Saga Piłsudskich (IV)
Najmłodsi
Ludwika Lucjana jak prababcia Mamy
Ludka, jak ją nazywano w rodzinie, przyszła na świat w Wilnie. Broniś i Ziuk określali ją jako może najlepszą ze wszystkich dzieci, tylko ją psują Mania i Janek, ale uparta okropnie. Gdy Broniś i Ziuk zostali aresztowani, Ludka miała ponad 10 lat. Nic więc dziwnego, że Broniś jej nie poznał, kiedy się spotkali w Krakowie po ponad 15 latach, po jego powrocie z zesłania. Wspomina, że oszukała nawet mię, bo zjawiła się niby jakaś studentka, przysłana od mego przyjaciela z Szwajcarii i 10 minut z nią rozmawiałem, przyjmując za czystą monetę to, co mi mówiła.
Po zesłaniu Bronisia na Sachalin utrzymywała z nim kontakt listowny, a nawet zamierzała go odwiedzić. W wieku 18 lat trzymała do chrztu córkę Zofii i Bolesława Kadenacych – Helenę Janinę (1897). Zauważyła ją też ochrana carska podczas protestów robotniczych w Łodzi w 1903 roku.
Ludwika wyszła za mąż za Leona Majewskiego. Zmarła po długich i ciężkich cierpieniach 22 lutego 1924 roku w wieku 46 lat w Wilnie, przy ulicy Portowej 6, została pochowana na Rossie. Zostawiła męża i córki: Halinę Jadwigę oraz Zofię.
Kacper jak pradziadek Billewicz
Kacper został ochrzczony w kościele św. Jana w Wilnie. Imię otrzymał na cześć Kacpra Billewicza, marszałka szlachty powiatu rosieńskiego, późniejszego prezesa Sądu Głównego Wileńskiego, a przede wszystkim głównego wychowawcy matki po stracie rodziców. Kacperek, uparciuch, rozpieszczony, przywykł, by wszyscy postępowali na jego dudkę – pisał o 2-letnim braciszku 17-letni Bronisław. Kacper, jak i jego o pięć lat starszy brat Janek, uczył się w gimnazjum Nikołajewskim (św. Mikołaja) w Lipawie. Dwa lata był w jednej klasie. Zachowanie jego oceniano na 4 (dobre), z łaciny, niemieckiego, francuskiego, matematyki miał 3, z rosyjskiego 2. Ukończył tylko dwie klasy, dlatego nie przysługiwała mu służba cywilna. Po odbyciu służby wojskowej mógł być na służbie urzędnikiem trzeciej kategorii – napisano w świadectwie z gimnazjum (1895 r.).
Broniś zwracał się do niego Kacperek. Źródła podają, że był on kleptomanem. Po śmierci matki przebywał z ojcem w Petersburgu. Być może ojciec chciał swego 20-letniego syna wciągnąć do pracy w Udziałowym Towarzystwie Nowokalinkinskim, którego zakłady produkowały wino stołowe, likiery i wódki. Pracował też tu starszy brat Kazimierz, zwany Ziniakiem.
Kacper zmarł w Wilnie 28 lipca 1915 roku, w wieku 36 lat. Rodziny nie założył. Miejsce pochówku na Rossie w 20-leciu międzywojennym określały przewodniki „koło siostry Heleny i ciotki Stefanii Lipmanówny”, krzyż drewniany, napis na tabliczce blaszanej, mogiła ocementowana, bez ogrodzenia.
Maria i Cezary
Maria zmarła w 1921 roku mając 48 lat. Pochowana jest na krakowskim cmentarzu Kobierzyn-Czerwone Maki, należącym do szpitala specjalistycznego (ówczesny szpital psychiatryczny). Miejsce jej pochówku, zachowane w pamięci krakowskich legionistów, zostało odnowione w 80. rocznicę śmierci, tzn. w 2001 roku, dzięki Społecznej Szkole Średniej Nr 1 im. Józefa Piłsudskiego. Organizatorzy tej akcji składając hołd siostrze – złożyli hołd marszałkowi Piłsudskiemu. W uroczystościach uczestniczyli m. in. ostatni prezydent RP na uchodźctwie śp. Ryszard Kaczorowski, wnuk Zofii i Bolesława Kadenacych – Tadeusz, konsul Węgier w Polsce Istvan Kovacs.
O Marii wiemy niewiele. Przyszła na świat w Wilnie. Mania kraść lubi i uparta, choć nic nie powie, a robi swoje. Jak co zrobi, to ucieka – pisał w pamiętniku Broniś o 10-letniej siostrze. Wyszła za mąż za Cezarego Juchniewicza.
Ich dwie córki, Maria i Wanda, późniejsza Bułharowska, były częstymi gośćmi u marszałkostwa Piłsudskich. Dzisiaj Trzech Króli (1935, Warszawa, siostra Zula w stołecznym szpitalu). Marszałek polecił zaprosić na wieczór, na kino, swe siostrzenice: Marylę Kadenacównę, Halinę Oleńską, Wandę Bułhakową, Marię Juchniewiczównę oraz pana Czesława Kadenacego i dr. Mariana Woyczyńskiego. Był w dobrym humorze, kazał kupić czekoladek i zapowiedział, aby była herbata. Wyświetliliśmy film „Życie Szopena”. Mieczysław Lepecki w swym pamiętniku zanotował w 1935 roku, podczas uwidaczniającej się choroby marszałka, iż panna Maria, córka rodzonej siostry Marszałka, posiada niewzruszoną wiarę w „wujaszka”. Dla niej Marszałek może zawsze robić, co zechce. Nie może więc zdarzyć się, aby chcąc być zdrowym – nie wyzdrowiał. Wyzdrowieje na pewno.
