„Wilia” w rytmie poloneza i mazura

Bycie pierwszym zaobowiązuje

To już wieloletnia tradycja, że „Wilia”, pierwszy powstały w powojennym Wilnie polski zespół pieśni i tańca, w okresie Bożego Narodzenia i Nowego Roku zaprasza swych sympatyków na świąteczny koncert. Polska pieśń, taniec narodowy jest tym magnesem, który przyciąga publiczność. W minioną niedzielę odbyły się dwa koncerty „Wilii”, a przestronna sala Domu Kultury Polskiej za każdym razem wypełniona była do ostatniego miejsca.

W zawrotnym tempie zmieniały się piosenki, tańce, widzowie podziwiali raz tancerzy już wytrawnych, znanych z poprzednich koncertów, innym razem – młodziutkich, nie tak bardzo oswojonych ze sceną, ale bardzo sympatycznych i szczerych. Podziwiali też najmłodszy narybek już niemalże 60-letniej „Wilii”, małe dzieci, które podczas niedzielnych występów tak bardzo były przejęte swoją rolą.

Zdaje się, że niewyczerpane jest grono osób dorosłych i dzieci, należących do dzisiejszej „Wilii”. Chyba tak dużego pod względem liczebności zespołu w sześćdziesięcioletnim życiorysie jeszcze nigdy nie było... I tak mocnego pod względem artystycznym, jakim jest w ostatnich latach, też nie pamięta dzisiejsza generacja widzów.

Swój świąteczny koncert „Wilia” rozpoczęła polonezem z filmu „Pan Tadeusz”. Wspaniała muzyka niezapomnianego kompozytora Wojciecha Kilara, 12 par tanecznych na scenie, piękno strojów i uczucie patriotyzmu, jakim na wskroś tchnie polonez… Taniec ten wprowadził widzów w nastrój równie wybitnie polski i rodzinny. Kolęda „Cicha noc” – to całe przedstawienie, ze żłóbkiem i przybyciem do szopy pasterzy i ludu. Mali chórzyści i tancerze siadają przy żłóbku, razem śpiewają tę pieśń o narodzinach Pana. Ogniki w rękach chórzystów, niczym gwiazdki, rozświetlają tę cichą noc…

W swoim przednoworocznym koncercie „Wilia” pozostała wierna swej tradycji promowania bogactwa polskiego folkloru. Najmłodsi chórzyści w dalszych częściach koncertu jeszcze raz wracają do kolęd, ale mają one już góralskie brzmienie.

Zespół „Wilia”, przed laty określony jako „Wileńskie Mazowsze”, nie mógłby tej nazwy zignorować też w dniu dzisiejszym. Tym bardziej, że renomowane państwowe zespoły polskie „Mazowsze” czy „Śląsk” od wielu lat do Wilna nie zaglądają.

Na szczęście, dzięki naszej rodzimej „Wilii”, na wileńskiej scenie mamy suity kaszubską i opoczyńską, Poloneza Żywieckiego i Beskidzkiego Harnasiu, mazura z opery „Halka”, kujawiaka i oberka, tudzież solowe popisy kapeli (pięć skrzypaczek, uroczych dziewcząt i jedynego akordeonisty Romualda Piotrowskiego, niegdyś kierownika kapeli „Wilia”), wygrywających melodie o motywach regionalnych Polski. Nie zapomniano też o motywach wileńskich, a pieśń „Wilno, czy ty pamiętasz mnie” wywołała prawdziwą burzę oklasków.

Zadziwiające jest przywiązanie byłych „wiliowców” do zespołu. Czy to pamięć o latach młodości, kiedy nasza więź z zespołem „Wilia” była tak mocna?! A dzisiaj na scenie widzimy dzieci i wnuków byłych członków zespołu – państwa Nausewiczów (córka Małgorzata i wnuczki Ewa i Karolina), Walentego Wojniłły (córka Gabriela i syn Jakub), córka i wnuk (Krystyna i Wiesiek) dawnej chórzystki Zofii Moroz, chórzystka Ela Jurgielewicz, córka Janki Sawielówny, chórzystki z lat 60., występuje razem z córką Ewą, tancerką. Trzech tancerzy z różnych grup wiekowych dała „Wilii” rodzina Krystyny i Jarosława Kamińskich (Łukasz, wiodący już tancerz, oraz Kinga i Eliza), niżej podpisanej córka Agnieszka i dwie wnuczki: Nastka i Ewa też są chórzystkami.

