Zakończyła się oktawa Opiek Matki Bożej Miłosierdzia

„Błogosławiony, kto czuwa u progu bramy”

Przez cały tydzień przybywały tłumy do Tej, „co w Ostrej Bramie tron swój ma”, Tej, „co wszystkie zna tajniki dusz”, Tej, która „przez okna Bramy patrzy czule”, Tej, którą wielowiekowa tradycja nazwała Królową Polski i Księżną Litwy. Aby prosić, dziękować, zawierzyć, czy też tak zwyczajnie – pobyć w obecności najczulszej z Matek i paść w Jej objęcia.

Przybywali matki i ojcowie, aby w Roku Rodziny dziękować za dar rodziny i rodzicielstwa, by zrobić rachunek sumienia – na ile ich służba w tej, najmniejszej komórce społeczeństwa, podoba się Panu… Śpieszyły dzieci, aby z ust duszpasterzy usłyszeć Słowo Boże o szacunku, miłości i pokorze. Śpieszyli wierni, aby w różnych językach współczesnej Europy usłyszeć o niezmiennym Prawie Bożym.

Całymi rodzinami i z różnych zakątków świata gromadzili się pielgrzymi, aby wspólnie z biskupami Litwy, w uroczystość Matki Bożej Miłosierdzia, modlić się za Jej wstawiennictwem. Wysłuchać metropolity mińskiego abp. Tadeusza Kondrusiewicza, który, nawiązując do tradycji Rzeczypospolitej Obojga Narodów, przemówił do zgromadzonych w językach Wielkiego Księstwa Litewskiego. Przybyli, aby usłyszeć, że z takim trudem wywalczona wolność nie jest wyłącznie darem, lecz i zadaniem. Zadaniem życia moralnego ukierunkowanego na Chrystusa. Przybyli, aby usłyszeć, że nie mogą odejść próżni, tylko pełni łaski Bożej i przemienieni w ewangeliczną sól, która uczyni z nich prawdziwych świadków Dobrej Nowiny. Przybyli, aby odejść pocieszeni, wysłuchani i pełni nadziei.

Teresa Worobiej

Na zdjęciu: od wieków tłumy wiernych ciągną ku Matce Bożej Ostrobramskiej, bo tylko Ona „zna każdego radość, bóle”.

<<<Wstecz