Konkurs Recytatorski im. A. Mickiewicza „Kresy”

Muszkieterowie Jego Wysokości Słowa

„Ci chłopcy jak czterej muszkieterowie” – tak laureatów finałowych eliminacji konkursu recytatorskiego przed¬stawił prof. Piotr Damulewicz z Akademii Teatralnej w Białymstoku, przewodniczący jury. W czwartek, 13 listopada, po raz 23. Stowarzyszenie Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna” zorganizowało konkurs, poświęcony poezji Adama Mickiewicza.

Tegoroczne laury powędrowały do uczniów szkół z Wilna – Konrada Żytkowskiego z Gimnazjum im. J. I. Kraszewskiego oraz Dariusza Rudziańca ze Szkoły Średniej im. Sz. Konarskiego.

W finale udział wzięło 57 osób – są to uczniowie ze szkół polskich z Wilna oraz rejonu trockiego, wileńskiego, solecznickiego, święciańskiego. Ogółem, w tym roku na wszystkich etapach konkursu uczestniczyło 876 uczniów. Finałowe zmagania uczestników oceniała komisja w składzie: aktor Białostockiego Teatru Lalek Piotr Damulewicz, instruktor teatralny z Białegostoku Magda Kruszyńska, kierownik Polskiego Studia Teatralnego w Wilnie Lilia Kiejzik oraz dyrektor Muzeum Wł. Syrokomli w Borejkowszczyźnie Helena Bakuło.

Uczniowie zaprezentowali się w trzech kategoriach wiekowych: do lat 12, od lat 12 do 16, od lat 16 i starsi. „Bardzo dobrze oceniam tegoroczne występy uczniów. Z wielką przyjemnością wysłuchałem recytacji. Dzisiejszy dzień – to wielkie święto słowa” – dzielił się swoimi spostrzeżeniami Piotr Damulewicz, podkreślając, że rewelacyjnie wystąpili najmłodsi uczestnicy. Profesor zwrócił uwagę, że najtrudniej z recytacją radzą sobie uczniowie średniej grupy wiekowej. Jak zauważył przewodniczący jury, w tym wypadku wiek dojrzewania daje o sobie znać. „Młodzi w tym wieku skupiają się na formie, tracąc z pola widzenia treść” – tłumaczył profesor.

Z kolei uczestnicy najstarszej grupy wiekowej pozwalają słuchaczom delektować się pięknem słowa, ich recytacja sięga profesjonalnego poziomu. Podsumowując konkurs, Piotr Damulewicz nie pominął pięty achillesowej recytacji uczniów. Zdaniem komisji, nauczyciele szykujący uczniów powinni zwrócić uwagę na technikę mówienia. Mianowicie – na wymowę najtrudniejszych w języku polskim samogłosek nosowych ą i ę w różnych konstelacjach: w wygłosie, między spółgłoskami. Inna problematyczna kwestia – to emisja, czyli nośność głosu. „Należy zadbać, aby głos mówiącego wiersz był dobrze słyszalny” – mówił profesor.

W każdej grupie wiekowej jury przyznało trzy nagrody główne i wyróżnienia. Z największą niecierpliwością oczekiwano na ogłoszenie wyników najstarszej grupy wiekowej, wszak zdobywcy pierwszych dwóch miejsc będą reprezentować Litwę na eliminacjach w Białymstoku, które odbędą się 1-7 grudnia. Rywalizować tam będą uczestnicy z różnych krajów Europy.

Konrad Żytkowski, zdobywca pierwszego miejsca jest uczniem klasy 11. Od klasy trzeciej każdego roku uczestniczy w „Kresach”. Zawsze udawało się mu przebrnąć eliminacje miejskie, natomiast podczas finału najwyżej zdobywał wyróżnienie. „Moja polonistka zawsze wierzyła we mnie. Zdawałem sobie też sprawy, jak wielki wysiłek wkładają nauczyciele w szykowanie nas do recytacji” – dzielił się swoimi spostrzeżeniami Konrad.

Z kolei zwycięstwo Darka Rudziańca nie zaskoczyło słuchaczy. Darek od lat związany jest teatrem „Studio Teatralne”, jest maturzystą i po cichu marzy o studiach aktorskich. „Uwielbiam teatr i scenę. Cieszę się z nagrody, ale nie jestem do końca usatysfakcjonowany swoim występem. Wydaje się, że zbyt mało uczuć włożyłem w recytację” – mówił Darek, zapewniając, że na eliminacje w Białymstoku stawia sobie wysoko poprzeczkę i nie zawiedzie pokładanych w nim nadziei.

Rafał Werkowski, maturzysta z Gimnazjum im. J. I. Kraszewskiego, zdobywca trzeciego miejsca, po raz pierwszy wziął udział w „Kresach”. „Z jednej strony spodziewałem się wysokiej nagrody, ponieważ po co brać udział w konkursie, jeśli nie stawia się sobie za zadanie zdobycia podium. Cieszę się i dziękuję mojej nauczycielce za pokładaną we mnie ufność i nauczenie mnie” – powiedział Rafał, który, wbrew zdolnościom aktorskim, przyszłość planuje związać z naukami informatyczno-technicznymi.

Lucyna Jaglińska, polonistka ze Szkoły Średniej im. Sz. Konarskiego przyznaje, że zachęcenie młodzieży do recytacji nie jest łatwe. „Jeśli uczeń nie lubi poezji, to nie da rady zmusić go do recytacji. Ja na pewno nie musiałam długo zachęcać młodzieży do wzięcia udziału w konkursie. Chłopcy to lubią, czują poezję” – dzieliła się swoimi spostrzeżeniami nauczycielka.

Joanna Szczygłowska, nauczycielka z Gimnazjum im. J. I. Kraszewskiego przytakuje koleżance. Co do wyboru wierszy mówi, że to przede wszystkim nauczyciel, znający charakter ucznia i jego predyspozycje powinien wyczuć, jaki wiersz mu pasuje. „W praktyce to wygląda następująco: wertuje się dużo wierszy, wybiera się te najbardziej odpowiednie i daje się uczniowi do wyboru. Ostatnie słowo należy do recytatora” – tłumaczy polonistka, nie kryjąc wzruszenia z nagród, które przypadły dwóm szykowanym przez nią uczniom.

Wszyscy uczestnicy otrzymali dyplomy i nagrody książkowe. Laureaci finałowych zmagań oraz nauczyciele, którzy ich przyszykowali, otrzymali nagrody rzeczowe, które wręczył konsul generalny RP Stanisław Cygnarowski. Złożył też życzenia i podziękowania dla nauczycieli za przygotowanie uczniów i za popularyzację języka polskiego wśród młodzieży. Nagrody zostały ufundowane przez Podlaski Oddział Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” w Białymstoku, „Macierz Szkolną” oraz Wydział Konsularny Ambasady RP w Wilnie.

Podczas narady jurorów teatr „Wędrówka” (reż. Bożena Bieleninik) z Gimnazjum im. św. Rafała Kalinowskiego w Niemieżu pokazał uczestnikom konkursu oraz widzom spektakl „Brat naszego Boga”.

Teresa Worobiej

Na zdjęciu: laureaci najstarszej grupy wiekowej są dowodem na to, że młodzi lubią poezję.
Fot.
autorka

<<<Wstecz