Rodzeństwa w tym zespole jest dużo więcej, dzięki im za to.

Rodzinny zespół – tak nie bez powodu nazywana jest „Wilia”. Na pierwszym koncercie zebrało się wielu jej weteranów. Prezes Klubu Weteranów Janina Biersiekierska, dziękując zespołowi za tak piękny występ, powiedziała, że patrząc na zawrotne mazury i oberki, słuchając pięknych pieśni starzy wiliowcy czują się jakby nadal byli w tym zespole.

Przednoworoczny koncert zespołu zaszczycili obecnością posłowie z ramienia AWPL Wanda Krawczonok oraz Michał Mackiewicz, prezes Związku Polaków na Litwie, II sekretarz wydziału konsularnego Ambasady RP w Wilnie Łukasz Kaźmierczak, sygnatariusz Aktu Niepodległości Litwy Czesław Okińczyc, wicemer Wilna Jarosław Kamiński, sekretarz ZPL Edward Trusewicz i in.

Waldemar Tomaszewski, europoseł i przewodniczący AWPL, przekazał zespołowi pozdrowienie i zaproszenie dla 10 osób do Brukseli, by odwiedzić Parlament Europejski.

Ogromne podziękowania należą się Renacie Brasel – niestrudzonemu kierownikowi i dyrygentowi chóru „Wilii”, Marzenie Suchockiej – choreografowi grupy podstawowej, Beacie Bużyńskiej – choreografowi dziecięcej grupy zespołu. Zespół jest wdzięczny kierownictwu wileńskich placówek oświatowych, w których odbywają się próby. I za zrozumienie potrzeb zespołu, siedzibę i użyczenie miejsca na kostiumy sceniczne swe podziękowania kieruje do: Edyty Zubel, dyrektor Szkoły Średniej im. J. Lelewela, Adama Błaszkiewicza, dyrektora Gimnazjum im. Jana Pawła II, Zofii Matarewicz, dyrektor szkoły-przedszkola „Wilia”, Teresy Michajłowicz, dyrektor Szkoły Średniej im. Sz. Konarskiego oraz Domu Kultury Polskiej w Wilnie.

Dziękowano za wsparcie firmie „Ardena”, której dyrektor Ryszard Litwinowicz oraz dwaj bracia Tadeusz i Czesław, byli tancerze, nigdy z „Wilią” uczuciowo nie rozstali się, firmie cukierniczej „Lisenas” i jej dyrektor Lucynie Kołtan, Danucie Łyskojć – dyrektor firmy „Saldi paslaptis”.

Szczególne podziękowania zespół składa Stowarzyszeniu „Wspólnota Polska” za dofinansowanie kosztów utrzymania siedziby oraz doposażenia w stroje ludowe i dodatki, Fundacji Semper Polonia za zakup strojów ludowych, Ambasadzie RP w Wilnie również za zakup strojów dla zespołu. Ta pomoc została zrealizowana ze środków finansowych otrzymanych z Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP w ramach konkursu „Współpraca z Polonią i Polakami za granicą” oraz funduszu „Kultura i Sztuka oraz pozostała działalność”.

„Wilia” przygotowuje się do jubileuszowego koncertu z okazji 60-lecia zespołu. Przez cały 2015 rok będą nam towarzyszyły imprezy poświęcone tej znamiennej dacie, a zwieńczy je uroczysty koncert galowy, który odbędzie się w listopadzie.

Krystyna Adamowicz

Na zdjęciach: świąteczny koncert był swoistą przymiarką do jubileuszu 60-lecia „Wilii”.
Fot.
Jerzy Karpowicz

<<<Wstecz