Barwny był los Wandy Juchniewiczówny. Wyszła za mąż za Antoniego Jerzego Bułhaka, drugiego fotografa w rodzinie po stryju, słynnym Janie Bułhaku, ojcu polskiej fotografii krajobrazu. Jerzy Bułhak brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 roku jako oficer kawalerii, był jednym z adiutantów Marszałka Józefa Piłsudskiego, uczestniczył w rajdzie samochodowym z Polski do Bułgarii, był dyrektorem polskiej Giełdy Produktów Rolnych w Warszawie. Jerzy często był określany jako XIX-wieczny szlachcic, była w nim litewska dusza, nieugięta, harda, żywotna, i do rany przyłóż, i blisko nie podchodź. Jakiś czas Jerzy i Wanda zamieszkiwali w Sulejówku. Po najeździe Niemców na Polskę we wrześniu 1939 roku Jerzy wywiózł z płonącej Warszawy do swojego majątku na Suwalszczyźnie marszałkową Aleksandrę wraz córkami, jej siostrę oraz ich kuzynkę Annę. Tymczasem w następnym roku Bułhakowie otrzymali od ambasadora Chiune Sugihary w Kownie japońskie wizy, i tak trafili do Kanady.
Pan Antoni Jerzy Bułhak, obywatel polski, syn Giedymina i Aldony, z domu Dzierżyńskiej, urodził się w Zawołoczycach, w powiecie Nowogródzkim, 3 marca 1898 roku. Pan A. J. Bułhak żonaty jest z Wandą z domu Juchniewiczówną, urodzoną w Wilnie 8 marca 1901, córką Cezarego i Marii z domu Piłsudskiej. Małżeństwo zostało zawarte 11 kwietnia 1923 roku w Wilnie, w Polsce – poświadczyła w 1940 roku konsularna sekcja polskiej ambasady w Vancouver w Kanadzie.
Matka Antoniego Jerzego Bułhaka była rodzoną siostrą „czerwonego Felusia”, czyli Feliksa Dierżyńskiego. Jej brat Władysław Dzierżyński był profesorem neurologiem i psychiatrą, autorem pierwszego polskiego podręcznika akademickiego do neurologii, mieszkał w Łodzi. Dzierżyńscy to odrębna historia, tak jak i dzieje naszych bohaterów, Wandy i Jerzego Bułhaków w Kanadzie.
Piotruś i Teonia jak rodzice ojca
Bliźnięta Piotruś i Teonia bardzo mnie lubią, ciągle na mnie patrzają i moje okulary, zdaje się, im najwięcej się podobają – pisał Broniś. Boże Ciało (1883). Czytałem do obiadu Przegląd katolicki, któren Dziadulek Tomasz przywozi zawsze. Po obiedzie o 4ej poszliśmy z Mamą wszyscy do Bernardynów na nieszpory, a stamtąd Mama poszła do Babuni Michałowskiej. Mówili później, że Babunia rozpłakała się, gdy zobaczyła Mamę, wchodzącą, bo nie była o tem uprzedzona. Małe dzieci, t.j. Teonia i Piotruś wyszli dziś pierwszy raz na świeże powietrze. O 7ej poszedłem po Mamę i zaprowadziłem do Dziadulków Tomaszów, byli tu także radzi, bo wszystkie małe dzieci były. Ziuk tymczasem siedział z Adamem w domu i gadali zdaje się, co w Zułowie będą robili.
Najmłodsze dzieci zmarły w niemowlęctwie na gruźlicę wiosną 1884 roku, Piotruś 19 kwietnia, Teonia – 21. Były w wieku 1,5 roku. Zostały pochowane w Sugintach. Prochy ich z Sugint (dziekanat uciański) zostały wraz z prochami matki przewiezione 31 maja 1935 roku do wileńskiego kościoła św. Teresy i umieszczone w podziemnej kaplicy św. Józefa. 9 listopada 1935 roku z inicjatywy braci Adama i Jana zostały karawanem zaprzężonym w 2 konie, okrytym kapą, przewiezione na Rossę i złożone do grobu siostry, Ludwiki Majewskiej. „Była cicha uroczystość rodzinna” – głosiły ówczesne gazety.
Maria z Billewiczów Piłsudska zmarła 20 sierpnia 1884 roku (wg starego kalendarza). Była bardzo młoda, miała tylko 42 lata. Najstarsza jej córka Helena miała wówczas 20 lat, najmłodszy syn Kacper – 3 lata.
Zyta Kołoszewska
Cytowane urywki pochodzą z pamiętnika Bronisława Piłsudskiego Pamiętnik z lat szkolnych 1883-1885
Na zdjęciach: kopia z ksiąg wieczystych - Kacper zmarł w wieku 36 lat i został pochowany na Rossie; Marszałek z rodziną – z córkami Wandą i Jagodą, żoną Aleksandrą oraz Haliną, córką Ludwiki – Sulejówek, 1934.
Fot. archiwum