcie dla polityki prowadzonej przez AWPL, której lider słusznie postawił na współpracę ze wszystkimi mniejszościami narodowymi na Litwie, bo tylko wspólnymi siłami można skutecznie przeciwstawić się skandalicznej dyskryminacji, której dopuszczają się władze litewskie. Dlatego do Europarlamentu wystawiona została lista koalicyjna, która dobrze sprawdziła się w kilku ostatnich wyborach, dając większą szansę na realizację programu. Tomaszewski to polityk z zasadami, koalicjanci AWPL wiedzą, że dotrzymuje słowa i nie zdradza swoich sojuszników, a to rzadka cecha w polityce. Stąd wspólny start, bo w jedności jest siła. Zdobyte przez koalicję głosy dowodzą trafności decyzji o szerokiej współpracy wyborczej, bo na koalicyjny blok głosowali gremialnie nie tylko, jak zawsze Polacy z Wileńszczyzny, ale też członkowie innych społeczności narodowych na Litwie. Zauważył to senator Łukasz Abgarowicz w swojej wypowiedzi: „Chcę powiedzieć, że to, co robi pan Tomaszewski na Litwie, jest wspaniałe, wszyscy to popieramy i na tyle, na ile minister spraw zagranicznych mógł to potwierdzić z tej mównicy, to potwierdził. To jest wspaniały człowiek, z którym zresztą się przyjaźnię, i on dostaje wsparcie. I to, że się związał z innymi mniejszościami na Litwie, w tym z rosyjską, to było jedno z najlepszych posunięć, przez to buduje sukces.” Niedawne podwójne wybory na Litwie zakończyły się podwójnym, niebywałym sukcesem i wielkim zwycięstwem Polaków na Litwie.

W imię zasad

AWL zawsze była partią z zasadami i ma renomę najuczciwszej siły politycznej na Litwie. Gdy w Sejmie zapadła decyzja o zwiększeniu od roku 2014 wypłat dla posłów i wysokiej rangi urzędników, jedynymi, którzy z koalicji rządzącej głosowali przeciwko była frakcja AWPL na czele z przewodniczącą Ritą Tamašuniene. Posłowie AWPL zachowali się bardzo uczciwie wobec swych wyborców, szczególnie emerytów i niższej rangi urzędników, których dochody w tym czasie jeszcze nie zostały przywrócone do poziomu przedkryzysowego.

Rok 2014 przyniósł także kryzys polityczny na Litwie, w trakcie którego AWPL zdecydowała o opuszczeniu koalicji rządowej w imię zasad, które premier uporczywie łamał. Kryzys wywołały zawirowania związane z ponownym obsadzaniem stanowisk rządowych po wyborach prezydenckich. Ostrze konfliktu, który powstał przy tej okazji, politycy oraz litewskie media skierowali przeciwko AWPL. Stało się tak pomimo tego, że żaden z wiceministrów Akcji nie znalazł się na tzw. „czarnej liście” przygotowanej przez specsłużby. Co więcej, żaden z polityków AWPL zasiadających w rządzie nie był posądzony o niegospodarność lub brak kompetencji. A wręcz przeciwnie, politycy ci zebrali wysokie oceny, zaś wiceministrowie z ramienia Akcji znaleźli się wśród najlepiej pracujących. Za oficjalny powód do nagonki posłużyło ponowne wysunięcie przez AWPL na stanowisko wiceministra energetyki Renaty Cytackiej, kompetentnej i bardzo merytorycznej osoby, ale to dla polityków litewskich nie miało większego znaczenia. Cytacka stała się solą w oku premiera, gdyż ośmieliła się odważnie stanąć w obronie prawdy i otwarcie wykazała manipulacje i kłamstwa prezydent Grybauskaite dotyczące polskiej mniejszości na Litwie. Uczyniła to w imieniu forum polskich rodziców z Wileńszczyzny. Wszak o poszanowanie praw wszystkich mniejszości narodowych na Litwie AWPL upomina się od lat. Niestety, tzw. koalicjanci socjaldemokraci w Sejmie głosowali nie za propozycjami frakcji AWPL, a poparli poprawki konserwatystów.

Nie ulega wątpliwości, że działania te były dalszym ciągiem antypolskiej zmowy, toczącej jak rak litewską politykę. Niszczenie polskości na Litwie trwa przecież od dawna. Koalicja pomimo zapisów w programie rządowym tak i nie uchwaliła ustawy o mniejszościach narodowych, co było ewidentnym złamaniem umowy koalicyjnej. Sprawa Cytackiej była więc tylko cynicznym pretekstem do dalszej antypolskiej nagonki, zwłaszcza, że uczciwi politycy z AWPL byli przeszkodą do robienia tzw. „biznesów” w ministerstwach. Stąd też premier czynił wszystko, aby „oczyścić” rząd i zapewnić sobie swobodę działania. Czyż nie jest to wyrazisty objaw upadku moralnego i zepsucia litewskiej polityki?

W życiu publicznym cel nie może uświęcać środków, nie może też być odzwierciedleniem własnych interesów, nie biorących pod uwagę dobra wspólnego. Działania litewskich decydentów, zwłaszcza socjaldemokratów, miały niewiele wspólnego z europejską kulturą polityczną, której miarą jest dotrzymywanie umów i zobowiązań. Bo polityka bez zasad, polityka bez wartości, szybko zamienia się w jawną bądź ukrytą dyktaturę, najczęściej skierowaną przeciwko wymyślonemu wrogowi. Niestety.

Nowy rok – wyborów samorządowych

Kończący się rok 2014 był bez wątpienia rokiem udanym dla polskiej społeczności na Litwie. Pokazał nam wszystkim, że droga, którą przed laty obrano, tworząc ZPL i AWPL, była dobrym i dalekowzrocznym wyborem dla Wileńszczyzny. Choć nie była i nie jest to droga łatwa, bo pełna wybojów i podstawianych nóg przez tych, którzy jedność Polaków zawsze chcieli rozbić. Jednego jestem pewien, nigdy im się to nie uda, bo zbiorowa mądrość Polaków na Wileńszczyźnie potrafi odróżnić ziarno od plew, krytykę od krytykanctwa, prawdziwych przyjaciół od fałszywych suflerów. Pokazał to dobrze rok 2014, rok podwójnych wyborów i podwójnego sukcesu wyborczego AWPL i jej koalicjantów. Jestem przekonany, że również zbliżające się wybory samorządowe w 2015 roku będą kontynuacją sukcesów wyborczych wilniuków kroczących godną naśladowania drogą jedności, wspólnych wartości oraz wierności wyznawanym zasadom, bo to one nadają sens ciągłej i wytrwałej pracy organizacyjnej. I tego z całego serca na nadchodzący rok życzę.

Dr Bogusław Rogalski, politolog,
doradca ds. międzynarodowych EKR w Parlamencie Europejskim

<<<Wstecz